W Niemczech coraz więcej młodych mężczyzn nosi noże

Opublikowano: 28.03.2018 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 968

Wobec coraz liczniejszych ataków z użyciem noży wśród młodych ludzi, Związek Zawodowy Policji w Niemczech (GdP) domaga się ewidencji takich zajść. „Należy zauważyć, że coraz częściej dorośli i młodzież noszą ze sobą noże […] widzimy w tym nowy niebezpieczny trend, który może w ułamkach sekundy powodować sytuację zagrażającą życiu”, powiedział szef dolnosaksońskiej GdP Dietmar Schilff.

Podkreśla on również, że bardzo ważna jest dokładna wiedza na temat wykroczeń tego rodzaju, gdyż pomaga ona lepiej dostosować szkolenia przygotowujące policję do interwencji. Do tej pory, w większości niemieckich landów, noże, w przeciwieństwie do broni palnej, nie są nawet rejestrowane jako narzędzia przestępstw w statystykach policyjnych.

W sobotę, w Burgwedel koło Hanoweru, 24-latka została pchnięta nożem. Po interwencji medycznej, jeszcze w poniedziałek znajdowała się w ciężkim stanie i była utrzymywana w śpiączce farmakologicznej. Domniemany sprawca, 17-Letni Syryjczyk, milczał wobec zarzutu poważnego uszkodzenia ciała.

Przyczyny ataku są wciąż niejasne. Według dotychczasowych ustaleń, ofiara chciała rozstrzygnąć spór. Poszkodowana kobieta i jej 25-letni partner pokłócili się z dwójką młodych ludzi. W drodze do domu para spotkała się ponownie z chłopcami, ale był z nimi wówczas jeszcze 17-letni brat jednego z nich. Kłótnia ponownie wybuchła i podczas szarpaniny siedemnastolatek poważnie zranił młodą kobietę.

Sprawca uciekł, ale został złapany chwilę później. Według prokuratorów nie mieszkał w schronisku dla uchodźców, ale z rodziną. Nie jest znany policji jako wielokrotny przestępca.

Podobne zdarzenie miało miejsce w piątek w Bochum. Nastolatek został ugodzony nożem przez kolegę. Oboje przebywali w parku w około 20-osobowej grupie. Przyczyna konfliktu nie jest znana. Sprawca, szesnastoletni Syryjczyk, trafił za ten czyn do zakładu karnego dla nieletnich.

Śmiertelne ataki nożem, które miały miejsce w ostatnich miesiącach w Niemczech – w tym w Berlinie, Kandel, Lünen i Dortmundzie – wywołały przerażenie.

Na podstawie: Traunsteiner Tagblatt
Źródło: Swiato-Podglad.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. kozik 28.03.2018 17:04

    Oj tam. Jestem człowiekiem lasu-całą młodość(podstawówkę i liceum, studia) nosiłem scyzoryk myśliwski o długości ostrza 12cm. Nikogo nie zabiłem, nie zraniłem, a scyzoryk w komplecie z multitoolem był co chwilę przydatny. Nikogo, ani niczego nie uszkodziłem. Przestałem nosić w Londynie-tam posiadanie noża, czy scyzoryka jest zakazane prawem-bałem się, że jakiś idiota zabierze mi pamiątkę rodzinną. Niestety brytyjskie statystyki zabójstw i uszkodzeń ciała nożami są dużo gorsze, niż w Polsce.
    To nie narzędzie wyzwala mordercze instynkty, tylko morderca szuka narzędzia!

  2. Abaddon 29.03.2018 07:09

    @kozik: Ja tak samo. Pierwszy scyzoryk znalazłem u siebie na osiedlu jeszcze w podstawówce. Akurat było to czas polonii1 i seriali typu Mac Gyver. Spodobało mi się udawanie takiego gościa który różne problemy rozwiązuje takim narzędziem. Do dzisiaj mam zawsze przy sobie victorinoxa, chociaż już poważniejszego. Do tego jako pasjonat-teoretyk survivalu mam w plecaku morę. Na ognisko albo grilla zawsze coś takiego się przydaje. Jakoś przez te wszystkie lata jedyną ofiarą tych “morderczych” narzędzi byłem ja sam – nie sądziłem że scyzoryk może być taki ostry ;-). A jak ktoś będzie chciał zabić to znajdzie kamień albo coś ciężkiego. Nóż to narzędzie. Jedno z podstawowych potrzebnych w codziennym życiu. Jak miłujący pokój i potrzebujący pomocy przybysze z pustynnych rejonów zaczną swoje ofiary topić w fontannach, to władze zakażą napełniania ich wodą? Chore.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.