Liczba wyświetleń: 631
Wybuch wojny lub niepokojów społecznych to niezwykle istotny dla wszelkiej propagandy moment – władze muszą wówczas przekonać opinię publiczną za granicą, że na ich terytorium sprawy mają się dobrze. Jak tego dokonać? Wystarczy odciąć obywatelom internet.
Właśnie taką strategię zastosują najpewniej rosyjskie władze w sytuacji gdy napięta sytuacja w kraju wydostanie się spod kontroli i dojdzie do eskalacji przemocy. Nauczeni przykładami z Arabskiej Wiosny a ostatnio również w Ukrainy Rosjanie rozważają w tej chwili na poziomie komisji bezpieczeństwa scenariusz, w którym internet zostanie odcięty.
Pytanie jednak, kto odetnie kogo, gdyż w tej chwili duża ilość stron w Rosji umieszczonych jest na zagranicznych serwerach. Zdaniem ministra komunikacji, Mikołaja Nikoforowa “Rosja w ostatniem czasie stanęła w obliczu jednostronnych sankcji. W takich warunkach pracujemy nad scenariuszami, według których nasi partnerzy zdecydują się na odcięcie nas od internetu”.
Prace komisji zakładają w takiej sytuacji przygotowanie scenariusza, w którym ustanowiona zostanie kontrola państwowa nad ruchem w internecie, analogiczna do tej jaka miała miejsce w 2011 roku w Egipcie kiedy to władze zablokowały dostęp przede wszystkim do serwisów społecznościowych z Twitterem i Facebookiem na czele.
Autor: Victor Orwellsky
Źródło: Kod Władzy
Tylko naiwni sądzą, że ta bardzo realna ostatnimi czasy groźba dotyczy tylko i wyłącznie Rosjan. To powszechnie przyjęty algorytm i strategia postępowania…
to na pewno sprawka usraela i zydo-kapitalo-komuny