Liczba wyświetleń: 790
„Podłość” – tak pracownicy Tesco mówią o decyzji kierownictwa sieci, które bez konsultacji ze związkami zawodowymi zadekretowało, że praca w poniedziałki następujące po niedzieli z zakazem handlu będzie rozpoczynać się o godzinie 0:15.
Dyrekcja wprowadziła zmiany również bez stosownej korekty w regulaminie pracy. Związkowcy zostali o tym poinformowani na spotkaniu z przedstawicielami kierownictwa, na którym miały być kontynuowane negocjacje w sprawie podniesienia wynagrodzeń. Ze strony szefostwa nie padła żadna propozycja podwyżek, natomiast „niespodzianką” było pismo z postanowieniem, w którym czytamy, że „w niektórych sklepach, ze względu na potrzebę ciągłości operacji, zamiast dotychczasowej zmiany nocnej pojawi się zmiana w poniedziałki od godziny 00:15”.
Nowy tryb pracy nie stoi w sprzeczności z przepisami prawa pracy, które od niedawna mówią, że w przypadku poniedziałków następujących po wolnej niedzieli dobra pracownicza rozpocząć się może już od godziny 0:15, nie jak dotychczas – od 6:00. Kontrowersje budzi jednak sposób implementacji zmian. “Rozkłady czasu pracy zapisuje się w regulaminie pracy. Wszelkie zmiany w nim muszą być ustalane ze związkami zawodowymi” – powiedział dla „Wyborczej” Grzegorz Ilnicki, prawnik OPZZ Konfederacji Pracy. W tym wypadku związki zawodowe były zdecydowanie przeciwne nowemu porządkowi. Zapewne dlatego przedsiębiorstwo postanowiło nie pytać reprezentantów załogi o zdanie.
Związkowcy nie kryją oburzenia. “Nie rozumiemy, co pracownicy mają robić od północy w sklepach, które otwierane są dopiero rano. Praca od 4:00 czy 5:.00 w zupełności wystarczy, żeby zatowarować sklep. Są obiekty, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach, w których pracownicy nie mają możliwości dojechania do pracy z niedzieli na poniedziałek na taką godzinę albo chodzą pieszo, przechodząc przez ciemne parki” – powiedziała „GW” Elżbieta Fornalczyk, szefowa Sierpnia ’80 w Tesco.
Pracownicy Tesco oczekują natomiast wzrostu płac. Zbór zbiorowy trwa od ubiegłego roku. Postulaty to 350 zł brutto podwyżki dla wszystkich i 200 zł brutto dla osób na stanowiskach kierowniczych. Sieć zaproponowała podwyżkę o wysokości 42 złotych. Związkowcy uznali to za obrazę. Ostatecznie stanęło na tym, że płace wzrosły o 100 zł. W tym roku związkowcy oczekują jednak większego udziału w zyskach.
Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu
Bardzo dobrze,.. moze wreszcie zrozumeicie, ze zycie to nie-jebajka i czas wziasc sie do wlasnego biznesu, na wlasny rachunek lub zaczac po prostu wspierac rodzimy biznes. Albo po prostu zmienic pracodawce,..
Nie rozumiem argumentu o ZUS:
ZUS kosztuje tyle samo na swoim co dla tych w TESCO – jak wolisz za niewolnika w pampersie tyrac za 1500, zamiast np. za 2000 byc dla siebie szefem to Tw wybor 🙁
Ostatnio w radiu slyszalem ze Zwiazek Pracodawcow czy cus juz postuluje zeby skosnych mogli sciagac z Azji – zeby placic jeszcze mniej a wiecej sie nachapywac 🙁
Widac Ukry staja sie za drodzy juz 🙁
“koszty stale” – i od tego nalezy zaczac, czyli zminimalizowac je maxymalnie, pewnie – mozna placic ksiegowej za proste kpir bedac nie vatowcem jeszcze, wynajac biuro,punkt itp. w galerii handlowej za 3 tys/mies, wziac fure w leasing za 1000 mies , czy najem itp itp.
To potem nie dziwota ze jak jeszcze ZUS z 500 robi sie 1200 i przy jakims tapnieciu w biznesie co normalne – nie zostaje nic na gorke tylko co mies minus 🙂
Ale gwarantuje Ci ze prosta dzialalnosc handlowa mozna prowadzic w ten spsoob, ze jedyne koszty stale to ksiegowa, zus, czasem paliwo, i koszt utrzymania sklepu internetowego i to chyba wszystko 🙂
Jasne ze by sie chcialo wziac fure w leasing – zeby sasiedzi widzieli jak to mi sie nie powodzi 🙂
Czy wynajac punkt w centrum miasta itp.
