Liczba wyświetleń: 976
W belgijskiej elektrowni jądrowej wstrzymano pracę reaktora z powodu wycieku gorącej wody. Trzeci reaktor elektrowni atomowej został wyłączony z powodu wycieku ciepłej wody w wytwornicy pary. Firma Electrabel, która obsługuje przedsiębiorstwo, nie informuje, jak długo potrwa naprawa i kiedy nastąpi ponowne uruchomienie urządzeń.
W marcu 2014 r. w stalowej obudowie trzeciego reaktora wykryto tysiące mikropęknięć i przez kolejne 21 miesięcy przeprowadzono remont. Zmodernizowany reaktor uruchomiono dopiero 21 grudnia 2015 po licznych ekspertyzach technicznych. Reaktor miał być zamknięty w 2015 roku, ale rząd belgijski z obawy o niedobór mocy wyraził poparcie dla kontynuacji jego działalności. 01 listopada 2015 roku doszło w elektrowni do pożaru po wybuchu stacji transformatorowej.
Belgijska elektrownia, jedna z najstarszych w Europie, została oddana do użytku w 1974 roku. Tysiące pęknięć na korpusie jednej z jednostek zostały wykryte po raz pierwszy przy ultradźwiękowej kontroli reaktorów już w 2012 roku. Rząd belgijski i Electrabel podpisali porozumienie w sprawie przedłużenia funkcjonowania jednostek atomowych do 2025 roku. Spółka zobowiązała się do corocznej wpłaty na konto budżetu federalnego 20 milionów euro w ciągu najbliższych dziesięciu lat.
W Belgii istnieją dwie elektrownie jądrowe. Obie produkują 55% energii na potrzeby Królestwa (6 tys. megawatów). Belgowie planują zamknięcie zakładów do 2025 roku. Na decyzję rządu belgijskiego miał wpływ wypadek w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima.
Autorstwo: tallinn
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
“heh” ;/ a nasze skorumpowane (p)osły i inne marionetki mają nadzieję (?) że w ultra-optymistycznym wariancie w Polsce w 2025 r. powstanie super-atomówka – projekt z poł. lat ’90 ubiegłego wieku, moc 3 GW, koszt – przynajmniej kilkadziesiąt MLD (!!!!) Euro o “kombinowaniu” do niej Uranu, kosztach środowiskowych, społecznych i magazynowania odpadów nie wspominając.
Kolejny przekręt “wolnej Polsky”, plasujący się zapewne niedaleko za zajumaniem nam emerytur.
PS. Powiedzmy, że zamiast tego jądrowego badziewia, kupujemy baterie słoneczne – koszt, powiedzmy 12 GW mocy (czyli 4x ta “elektrownia”, która i tak nie będzie przecież pracować na 100% mocy!) to dziś koszt ok. 6 mld Euro – to tak, dla porównania. Za lat kilka koszt ten spadnie kilkuktornie (bo cały czas spada =technologia), za to na pewno wzrośnie koszt choćby betonu, stali, etc. (bo cały czas rośnie). To tak – dla porównania tylko, bo podobno energetyka odnawialna jest “droga”.
Co do ceny “naszej” niedoszłej atomówki – to koszt jest tak mglisty, jak nasze emerytury – i kwestia, czy liczyć go z przebudową całej infrastruktury energetycznej wokół, i dziesiątkami innych kosztów przy takiej inwestycji etc.
Przypomnę tylko, że już ZAPŁACILIŚMY za ten “wynalazek” co najmniej kilkadziesiąt mln zł (!!!) – kto nie wierzy, niech sam sprawdzi ile pochłonęła spółka “Polski Atom”, bo nie wiem, czy to tylko tyle (zakładam, że “zarząd” dalej zarabia tam bagatela +-50 000 zł /mies (!) ? ) -bo w końcu “Polski Atom” to brzmi dumnie, poważnie – to nie byle spółeczka, jak jakaś spóła-córa PKP z paroma ziomalami w zarządzie 😉