W obronie żywicielki

Opublikowano: 08.06.2013 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 1264

Około 8 tys. osób demonstrowało w Brzeszczach w obronie miejscowej kopalni, która zatrudnia około 3 tys. pracowników i jest jednym z największych pracodawców w Małopolsce.

Planowany przebieg drogi ekspresowej S1 może oznaczać skrócenie szacowanej na 30 lat żywotności zakładu o ok. 10-12 lat. Jak informuje Interia.pl, demonstranci przeszli spod kopalni przez miasto pod magistrat. Odbył się tam wiec, podczas którego domagano się m.in. dymisji burmistrz miasta i rady miejskiej. Po zakończeniu manifestacji kilkuset protestujących próbowało wejść do Urzędu Miejskiego, a w stronę budynku poleciały kamienie i jajka. Interweniowała policja, użyto pałek i gazu łzawiącego, zatrzymano 12 osób.

Wiceszef górniczej „Solidarności”, a zarazem przewodniczący związku w kopalni Stanisław Kłysz wyjaśnia, że manifestujący walczą o to, aby planowana droga nie przechodziła przez pola wydobywcze. – „Budowa drogi doprowadzi do degradacji całej gminy, nie tylko kopalni. Jeśli nie będzie kopalni, to nie będzie też innych miejsc pracy w okolicy, łącznie z handlem, usługami i innymi przedsiębiorstwami. Chcemy też głośno powiedzieć, że nie zgadzamy się z polityką władz samorządowych i pani burmistrz, która robi wszystko, żeby S1 przeszła przez Brzeszcze, twierdząc, że to oznacza rozwój gminy” – mówił. Poinformował też, że społeczny komitet obrony kopalni rozpoczął zbiórkę podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie odwołania miejscowych władz.

Burmistrz Teresa Jankowska broni się, że władze lokalne nie mają możliwości wydania decyzji o lokalizacji drogi oraz dodając, że teren pod S1 został zarezerwowany w planie zagospodarowania przestrzennego gminy w 2005 r. z „pełną akceptacją” instytucji związanych z branżą węglową. Powiedziała też, że przedstawiciele kopalni zapewnili samorząd, iż nikt nie straci pracy.

Pod koniec maja, w związku z planowaną budową drogi, zarząd Kompanii Węglowej zapowiedział jej restrukturyzację, co stało się bezpośrednim powodem protestu.

Kontrowersje wokół liczącego 40 km odcinka trasy S1, który ma połączyć Mysłowice i Bielsko-Białą, trwają od 2008 r. W dotychczasowych konsultacjach negatywnie o różnych wariantach wypowiadali się m.in. ekolodzy, mieszkańcy Oświęcimia i okolicznych wsi oraz samorządy Bestwiny i Miedźnej, a nawet UNESCO, gdyż zgodnie z jedną z propozycji trasa miałaby przebiegać w pobliżu byłego obozu zagłady Auschwitz II-Birkenau.

Rzecznik katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marek Prusak powiedział, że ostateczny wariant przebiegu drogi zostanie wybrany w trzecim kwartale br.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. ManiekII 08.06.2013 15:01

    W tym wypadku górnicy ze związkowcami mają rację, złóż węgla nie da się przenieść w inne miejsce a drogę owszem. Jest też inne rozwiązanie, można użyć metody wypełnienia wyrobiska za którą zapłacą użytkownicy drogi (szkoda że nie urzędnicy którzy podjęli taką decyzję) tylko że byłaby to najdroższa trasa w europie, a możliwe że na świecie.

  2. retor 08.06.2013 23:16

    Polski schemat korupcyjny – nie liczy się interes ludzi pracujących, tylko garstki tych, którzy reprezentują “władzę” i ich kolesi – kto trzeba dostał już w łapę, lub “zarobi” odpowiednio na inwestycji (częściej likwidacji), a ludzie mogą sobie zdychać na bezrobociu – będą już “unieszkodliwieni”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.