Wg mnie wpierw to trzeba na tyle rozhustac zeby na taki rozwoj f-my staczylo z tego co juz sie kreci liczac ze te inwestycje podwoja zyski, a nie nie majc zadnych na dzien dobry brac sobie kilka tys kosztow mies – i chyba o tych statystykach mowisz – otwieraczy kolejnego sklepu takiego samego jak jest za rogiem liczac na nie wiadomo co – ze to super bizens i napewno wszystki wokol zabiore klinetow bo jestem wyjatkowy 🙁
Poza tym 20 tysi z urzedu pracy tez nie problem zeby wyszarpnac na poczatek 🙂
Oczywiscie zawsze mozna z tego wszystkiego zrezygnowac i isc szczekac jak Ci zagraja do np. takiego Tesco za jalmuzne, co styknie na browara i bidna miske 🙁
co do emigracji – to niestety ale w wiekszosci to Ci Biedronkowcy bo do zbyt bardziej skomplikowanej tyrki sie nie nadawali, a ze w Polandii za mycie garow itp. przyziemne i proste zajecia placi sie jalmuzne od zawsze to wybrali ten lepszy zarobek jak na swoje kwalifikacje i umiejetnosci 🙁
dla tych co zostali to tym lepiej bo mniejsza konkurencja i mozliwosc “mobbingu” w stos do pracodawcy jak sie ma cos w glowie – skoro malo takich wokol zostalo 🙂
a co do DG to wlasnie tak ja prowadze juz 3 rok – kokosow nie ma , ale zawsze to lepsze niz tyranie za 1500 w Biedrze, tesco czy innym tworze stworzonym dla wyzysku innych 🙁
zarobki ma ci gwarantowac? to co Ty bys chial siedziec i tylko kupony odcinac 🙂 chyba to sie nazywa praca na wlasnym – ze musisz byc elastyczny i caly czas myslec i przeidywac i szukac coraz to nowych rynkow zbytu itp.
nie dziwie sie ze ci nie wypalilo jak masz takie podejscie, a jesli chodzi o zmiany w prawie, czy podwyzki podatkow czy paliwa – to dot. wszystkich wiec kalkulujesz to w cene towaru czy uslugi to chyba proste czy nie?
komenty tu czesto sa wrecz jak czat 🙂 ale OK
Oczywiscie zgodze sie z Tb ze nie nalezy wszytskich do jednego wora wrzucac, ale emigranci glownie wyspowi kojarza mi sie jakos z przyspiewakmi pewnej grupy spolecznej o niklej reputacji typu:
“pozdrowienia do wiezienia, czy dla emigacji “, z undywiduuami typu Popek – czyli ogolnie rzecz ujmujac brac, ktora z legalna praca w kraju mialaby problem jak z otrzymaniem stanowisk , w ktorych pojawia sie gotowka czy odpowiedzialnosc materialna itp. 🙁
Oceniam ze to ok. 1/2 z tych 2 mln, 1/4 to ludzie niekoniecznie zacpani przestepcy ale o zadnym wrecz wyksztalceniu no i 1/4 to Ci co wyjechali z czyms w glowie lub tam to cos w glowie poglebiili 🙂
Oczywiscie moge sie mylic gdyz moja wiedza bierze sie li tylko z obserwacji 🙁
Co do zatrudniania pracownika – to uslyszalem kiedys od kogos tylko nie to – bo szybko Tw mala firemka spadnie na pysk – szybciej niz powstala , m.in. z kosztow jakie w tym kraju są takiego pracownika dla pracodawcy jak i z uczciwosci ludzi w naszym narodzie – a za kapo jakos nie mam ochoty narazie 🙁
Jesli chciales po roku jezdzic mesiem w leasngu za 3 tys /mies i zeby ktos jeszcze za Cb na to tyral to rzeczywiscie malo wykonalne przy malym biznesie z duza optymalizajca kosztow stalych, ale jesli starczy Ci dwa razy tyle co w tej Biedronce to spokojnie samemu mozna to ogarnac i wcale nie tyrajac w dzisiejszym mobilnym swiecie 24 h 🙂
Idac Tw rozumowaniem 2 mln ubytku emigrantow zastapi 4 mln Ukrow i Azjatow (ktorzy za chwile tez zjada tu) – wiec wyjdzie na plus czy nie 🙂
Z tym ZUS-em to pierwsze slysze, ale zawsze mozesz zarejestrowac f-me na tych swoich Wyspach, czy np. w Czechach – podobno pol pld Polski f-my tam rejestruje (bo taniej)- ale co z ich ZUS-em to niewiem ?
