W Polsce powtórzono eksperyment Milgrama

Opublikowano: 16.03.2017 | Kategorie: Nauka i technika, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1632

Psycholodzy po raz pierwszy przeprowadzili słynny „koncentracyjny” eksperyment Milgrama w Polsce i nie znaleźli różnic w zachowaniu ludzi w demokratycznej Ameryce i w dawnym państwie totalitarnym. Wyniki doświadczenia zostały opublikowane w czasopiśmie “Social Psychological and Personality Science”.

„Kiedy ludzie po raz pierwszy słyszą o eksperymencie Milgrama, zawsze mówią, że “nigdy by tak nie postąpili”. Ale nasze badania po raz kolejny pokazały, jak bardzo sytuacja wpływa na zachowanie osoby i jak łatwo godzi się ona, aby robić to, co uważa za haniebne czy nieprzyjemne” — mówi Tomasz Grzyb z Uniwersytetu SWPS we Wrocławiu.

Grzyb i jego koledzy poszli w ślady słynnego amerykańskiego psychologa Stanleya Milgrama, który w latach 1960. na Uniwersytecie Yale przeprowadził serię eksperymentów, w których studenci przyjęli rolę „nauczyciela”, który uczył ochotnika lepiej zapamiętywać słowa, wykorzystując elektrowstrząsy w celu wzmocnienia zapamiętanej informacji.

Badani pod kontrolą szefa psychologa musieli karać swojego partnera elektrowstrząsem za każdą złą odpowiedź, zwiększając napięcie od 15 do 450 woltów. W rzeczywistości nie było żadnego elektrowstrząsu, a rolę partnera grał aktor, który w trakcie eksperymentu błagał, aby go zakończyć, a „szef” żądał kontynuowania eksperymentu „za wszelką cenę”.

W rzeczywistości to doświadczenie było swojego rodzaju emulacją nazistowskich obozów koncentracyjnych, sprawdzeniem tego, czy pracownicy tych fabryk śmierci mogli, jak mówił nazista Adolf Eichmann, „tylko wykonywać rozkazy”, czy też oni dobrowolnie i świadomie uczestniczyli w organizacji Holokaustu.

Eksperyment i jego wyniki, które wykazały prawie całkowitą gotowość większości ludzi do krzywdzenia niewinnych współobywateli na rozkaz przełożonych, wywołał wiele niezadowolenia w środowisku naukowym i społecznym. Niektórzy uczeni kwestionowali profesjonalność Milgrama i oskarżyli go o manipulację danymi i o złe ukrywanie sedna doświadczenia przed ochotnikami, a wielu jego kolegów i działaczy społecznych zagroziło pozwaniem psychologa do sądu.

Później, jak powiedział Grzyb, wiele osób zaczęło mówić, że „weryfikacja totalitaryzmu” może prowadzić do różnych wyników w krajach, które nigdy nie były totalitarne, i w krajach, w których do niedawna panował totalitaryzm. Do tych pierwszych tradycyjnie przypisano USA, a do drugich — kraje Europy Wschodniej i byłego Związku Radzieckiego.

Grzyb i jego współpracownicy sprawdzili, czy to prawda, zbierając grupę 80 ochotników, wśród których byli zarówno młodzi Polacy, którzy nigdy nie żyli w czasach totalitaryzmu, jak i ludzie starsi, w wieku 60-69 lat. Ich dzieciństwo i młodość przypadły na czasy „Solidarności” i innych organizacji w walce z radzieckim reżimem, a więc oni dobrze znali konsekwencje nieposłuszeństwa.

Zarówno młodzi, jak i starsi Polacy, jak pokazały obserwacje ich zachowań podczas „poprawiania pamięci” u innych ochotników, byli w jednakowym stopniu gotowi użyć maksymalnego elektrowstrząsu, jak ich amerykańscy poprzednicy, którzy żyli w czasach zimnej wojny. Liczba takich „wykonawców rozkazów” — 90% — ogólnie rzecz biorąc odpowiada temu, co otrzymał Stanley Milgram 50 lat temu. Co ciekawe, podobna gotowość do realizacji rozkazu spadła o 9-10% w przypadku, gdy „uczniem” była dziewczyna lub kobieta. Dlaczego tak było, naukowcy wciąż nie wiedzą, ponieważ liczba ochotników była zbyt mała, aby sprawdzić potencjalne wyjaśnienia takiej litości.

