Liczba wyświetleń: 543
Do starć pomiędzy policją, a pracownikami miejskimi doszło w środę rano przed ratuszem w Salonikach.
Pracownicy sprzeciwiają się planom prywatyzacji miejskiego przedsiębiorstwa oczyszczania. Rozpoczynając strajk, protestują przeciwko ogłoszonemu przez władze miasta przetargowi, dotyczącemu powierzenia napraw śmieciarek prywatnym firmom. Uważają, że to dopiero początek niekorzystnych zmian.
Protestujący próbowali wedrzeć się na do ratusza, gdzie trwała debata nad ekonomicznym zagospodarowaniem gminy. Zostali jednak odparci przed odziały prewencji strzegące wejścia do budynku przy pomocy gazu łzawiącego.
Zebranie zakończyło się przyjęciem dwóch ofert. Dyrektor służby oczyszczania miasta, Hasdai Kapon, stwierdził, że prywatyzacja nie dotyczy całego przedsiębiorstwa, ale ma na celu przyśpieszenie naprawy pojazdów.
Natomiast grecka Partia Komunistyczna (KKE) oskarżyła burmistrza Salonik o „wrogość wobec mieszkańców i pracowników”.
Źródło: Grecja w Ogniu
TAGI: Grecja, Policja, Protesty, Starcia
Poznaj plan rządu!
OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
Wcale się nie dziwię, że przewodniczący związków zawodowych nie chcą prywatyzacji. Prywatny właściciel ma to do siebie, że wywala takich pasożytów z pracy, a dyrektor państwowego zakładu pracy ma to gdzieś, bo za pasożytów nie on płaci tylko podatnik.
@CD, a co ty robisz pasożycie? Co dajesz światu w zamian za prawo do życia?
@ Norbo czy pracujesz na etacie i nigdy nie liznełeś prywatki? Związki zawodowe tak – gdy dbają o dobro pracownika w obrębie zakładu i doradczo. Nie – gdy stają się siłą politczną, grupą nacisku i szantażu. Co do pasożytów: Che związkowcy w zarządzie. Nie można ich zwolnić , są chronieni również po kadencji, zmieniją się na stołkach tak aby być w ciągłości po ochroną, są nie produktywni i otrzymują pensję.
@dinozaur – teraz wyjaśnij mi, co ja mam wspólnego z tematyką twojej wypowiedzi? co twoja wypowiedź ma wspólnego z tematyką artykułu? co wspólnego ma to z którymkolwiek komentarzem – moim lub CD?
Co znaczy etat vs “prywatka” – należysz do tej ułomnej części naszego wybitnie wykształconego społeczeńtwa, która myśli że etety to wyłączna domena przedsiębiorstw państwowych?
Czego dotyczy gadka o związkach?
O co ci chodzi????
@ dinozaurze -czyli wg ciebie związki zawodowe mogą istnieć -byle nie miały siły politycznej aby realizować postulaty przestrzegania praw pracowniczych czy współdecydowania o formie własności ich zakładu pracy.Dobrze wiemy czym się kończą prywatyzacje-likwidacją miejsc pracy -przechodzeniem na umowy śmieciowe i straszeniem zwolnieniami przy byle okazji. Dbanie o przestrzeganie praw pracowniczych to pasożytnictwo?Wg mnie to produktywne zajęcie -bardziej pożyteczne na pewno od kanciarzy od niepłacenia podatków,czy zawierania kontraktów menedżerskich na bandyckich zasadach o specach od ustawiania przetargów nie wspominając.
I właśnie naskoczyliście na mnie ja chołota związkowa. Nie mam teraz czasu na komentarz w stylu co “autor miał na myśli” idę zarabiać pieniądze bez wsparcia ,a wręcz przy oporze państwa, “kolesiów” i związków.
@dinozaur – bo ty bełkoczesz bez ładu i składu