W Niemczech wydobyto 171,2 mln ton węgla brunatnego

Opublikowano: 07.08.2019 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1102

Zgodnie z oficjalną propagandą Niemcy już od kilku dobrych lat intensywnie walczą z węglem jako źródłem ciepła i energii. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę z tego, jak bardzo wspomniana walka jest “intensywna”. W 2017 roku kopalnie zlokalizowane na terytorium naszego zachodniego sąsiada wydobyły aż 171,2 mln ton węgla brunatnego (którego spalanie emituje więcej CO2 niż spalanie węgla kamiennego). Wynik ten plasował Niemcy na pierwszym miejscu w rankingu największych eksploatatorów tego surowca na świecie. Dla porównania – Polska w 2017 r. wydobyła tylko 61,1 mln ton.

Pod koniec ubiegłego roku światowe agencje informacyjne obiegła informacja, iż Niemcy – w ramach polityki walki z węglem i emisjami – zamknęli ostatnią działającą w tym kraju kopalnie węgla w miejscowości Bottrop w regionie Zagłębia Ruhry. Na uroczystości obecny był prezydent RFN, Frank-Walter Steinmeier, który w trakcie okolicznościowego przemówienia przyznał, że bez węgla i górników Niemcy nie mogłyby się stać mocarstwem gospodarczym.

Nasi zachodni sąsiedzi rzeczywiście zamknęli ostatnią działającą na skalę przemysłową kopalnie węgla, ale – co trzeba wyraźnie podkreślić – była to kopalnia węgla kamiennego! Kopalnie węgla brunatnego ulokowane na terytorium Niemiec nadal mają się świetnie i nic nie wskazuje na to, aby nagle miały wstrzymać wydobycie tego surowca, który wciąż jest spalany w wielu niemieckich elektrowniach.

Poza tym decyzja o odejściu od wydobycia węgla kamiennego miała przede wszystkim wymiar ekonomiczny. Skończyły się bowiem złoża, które można by eksploatować bez ponoszenia kosztów generujących finansową stratę. Niemiecka gospodarka wciąż potrzebuje tego surowca do produkcji energii elektrycznej (12 proc. krajowego zapotrzebowania) i stali, jednak od 2019 roku w całości pochodzi on z importu (ok. 60 mln ton).

Gdy chodzi o węgiel brunatny, to nasi zachodni sąsiedzi są na świecie niekwestionowanym liderem w jego wydobyciu. Zgodnie z oficjalnymi statystykami w 2017 roku na terytorium Niemiec wyprodukowano aż 171,2 mln ton tego surowca. Zdecydowana większość jest spalana w niemieckich elektrowniach, z których aż 7 jest na liście TOP-10 najbardziej emisyjnych elektrowni węglowych w Unii Europejskiej.

Niemieckie kopalnie węgla brunatnego oraz elektrownie, które wykorzystują go do produkcji energii elektrycznej, zatrudniają łącznie 20,8 tys. ludzi. Szacuje się, że całkowite zasoby tego surowca, które są możliwe do wydobycia, wynoszą około 5 mld ton. Przy obecnym tempie wydobycia naszym zachodnim sąsiadom wystarczy go jeszcze wiele lat eksploatacji.

Na podstawie: Cleanenergywire.org, Cire.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. gajowy 07.08.2019 14:00

    Brakuje najwazniejszej informacji – ile procentowo elektryczności pochodzi z węgla brunatnego. Wtedy mozna to porównywać z Polską.

  2. Aksamitny 07.08.2019 22:47

    @gajowy
    Nie jestem pewien czy to najważniejsza informacja:
    ,,Niemiecka gospodarka wciąż potrzebuje tego surowca do produkcji energii elektrycznej (12 proc. krajowego zapotrzebowania) i stali”

  3. cacor 07.08.2019 22:57

    Nie widzę najmniejszej potrzeby, aby rozliczać kogoś procentowo z produkowanej energii.
    Nam nikt nie liczy procentowo produkcji CO2, tylko od każdej tony.
    A jeśli chodzi o hipokryzję Niemców, to pokrywa się z hipokryzją każdego innego rozwiniętego przemysłowo państwa.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.