W ciągu roku w Polsce zmarło 409 tys. osób.

Opublikowano: 29.06.2018 | Kategorie: Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 913

Najnowsze statystyki GUS nie napawają optymizmem. W kwietniu 2018 r. urodziło się w Polsce 32 tys. osób. W tym samym czasie zmarło 36 tys. osób. Gdy zbierzemy dostępne dane za ostatnie 12 miesięcy (maj 2017 – kwiecień 2018), to okazuje się, że w tym okresie zmarło 409 tys. Polaków. Po pierwsze – to więcej, niż wyniosła liczba urodzeń w tym czasie (400,3 tys.), a po drugie – ostatni raz tak dużo ludzi umierało w Polsce w czasie II wojny światowej!

Wiele wskazuje na to, że w ciągu najbliższych kilku lat w naszym kraju będzie się opłacało inwestować pieniądze w dwa rodzaje biznesów: 1) w firmy świadczące opiekę paliatywną nad osobami starszymi oraz 2) w zakłady pogrzebowe. Do wniosków takich można dojść czytając najnowsze dane GUS.

W kwietniu 2018 r. urodziło się w Polsce 32 tys. osób. W tym samym czasie zmarło 36 tys. osób. Gdy zbierzemy dostępne dane za ostatnie 12 miesięcy (maj 2017 – kwiecień 2018), to okazuje się, że w tym okresie zmarło 409 tys. Polaków.

Należy odnotować, że tak duża liczba zgonów po raz ostatni wystąpiła na terytorium Polski podczas II wojny światowej. Spowodowane jest to głównie zmieniającą się strukturą demograficzną naszego społeczeństwa. Jeszcze w 1990 roku liczba osób w przedziale wiekowym 0 – 14 lat wynosiła w naszym kraju 9,5 mln, a osób w przedziale 65 lat i więcej – 3,9 mln. W 2017 roku w tej pierwszej grupie (0 – 14 lat) było już tylko 5,8 mln osób, a w tej drugiej (65 lat i więcej) aż 6,5 mln!

Warto również zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt – otóż przewaga zgonów nad urodzeniami przyczynia się do powstania tzw. ujemnego przyrostu naturalnego. Różnica między zgonami a urodzeniami w okresie maj 2017 – kwiecień 2018 wynosi -8,7 tys. Jeśli jednak zawęzimy okres tylko do obecnego roku (styczeń – kwiecień), to okaże się, że różnica ta jest jeszcze większa i wynosi -24,5 tys.!

Patrząc na te dramatyczne statystyki nie ulega wątpliwości, że już tylko imigracja ludności bliskiej nam kulturowo, która łatwo się zasymiluje i wtopi w polskie społeczeństwo, będzie mogła uratować (przynajmniej na jakiś czas) naszą demografię. W innym wypadku wyludnimy się szybciej, niż może się to nam wydawać.

Na podstawie: Twitter.com, pl.Wikipedia.org, Stat.gov.pl [1] [2]
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. maj cher 29.06.2018 10:53

    Jak widać nie trzeba wojny,wystarczy narzucić “wolność”. Teraz na świadome rodzicielstwo decydują się tylko bogaci a tych niewiele.

  2. rumcajs 29.06.2018 11:32

    Moim zdaniem wpływ na wyższą śmiertelnośc ma miedzy innymi:
    zdecydowanie gorsza dostepność do opieki medycznej.
    zdecydowanie gorsza opieka medyczna
    pozwalanie na stosowanie w produkcji zywności toksycznych komponentów
    popularyzowanie “wyscigu szczurów”, gdzie ludzie pracuja chorzay, przez co pogłebia sie ich stan chorobowy
    niskie płace wymuszajace wieloetatowa prace w celu zapewnienia srodków na utrzymanie rodziny.
    Te wszystkie elementy sa domena rządu i państwa, które jak widac nie wywiązuje sie ze swoich obowiazków wobec swoich obywateli…

  3. MvS 29.06.2018 12:22

    Niskie płace i wyścig szczurów to raczej nie domena rządu i państwa tylko styropianowych zarządów zakładów w latach 90 tych. Sprzedano przemysł za bezcen to i nie ma siły napędowej dla rynku. Nie da się stworzyć dobrobytu w montowniach i oddziałach korporacji.

  4. gajowy 29.06.2018 12:30

    @rumcajs
    Większa dostępność do (zachodniej) opieki medycznej daje lepszą przeżywalność tylko gdy startuje się z bardzo niskiego poziomu – do 500$ /os/rok całkowitych wydatków na zdrowie. Powyżej tego limitu gdzieś do 3000$ (Polska jest w tym przedziale) jest już bardzo słabe przełożenie chociaż jeszcze jest korelacja dodatnia. Powyżej 3000$ dolarów osobę jest już delikatna korelacja ujemna.
    (Dane uzyskane z Gapminder World).
    Mówiąc obrazowo – nie da się już więcej jeść leków lub przepysywać kolejnych zabiegów. A współczesna medycyna chemiczno/chirurgiczna jest mocno przereklamowana.
    Kiedyś Pani Kopacz – będąc Ministrem Zdrowia – powiedziała szczerze wprost: Większa dostępność do Służby Zdrowia nie daje już przełożenia na większą zdrowotność pacjenta.
    Szkoda że w ferworze politycznego sporu nikt nie zastanowił się nad głębszym znaczeniem jej słów.

  5. Dorian Gray 29.06.2018 12:35

    Słowem, neomarksiści mordują Polaków.

  6. emigrant001 29.06.2018 12:55

    Jak patrzysz hipokrytycznym okiem to nie zobaczysz absurdu sytuacji w jakiej się znajdujesz. Nie ma bezpłatnej opieki zdrowotnej, nie ma bezpłatnego szkolnictwa i nie ma bezpieczeństwa za darmo. Podatki, które płacisz są marnotrawione i lepiej to już było. Po twoje pieniądze na jeszcze lepsze zmiany w kolejce ustawia się POPIS.
    http://www.nienawisc.pl/kto-nasikal-do-windy-czyli-list-do-premiera-morawieckiego/

  7. kozik 29.06.2018 23:48

    Triada:
    (generujemy) PROBLEM – (generuje się) REAKCJA (społeczna) – (formujemy nasze) ROZWIĄZANIE

    WSTĘP
    Od tysięcy lat to dzieci bezpośrednio utrzymywały rodziców, gdy ci stawali się niedołężni. W sferze ekonomii mieliśmy deflację. Czyli: mam wiele dzieci i wychowuję je tak, by “czciły matkę swoją i ojca swego”, dostaję opiekę, a w zamian pomagam przy wnukach i prawnukach. Zbieram pieniądz kruszcowy, walory materialne.

    1.PROBLEM
    Tu pojawia się pośrednik i mówi: od dziś będę ci wydzielał świadczenia twoich własnych dzieci. Potem pojawiają się postępaki i mówią: nie nauczaj dzieci kultury, bądź postępowy, tylko kartofle wiążą do siebie dzieci i wpajają im tym samym poczucie winy.
    Przychodzą bankierzy i żerują na obrocie pieniądzem, a za nimi-banksterzy, którzy żerują na emisji pieniądza dłużnego.
    Przychodzą reklamodawcy i przemysł rozrywkowy, promując konsumpcję na kredyt i pogardę dla negacji konsumpcjonizmu.
    Matematycznie prowadzi to do zniewolenia społeczeństwa. Jeśli jestem odpowiedzialny i jestem dłużnikiem/niewolnikiem, to tnę wydatki. Największym wydatkiem w społeczeństwie rozwiniętym jest lokum(wskutek istnienia wielu pośredników i wymogów prawnych), potomstwo i pożywienie.
    Mieszkać gdzieś trzeba, jeść trzeba, a czy trzeba mieć dzieci?…
    Po co, skoro jest ZUS, czy konto w banku!

    Tu uwaga! Jeśli imigranci są z naszego kręgu kulturowego i przyjmą nasze zasady, to skutek będzie taki sam: spadek dzietności u imigrantów, a my możemy się bujać na emeryturze*
    Jeśli będą z innego kręgu kulturowego, to prawdopodobnie nie przyjmą naszych wartości, a my możemy się bujać na emeryturze*
    (*=bujać na pętli sznura, z portfelem wypełnionym kolorową makulaturą, za którą już nie kupimy czegokolwiek wartościowego wskutek realnej inflacji).

    Hjuston… MAMY PROBLEM…

    2.REAKCJA
    Społeczeństwo: “RRRRrrrANY! UMIERAMY!!! RATUNKUUU!!! Nie ma kto pracować na nasze emerytury! Głodujemy! Odetną nas od pejsbuków!”

    3.ROZWIĄZANIE
    Jeśli średnio nie mamy dzieci, banki oferują hipotekę odwróconą-rabując nas z tego, czego nie zrabowały, kiedy spłacaliśmy kredyt za mieszkanie/dom.
    Jeśli mamy średnio 1 dziecko, banki chcąc zachować płynność pieniądza dłużnego, promują imigrację.
    Kraje rozwijające się zasilają biologicznie kraje rozwinięte, a same pustoszeją i zapełniają się wartościami krajów obumierających. Teraz do nich przyjeżdżają ludzie z krajów mniej rozwiniętych.
    I tak do przejęcia całego świata!

    Teraz (naiwny) apel do możnych tego świata.
    Chcecie większego przyrostu, mniejszej emisji CO2? Zlikwidujcie pieniądz fiducjarny!!!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.