Liczba wyświetleń: 572
Przed gmachem Ministerstwa Edukacji Narodowej w poniedziałek rozbito namioty i protestowano w sprawie planowanych zmian m.in. w nauczaniu historii w szkołach ponadgimnazjalnych.
Jak informuje PAP, protestujący zapowiedzieli wielodniowy protest przeciwko ograniczaniu od 1 września 2012 r. nauczania historii w szkołach. Jest to kontynuacja protestów, które miały już miejsce wcześniej. „Nadal oczekujemy wycofania się resortu edukacji z reformy nauczania, która między innymi ogranicza naukę historii w szkołach ponadgimnazjalnych” – mówili organizatorzy protestu m.in. dawni działacze „Solidarności” i NZS.
Uczestnicy protestu rozbili przed gmachem MEN kilka namiotów, powiesili na ścianie budynku afisz z napisem „Bronimy polskiej szkoły”, a także rozdawali zainteresowanym przechodniom znaczki i naklejki dotyczące protestu. „Nie zamierzamy wybijać okien w ministerstwie, chcemy tylko pokojowo przypomnieć o naszych postulatach i spotkać się z panią minister” – mówili.
Protestujący domagają się uchylenia rozporządzeń ministra edukacji dotyczących m.in. lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych. Jako pierwszy warunek zawieszenia protestu wymienili realizację kompromisu, który sformułowano na spotkaniu z prezydentem Bronisławem Komorowskim w sprawie lekcji historii. W połowie kwietnia br. prezydent opowiedział się za tym, aby w przedmiocie „historia i społeczeństwo”, którego będą się uczyć uczniowie drugich i trzecich klas szkół ponadgimnazjalnych, obowiązkowy był wątek nauczania „Ojczysty Panteon i ojczyste spory”. Obecnie ten wątek jedynie może, ale nie musi być realizowany przez nauczycieli. Protestujący domagają się także rzetelnej debaty o przyszłości polskiej oświaty.
Nowa podstawa programowa nauczania wprowadzana jest stopniowo do szkół od 1 września 2009 r. Od 1 września 2012 wprowadzana będzie w szkołach ponadgimnazjalnych.
Warto dodać, że choć protesty w tej sprawie są przedstawiane jako poczynania „prawicowych oszołomów”, to stanowisko bardzo podobne do zajmowanego przez protestujących zostało zajęte m.in. przez Polskie Towarzystwo Historyczne – można je przeczytać TUTAJ.
Źródło: Nowy Obywatel
Poznaj plan rządu!
Do wioski edukacyjnej powinni dołączyć Indianie z tipi i wigwamem oraz Słowianie z szałasami i wspólnymi siłami zasadzić edukacyjny Święty owocowy sad.
Jak nienawidzę rządu PO, to ta reforma (przynajmniej w celach i założeniach) jest jedyną sensowną od wielu lat reformą szkolnictwa. Realia są takie, ze pisowska prawica (Towarzystwo Historyczne mnie jakoś nie przekonuje, bo historia to nie nauka ścisła, żeby jakieś Towarzystwo miało tu głos ekspercki) chce aby szkoła cały czas służyła do prostackiej indoktrynacji i na dodatek w postaci wkuwania na pamięć dat i nazwisk – czyli czegoś co w obecnych czasach jest idiotyzmem. Ja bym chciał, żeby moje dziecko nie uczyło się, że PRL był zły bo tak, tylko żeby np. rozumiało skąd się brało po wojnie masowe poparcie dla reformy rolnej – tego nie da się zrozumieć za pomocą przerabiania kolejnych okresów historycznych. Prawica chce zastąpić myślenie, wiedzą faktograficzną i ideologią.
@Il @asert wasze myślenie jest błędne. Kiedyś usłyszałem następujące słowa: “idealny władca powinien szczegółowo znać historię i łacinę. Historię, by unikać błędów przeszłych pokoleń, a łacinę ze względu na jej stopień trudności”
Ja jestem przeciwny reformy, powiem więcej, chciałbym by historię uczono przez cały okres nauki w szkołach ponadgimnazjalnych dlaczego? Musimy znać historię nie tylko ze względu na pamięć o własnej kulturze oraz by pamiętać jak Polska samodzielnie lub wraz z Litwą była w stanie stawić czoła największym potęgom ówczesnego świata. Musimy szczegółowo edukować się również z historii starożytnej, może ktoś inteligentny zainteresuje się tym, jak wysoko rozwinięte były starożytne cywilizacje. Mało kto dziś wie, że żarówki wcale nie wynalazł Edison, nie wynaleziono jej nawet w XIX wieku, lecz już starożytni Egipcjanie używali prądu prawdopodobnie po to, by oświetlać pomieszczenia. To jest temat rzeka, ważne jest natomiast, by ludzie byli świadomi, że nasza cywilizacja nie jest wcale taka piękna
“Musimy znać historię nie tylko ze względu na pamięć o własnej kulturze”
I to jest właśnie argument za reformą, a nie przeciw. Krzykacze widzą tylko obcięcie godzin, więc pewnie bardziej chodzi im o własne miejsca pracy, skoro podoba im się obecna fikcja nauczania głównie o XX wieku. Nie liczy się ilość tylko jakość, która obecnie jest na słabym poziomie. Reforma zakłada, że lepiej nauczyć się raz a porządnie niż mieć dwa razy to samo byle jak. I to wg mnie jest dobre.
no wychodzi ,ze nie wiadomo o co chodzi czy o ilosc godzin czy to czego i czy w ogole uczyc…najgorsza jet dezinformacja.a wiadomo historii uczyc trzeba ale jak pomysle ,ze kogo wladza tego historia to juz mysle inaczej 🙂
Na ile pokoleń wstecz i jak bardzo znacie historię swoich przodków z własnych rodzin ? Do Adama i Ewy :]
a może do czasów walki o ogień ?
Mi się podoba historia niepiśmiennych Druidów, którzy potrafili tkać swoje białe odzienia (nie chadzali tak jak większość Polaków(?) w chińskich ciuchach) oraz historia słowotwórczych w mowie bez pisma Słowian.
Współczesne lekcje historii to histeria pseudonauczycieli, producentów, wydawców i sprzedawców podręczników – histeria biznesu edukacyjnego o finansowe wpływy z pseudoedukacji – o kasę.
Jak tacy “mądrzy” to niech opiszą w tych podręcznikach historię wyzysku i ogłupiania ludzi w procesie powstawania maszyn drukarskich i biznesu księgarskiego i bibliotecznego.
Biblię bardziej czczono niż żywych ludzi – psychopatyczna wiara w martwą materię – w słowo pisane, które czasami okazuje się fałszywe.
Kolejna karta Iluminatów powoli zostaje użyta “Rewriting history”
@ubidragon
Dokładnie ten sam obrazek “podręcznika od historii w smieciach” mi się przypomina…
Kontrowersje wywołała też nowy podręcznik od historii “Ku współczesności. Dzieje najnowsze 1918-2006” ,podobno uczniowie szkół średnich mają uczyć się już od września br. a zawarte w niej są m.in. zadania o gazecie wyborczej. Ale tego tematu nikt nie poruszy bo po co