W Malezji skradziono urządzenie radioaktywne
10 sierpnia, nieznani sprawcy ukradli urządzenie radioaktywne, zawierające promieniotwórczy iryd-192. Policja w Malezji do dziś nie znalazła złodziei, ale kontynuuje poszukiwania obawiając się, że urządzenie może posłużyć terrorystom do wyprodukowania tzw. brudnej bomby.
Policja ustaliła, że urządzenie radioaktywne zostało załadowane około 2:00 w nocy czasu lokalnego przez dwóch techników do Nissana Navara, samochodu osobowego typu pickup. Następnie wyjechali z miasta Seremban i godzinę później dotarli do biura w Shah Alam. Wtedy zauważyli, że tylna klapa była otwarta, a urządzenie zaginęło. Technicy jeszcze raz przemierzyli całą trasę w poszukiwaniu materiału radioaktywnego, ale nie znaleźli go.
Dwaj pracownicy firmy, do której należy zaginione urządzenie, byli jedynymi podejrzanymi w tej sprawie, ponieważ nie znaleziono żadnych innych tropów. Zamek w bagażniku działał bezawaryjnie, więc nie ma mowy o przypadku. Ostatecznie technicy zostali zwolnieni z aresztu, gdyż w żaden sposób nie udało się ich powiązać z ewentualną kradzieżą materiału radioaktywnego. Poszukiwania urządzenia wciąż trwają, ale jak dotąd bez skutku.
Policja wydała komunikat, w którym ostrzegła przestępców oraz ewentualnych znalazców, aby natychmiast oddali zgubę i pod żadnym pozorem nie otwierali urządzenia, w którym znajduje się radioaktywny iryd-192. Służby nie wykluczają, że materiał promieniotwórczy mógł wpaść w złe ręce i może posłużyć do złych celów.
Autorstwo: John Moll
Na podstawie: NST.com.my
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl