W 2013 r. uczelnie mogą spodziewać się zmian

Opublikowano: 31.12.2012 | Kategorie: Edukacja, Nauka i technika, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 752

Wyraźniejszy podział na uczelnie zawodowe i akademickie, kształcenie dorosłych i lista ostrzeżeń przed niepewnymi kierunkami – to niektóre cele Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które chce znowelizować prawo o uczelniach i finansowaniu nauki.

Pod koniec tego roku resort nauki zaprezentował projekt założeń do nowelizacji ustaw: o zasadach finansowania nauki oraz Prawo o szkolnictwie wyższym. Konkretne propozycje zmian przepisów mają pojawić się w pierwszej połowie 2013 roku. Nowelizacja ma szansę wejść w życie w październiku.

Jak zapewnia minister nauki Barbara Kudrycka, chodzi o zapewnienie jak najwyższej jakości kształcenia na polskich uczelniach i przeciwdziałanie kształceniu niedostosowanemu do potrzeb rynku pracy.

Polska Komisja Akredytacyjna (PKA) ma być coraz bardziej nastawiona na sprawdzanie realnych kompetencji studentów i absolwentów studiów, a mniej na kontrolę dokumentów i np. stanu liczebnego kadry.

Kierunki, wobec których ministerstwo lub PKA będą mieć zastrzeżenia, mogą trafić na listę ostrzeżeń, publikowaną na stronie internetowej resortu. “Postanowiliśmy doprowadzić do tego, aby i studenci i maturzyści otrzymywali jednoznaczną informację o tym na jakim kierunku studiów nie uzyskają odpowiedniej oferty dydaktycznej. Dlatego wymyśliliśmy listę ostrzeżeń. Bedą się na niej znajdowały informacje o kierunkach studiów, które dostały negatywną ocenę PKA, o zawieszonych decyzją ministra kierunkach, o cofniętych uprawnieniach do prowadzenia danego kierunku a nawet o wszczęciu procedury w celu cofnięcia uprawnienia lub zawieszenia kierunku studiów” – mówi Kudrycka.

Lista będzie aktualizowana raz do roku – w maju i będzie adresowana przede wszystkich do aktualnych maturzystów, którzy podejmują decyzję o wyborze uczelni. Trafić można na nią będzie również z powodu naruszania praw studentów, czyli np. nieprawidłowości w umowach student-uczelnia.

Lista, według resortu, może mieć realny wpływ na losy uczelni, zwłaszcza niepublicznych. Studentów, z powodu niżu demograficznego, ubywa, więc od tego gdzie maturzyści zdecydują się kształcić (i płacić czesne) będzie zależało dalsze istnienie części szkół.

Resort nauki chce ponadto, aby uczelnie wyraźniej podzieliły się zadaniami i wyspecjalizowały się albo w praktycznej edukacji, albo w kształceniu akademickim.

W obowiązującej ustawie Prawo o szkolnictwie wyższym praktyczny profil kształcenia został opisany jako profil “obejmujący moduł zajęć służących zdobywaniu przez studenta umiejętności praktycznych”. Z kolei profil ogólnoakademicki ma zawierać “moduł zajęć służących zdobywaniu przez studenta pogłębionych umiejętności teoretycznych”. W założeniu chodzi o to, aby absolwenci studiów praktycznych łatwiej odnaleźli się na rynku pracy, a ci, którzy wybiorą kierunki ogólnoakademickie, byli przygotowani do kontynuacji kariery naukowej.

Do wyraźniejszego podziału na role uczelnie ma skłonić proponowany przez MNiSW przepis, pozwalający na prowadzenie studiów o profilu ogólnoakademickim tylko na uczelniach, mających uprawnienia do nadawania w danej dyscyplinie stopnia doktora.

“Bardzo ciekawe były wyniki konkursu na nowe programy studiów. Kadra akademicka nawet przygotowując kierunek studiów o wyraźnym profilu praktycznym (…) nazywała je nadal studiami akademickimi. Czyli trudno jest bez pewnych regulacji ustawowych by uznano, że studia zawodowe nie są gorsze od tych ogólnoakademickich” – argumentuje minister.

Kolejny pomysł resortu to umożliwienie kształcenia osobom dorosłym (powyżej 25 lat), które mogłyby na wstępie zaliczyć część przedmiotów (nie więcej niż połowę programu studiów) bez chodzenia na zajęcia, bazując na swojej wiedzy lub umiejętnościach zdobytych poza uczelnią. Resztę przedmiotów dojrzały student zaliczyłby w ramach indywidualnego toku studiów. Uzyskałby w ten sposób identyczny dyplom, jak przy normalnym trybie studiów. Studia takie byłyby odpłatne, a prowadzić je mogłyby tylko niektóre uczelnie, które uzyskają odpowiednie uprawnienia.

Z kolei nowelizacja ustawy o zasadach finansowania nauki ma pomóc instytucjom naukowym w tworzeniu, utrzymaniu i wykorzystaniu infrastruktury badawczej. Ministerstwo (po zasięgnięciu opinii środowisk naukowych) będzie określało jakie inwestycje są priorytetowe i powinny być finansowane w pierwszej kolejności. Z instalacji i laboratoriów będą też mogli korzystać przedsiębiorcy, którzy prowadzą badania naukowe.

Mają też być zmodyfikowane przepisy umożliwiające polskim instytucjom udział w międzynarodowych projektach badawczych z użyciem tzw. dużej infrastruktury badawczej np. Wielkiego Zderzacza Hadronów w CERN lub uczestnictwo w jej budowie (Europejski Laser na Swobodnych Elektronach, który powstaje w Niemczech). Naukowcy uczestniczący w międzynarodowym przedsięwzięciu będą mogli ubiegać się o fundusze również na infrastrukturę techniczną niezbędną dla funkcjonowania aparatury badawczej.

Zmiany mają dotknąć też niektóre konkursy na granty. Resort chce zaoszczędzić na kosztownych komisjach konkursowych i w przypadku funduszy na wyposażenie laboratoriów lub na kształcenie kadr, komisja ma nie być potrzebna, o ile o przyznaniu funduszy decyduje tylko ocena mierzalnych danych.

Wstępne propozycje zmian zostały opublikowane w Biuletynie Informacji Publicznej na stronie MNiSW. Po zebraniu ewentualnych uwag rządowi legislatorzy zaczną przygotowywać szczegółowe założenia, a następnie projekty ustaw.

Źródło: PAP – Nauka w Polsce


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

12 komentarzy

  1. percepcja 31.12.2012 10:31

    Kolejny krok zmniejszający poziom edukacji w polsce.
    W końcu po co kształcić dobrze ludzi skoro i tak w kraju nie ma dla nich pracy o satysfakcjonujacych zarobkach a robić to aby inni powiększali swój dobrobyt intelektualny? W polsce doktorant dostaje marne pieniądze, poniżej 2 tyś zł, więc wyjeżdża no do niemiec i tam dostaje 2 czy 3 tyś euro i niema już po co tu wracać, nie mówię o zapleczu badawczym, które jest nieporównywalne.
    Polska jest jednym z najgorzej finansujacych naukę krajem unii europejskiej a tego nie da się przeskoczyć w naukach przyrodniczych gdzie potrzebny jest sprzęt.

    No ale lud mamiony jest, że za mniej będzie lepiej, wyższy poziom itd.

  2. Stanlley 31.12.2012 10:36

    Wszystko się zgadza z tym co powiedziałeś po za jednym – ludu nie trzeba manić obietnicami bo lud już dawno nie ma tu nic do gadania… Polska m być krajem wyrobników dla obcych panów.

  3. saal 31.12.2012 15:48

    Np. w tym roku na listę trafi socjologia, psychologia, politologia. Za pięć, może dziesięć lat dowiemy się, że brakuje w kraju socjologów, psychologów i specjalistów od nauk politycznych. Ot, inteligencja polskich ministrów. Każda kolejna ustawa ma coraz bardziej niekorzystny wpływ na szkoły, uczelnie wyższe.
    Faktycznie idiotyzmem jest sprawdzanie list na studiach dziennych. Marnuję na nich jedynie czas. Zapamiętuje niewiele, a wiedzę zdobywam przed sesją. Rzadko zdarzają mi się interesujące zajęcia, na których naprawdę mogę się dowiedzieć rzeczy, które mnie interesują, bądź mogą okazać się w przyszłości przydatne. Gdyby nie te bariery biurokratyczne, jestem przekonany, że to co nauczyłem się w trzy lata, bez problemu mógłbym zaliczyć w rok, maksymalnie półtora.
    Obecny system edukacji wyrównuje poziom nie do góry, lecz do dołu. Tak aby najsłabsi jakoś zdali studia/maturę, a lepsi nie musieli się męczyć.

  4. fugazi 31.12.2012 16:02

    Dokładnie.Czas,by tworzyć na wszystkich szczeblach i we wszelkich dziedzinach grupy oddolnego zarządzania.Na osiedlach,w szkołach,zakładach pracy.Czas by przejmować ten kraj dla prawdziwej demokracji i jeszcze żywych ludzi,póki jest jeszcze co i dla kogo…

  5. fugazi 31.12.2012 16:05

    saal:ogólnie się zgadzam,ale jakoś nie wydaje mi się,by kraj bez psychologów i speców od nauk politycznych był szczególnie zubożony…

  6. saal 31.12.2012 16:27

    Ktoś musi przekazywać wiedzę dalej. Ktoś musi prowadzić terapie. To nie takie proste. Wszystko się przydaje, tylko w odpowiednich proporcjach.

  7. fugazi 31.12.2012 16:34

    Nie proporcje są problemem a system.Psycholodzy?Ci zwichrowani idioci udający niezbędną pomoc ofiarom wypadków i kataklizmów,wyciągający kasę z budżetu i mordujący psychotropami?Jakoś w czasie II WŚ nie takie ludzie mieli przejścia i radzili sobie bez popaprańców,tak samo dziś w Afryce,Azji itd.są zdrowe społeczeństwa o silnej psychice bez zachodniej psychologii akademickiej.
    Wiedzę?
    Propagandę systemową politruków nazywasz wiedzą?!!!

  8. saal 31.12.2012 16:51

    Psychologowie otwierając PRYWATNIE przychodnie nie ciągną pieniędzy z budżetu, odprowadzają podatki z UCZCIWIE zarobionych pieniędzy. Przecież gdyby takie miejsca nie były potrzebne (zaznaczam prywatne), nie istniałyby. Mimo to powstaje ich coraz więcej, co oznacza że jest zapotrzebowanie. Nie porównuj sytuacji społeczno-ekonomicznej w krajach 3 świata do sytuacji, jaką mamy w Polsce czy na Zachodzie.
    [Stereotypowo] Gdy człowiek walczy o przeżycie, nie interesują go problemy psychologiczne. On musi mieć pożywienie. [teraz Zachód] gdy już masz tyle pieniędzy, aby zapewnić różnie rozumiany dobrobyt, masz całkiem inne problemy. Tu się zaczynają mnożyć i pojawiać te problemy, które muszą leczyć psychologowie.
    Przecież to właśnie ingerencja państwa tworzy sytuację, że istnieje wiedza jedyna słuszna. W przeciwnym wypadku, wybierałbyś szkołę która uczyłaby Cię tego, co oczekujesz. Sam sobie byłbyś panem.

  9. fugazi 31.12.2012 17:22

    Potrzeby się tworzy.To nie jest argument.Co do uczciwości zarobkowania to bardzo złożony temat.Lekarz jest potrzebny bo ludzie chorują.Zarabia i płaci podatki.Oczywiście od łapówek nie,od prezentów dealerów też nie.Podsuwa pacjentom leki,które ich uzależniają i ogólnie pogarszają stan zdrowia.Potrzeba wtedy więcej lekarzy. Uczciwe,nie?

  10. fugazi 31.12.2012 17:25

    W kapitalizmie rząd jest kontrolowany przez korporacje.Państwo,rząd-nie mają znaczenia.”Wolny rynek” oznaczałby to samo.Tak samo dyktatura “naukowców”.Tylko wyzwolenie i świadomość każdego człowieka może coś zmienić.

  11. fugazi 31.12.2012 17:29

    A co do klientów prywatnych gabinetów psychologów,psychoanalityków itp-ludzie za dużo kasy mają(“to nie są tanie rzeczy”) i w główkach się przewraca…”Normalni” tam nie chodzą…

  12. 8pasanger 01.01.2013 09:01

    @ fugazi rozumiem ,że w ramach wyzwolenia od dyktatury naukowców jak złamiesz nogę to nie pozwolisz by cię pogotowie zawiozło do szpitala gdzie ci wstrętni lekarze zrobią prześwietlenie przed założeniem gipsu i nie będziesz brać szkodzących na żołądek środków przeciwbólowych -sama sobie nogę lepiej złożysz.A jeśli chodzi o twoje idee oddolnego zarządzania społecznego.Super tylko jednocześnie chcesz by było mniej politologów i socjologów w Polsce.Wykształceni ludzie są Polsce bardzo potrzebni.Należałoby raczej zadbać aby zwracali jakoś społeczeństwu koszty swojego wykształcenia jeśli chcą wyjechać z kraju jeśli ten kraj nie umie zadbać o nich tak by chcieli zostać. Jeszcze 5-6 lat temu był wielki nacisk na rektorów uczelni medycznych by zmniejszyli nabór na studia medyczne oskarżano ich o chęć zarabiania wielkich pieniędzy na uczeniu medyków ponad potrzeby.Obecnie mamy najmniejszą liczbę lekarzy na 100 000 mieszkańców w UE -większość naszych młodych lekarzy stąd spieprza tyle ,że w NHS w Anglii dostają 4000euro(w przeliczeniu) miesięcznie na rękę oraz mieszkanie służbowe jako standard lub oprocentowany na 1-2% rocznie kredyt na zakup domu lub mieszkania.Zarówno wykształcone kadry(humanistyczne również)jak i uniwersytety na poziomie są temu krajowi potrzebne.Nauka to źródło potęgi krajów rozwiniętych. Spójrzmy np.: na takiego Ladislaua Dowbora -Polaka współtwórcę Brazylijskiego sukcesu gospodarczego autora dzieła ,,Demokracja Ekonomiczna m in. o dominacji korporacji i konieczności reform politycznych z tego powodu
    http://dowbor.org/2008/05/demokracja-ekonomiczna.html/

    http://dowbor.org/2012/08/piotr-pacewicz-rozmowa-z-ladislau-dowbor-gazeta-wyborcza-11-12-sierpnia-2012.html/

    Ile Polska mogłaby zyskać gdybyśmy byli gotowi słuchać jego rad na początku tzw. transformacji.Nie my zaufaliśmy ekspertom z zachodu (taki Jeffrey Sachs-poniewczasie zmienił poglądy)zamiast mieć i słuchać własnych.
    Reformy w kierunku zwiększania odpłatności za studia i zmniejszania liczby studentów to droga donikąd a raczej do kształcenia samych polskich hydraulików -skoro rynek właśnie ich potrzebuje.Nawet w Polsce ich brakuje tylko dlaczego rzadko kto marzy o byciu hydraulikiem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.