Wałęsa na celowniku służb

Opublikowano: 14.10.2017 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 834

„Gazeta Polska Codzienna” zdradziła, że ABW razem z prokuraturą z Zielonej Góry sprawdza facebookowe wpisy Lecha Wałęsy. Chcą pociągnąć go do odpowiedzialności za publikowanie w internecie tajnych dokumentów.

Śledztwo trwa pięć miesięcy. Jak twierdzi prokurator Zbigniew Fąfera, „nadal jest to postępowanie”. Sytuacja jest kuriozalna. Od maja funkcjonariusze badają, czy Wałęsa złamał art. 265 par. 1 “Kodeksu karnego” („Kto ujawnia lub wbrew przepisom ustawy wykorzystuje informacje stanowiące tajemnicę państwową, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5″) i nie zdążyli jeszcze nic ustalić, a na “Facebooku” byłego prezydenta wykwitł już kolejny wpis zawierający „podejrzane” kwity.

Rzecznik zielonogórskiej prokuratury potwierdza: “Prokurator referent jest w stałym kontakcie z ABW. Po zakończeniu czynności zapadnie decyzja, co dalej z tym postępowaniem.”

Prawicowi dziennikarze na łamach swojej gazety wyrażają zniecierpliwienie, że postępowanie trwa zbyt długo, zaś osaczony Wałęsa nakręca się w kolejnych swoich publikacjach i w akcie desperacji wrzuca do sieci kolejne skany, mające świadczyć o tym, że połowa dokumentów z teczki „Bolka” to fałszywki.

Po raz pierwszy były prezydent zrobił to w maju. Wrzucił na “Facebooka” skan pisma z 1990 r., pochodzącego z Urzędu Ochrony Państwa. ABW i prokuratura natychmiast zaczęły bić na alarm — według nich Wałęsa znajdował się w posiadaniu dokumentu, którego nie powinien widzieć nigdy na oczy, a już na pewno nie pokazywać światu. “Publikowanego egzemplarza nie odnaleziono w archiwach. W Agencji znajduje się pierwszy egzemplarz dokumentu, który wciąż ma naniesioną klauzulę niejawności na poziomie “tajne”” — mówił pięć miesięcy temu Stanisław Żaryn.

Pod koniec września Wałęsa opublikował „notatkę służbową” z września 1990, na której widać wyraźną adnotację „tajne”. Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, wezwał do tego, aby ukrócić „bezkarność” exprezydenta.

Przepychanka trwa. ABW podejrzewa, że Wałęsa może mieć więcej tajnych dokumentów, którymi zacznie strzelać w internecie niczym ostrą amunicją. Dlatego służby przeczesują teraz w panice jego Facebooka. Wałęsa jest teraz na celowniku jeszcze z jednego powodu — z powodu niedawno wydanej książki pt. „Ja”. Jest to wywiad-rzeka, który przeprowadzili z Wałęsą Andrzej Bober i Cezary Łazarewicz. Polityk i noblista tłumaczy w nim kłopotliwe wątki ze swojego życiorysu.

Sławomir Cenckiewicz wyciągnął z lektury wnioski, że Wałęsa „nie był autentycznym uczestnikiem gdańskiego Grudnia ’70”, a także, że prawdopodobnie „składał fałszywe zeznania dotyczące współpracy z SB”.

Lech Wałęsa powiedział kiedyś, że jeżeli ktoś zadaje się z braćmi Kaczyńskimi, to wcześniej lub później będzie tego żałował. Teraz z pewnością żałuje tego po stokroć.

Autorstwo: Antonina Świst
Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. ZIWK 14.10.2017 16:29

    Jak poseł w wielu sprawach wrzeszczy “Nie mogę nic ujawnić, ale widziałem dowody winy i są PORAŻAJĄCE!” to wszystko jest w porządku i zgodnie z prawem. Gdy pomówieni próbują się bronić to z automatu i “prawa kaduka” popełniają przestępstwo.

  2. poray 14.10.2017 19:45

    Atos
    przepraszam że nie na temat ale proszę Cię o kontakt ws konferencji słowiańskiej
    tel 787 061 567 lub mail [email protected], pozdrawiam

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.