Źródło: pl.SputnikNews.com


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. Murphy 16.03.2017 11:16

    Ciekawe w jaki sposób nabierali kandydatów do testu i co im oferowali w zamian za wzięcie udziału? Czy były to pieniądze i czy ich wielkość zależała czy też nie od tego jak będą działać/współpracować? Jeśli niezależnie to wynik jest zatrważający jak bardzo ludzie są zdemoralizowani. Jeśli zależnie to też lepiej o nich nie świadczy, że za pieniądze są w stanie innych torturować.

  2. Fenix 16.03.2017 11:39

    @Murphy ” Jeśli zależnie to też lepiej o nich nie świadczy, że za pieniądze są w stanie innych torturować.” Ale to się dzieje obecnie codziennie , nazywa się to wyzyskiem niewolników ich pracy z obcięciem płacy. Głupiej pracy rządów i marnej płacy niewolników. Tortury z cierpieniem niekoniecznie muszą być natychmiastowe , lecz stałe i wolne dokręcanie i luzowanie , uodparnia ,nie zauważasz ze jesteś podawany torturom , z czasem się przyzwyczajasz do cierpień i nie możesz inaczej żyć , gdy ktoś mówi ze można mieć i nie cierpieć, uważa się że głupoty mówi , a to co mówi to utopia.

  3. skyhigh 16.03.2017 12:36

    to zachowanie nie jest niczym nadzwyczajnym, jest zapisana głęboko w ludzkim umyśle, genach, przez tysiące lat taka postawa, reakcja -była wykorzystywana przez człowieka, na człowieku

  4. Cami 16.03.2017 13:40

    no tak ,ale czy tu chodzilo o to ze:
    – jak sie ma ten skrawek wladzy to jest sie zdolnym coraz wiecej jej wykorzystywac i naduzywac (tez taki eksperyment w wiezieniu robiono, gdzie jedni byli wiezniami a drudzy klawiszami)
    czy?
    – ze czlowiek ma naturalna zdolnosc do bycia okrutnym, ktore po coraz dluzszym czasie zaczyna wrecz sprawiac przyjemnosc (czyli drzemie ona w nim od zarania tylko trzeba ja obudzic)
    czy o?
    – ze dla utrzymania chocby najdurniejszej , najmniej platnej posady bedzie sie i tak szczekac – bo to latwiejsze i bezpieczniejsze niz trzasnac drzwiami i poszukac innej ( utrata zasad, moralnosci, honoru, godnosci)

  5. poray 16.03.2017 15:41

    Najprościej idąc śladem socjobiologów, neodarwinistów, genocentryków stwierdzić, że “przecież taka jest natura ludzka”, “to geny” a skoro tak, można stwierdzić: “ludzie są tacy, ponieważ zawsze tacy byli”. Postawa taka umacnia wszelkie patologiczne postawy i w pełni wpisuje się w poglądy “darwinizmu społecznego”. Przechodząc zaś do samego eksperymentu. Już w latach 70. był on krytykowany przez psychologów humanistycznych. Przede wszystkim nie jest on miarodajny ze względu na dobór próby. Eksperyment przeprowadzony zarówno w USA jak i w Polsce, został zrealizowany w stosunku do typowych przedstawicieli społecznikostwa masowego, zatomizowanego, opartego na modelu ekonomicznych i kulturowym nawiązującym do chciwości, konkurencyjności i rywalizacji, skrajnego indywidualizmu i egocentryzmu. Co za tym idzie eksperymenty te miałyby jakąkolwiek wartość, gdyby przeprowadzić je w różnych środowiskach kulturowych i religijnych, przede wszystkim wśród społeczności kolektywistycznych, tradycyjnych, osadzonych mocno w praktyce religijnej. W chwili gdy nie przeprowadzono takich badań porównawczych, można byłoby co najwyżej stwierdzić, że eksperyment Milgrama podkreśla jak zdehumanizowany jest świat ludzi w społeczeństwie industrialnym i post industrialnym. W innym przypadku należałoby bardzo ważyć ogólnikowe komentarze i oceny jakich nie brakuje w “naukowych” opracowaniach omawiających ten eksperymen, jak też i takich, które po części pojawiły się w komentarzach na WM.

  6. Krokodylowy 16.03.2017 23:57

    Idąc nieco w pop kulturę zerknijmy na komiks i serial “Walking dead”. Hordy zombie to tylko tło i scena dla prawdziwej katastrofy – ludzkiego upadku, gdzie niegdyś prawy człowiek człowiekowi wilkiem, jeśli tylko odbierzemy mu żywność i obedrzemy z uczuć przez utratę najbliższych.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.