Wracając do Twojej firmy. Skoro harowałeś jak wół i nie opłacało Ci się to jest na to jedyne wytłumaczenie. Twoja praca nie była dla społeczeństwa warta tyle ile sobie wyobrażałeś.
Ja akurat prowadzię sklep internetowy – przez 9 lat robiłem wszystko sam razem z dziewczyną – od postawienia sklepu, zdjęć produktów, opisów / tłumaczenia oferty, pakowania paczek, obsługi klienta itp itd. Ale potrafilem sobie to tak wszystko zorganizować i zautomatyzować żę czasami nie zajmowało mi to więcej niż 4 godziny – a pieniądze leciały dużym strumieniem.
Dlaczego?
Bo ktoś był skłonny zapłacić za mój produkt i usługę taką kwotę – a ja potrafiłem to zorganizować tak żeby było jak najmniej uciążliwe / bezproblemowe i zauatomatyzowane – każdy zarobiony grosz przeznaczając na ulepszenia.
Pracowników zatrudniam od października 2017 roku – czyli dopiero pół roku. I już widzę że firma wchodzi na kolejny etap rozwoju – nie muszę pakować paczek – nie muszę obsługiwać klientów. Mogę zająć się marketingiem i usprawnieniem – rozpoczęciem produkcji – rozwojem.
Skoro u Ciebie się tak nie potoczyło to widocznie nie miałeś na tyle szczęścia w branży którą wybrałeś, albo na tyle sprytu żeby się odróżnić od konkruencji, albo na tyle rozumu żeby tą branżę jak najszybciej zmienić.
Jak wspomniałem – Działalność nie jest dla każdego. Od jednej znajomej która wzięła 20 tysiecy zlotych na rozpoczecie wlasnego biura ksiegowego (n`te w tym mieście) usłyszałęm nawet tekst stylu “brzydzę się tak reklamować i narzucać komuś żeby był moim klientem”
I jak tacy ludzie mają z sukcesem prowadzić własne firmy?
Ostatnio po roku (12 miesiącach) od założenia działalności pochwaliła się że właśnie wyszła na swoje – tak była cały czas pod kreską – w końcu jej firma przynosi zyski.
Strach pomyśleć czy zarobi na składki jak jej się za rok skończą stawki preferencyjne
Czasami ręcę opadają.
I jeszcze jedna sprawa. Napisałeś ” zdaj sobie wreszcie sprawę, że aby być klientem, to NAJPIERW musisz mieć jakieś pieniądze do wydania. ”
A Ty zdaj sobie sprawę że żeby mieć pieniądze to trzeba spełnić oczekiwania klientów.
Nie zarobi firma która nie spełnia oczekiwań swoich klientów – a przez to nie będzie miała z czego zapłacić pracownikom.
To jest system naczyń połączonych, ale to firmy pracują na klientów.
Jeśli robisz zakupy w internecie czy gdziekolwiek to przeanalizuj swoje zachowanie i zastanów się dlaczego akurat to kupujesz a tego nie. Dlaczego robisz zakupy akurat na tej stronie – w tym sklepie.
Są ludzie którzy produkują takie towary żeby były dla Ciebie najwygodniejsze w użytkowaniu / żeby sam proces zakupowy był dla Ciebie najprzyjemniejszy – najmniej uciążliwy. Itp itd. I ty wybierając ten czy inny produkt dajesz tym ludziom pracę i pensje – a nie odwrotnie!
Jeśli postawić pracownika na szczycie całej piramidy obrotu pieniędzy no to niestety – daleko nie pojedziemy. Bo praca musi mieć swoją wartość i uzasadnienie. A jedyną wartością i uzasadnieniem pracy jest to żeby klient był z tej pracy zadowolony i skłonny zapłacić taką kwotę za Twój produkt / usługę.
Wreszcoe ktos cos madrego napisal, a nie tylko wylewanie frustracji i zali – jak to sie nie udaje, jest nieoplacalne itp. pier
doly 🙁
Jak napisales – nie kazdy nadaje sie do prowadzenia DG 🙁