Ustawę o języku państwowym nazwano neofaszystowską
Ustawa o języku państwowym na Ukrainie, podpisana przez marszałka Sejmu Andrija Parubija, jest przejawem neofaszyzmu, powiedział deputowany z partii Blok Opozycyjny, Artur Martowicki. Film z jego briefingu został opublikowany przez parlamentarny kanał telewizyjny „Rada”.
Według polityka dokument dzieli obywateli kraju „na pierwszą i drugą kategorię” i prowadzi do rozłamu społeczeństwa.
Prawie połowa obywateli posługuje się dwoma językami – ukraińskim i rosyjskim. Albo głównie mówi w języku rosyjskim. Ustawa językowa nazywa ich mniejszością narodową i równa z wrogiem – powiedział parlamentarzysta.
Deputowany dodał, że podważa to zaufanie obywateli do państwa i jego instytucji. Jak podkreślił Martowicki, polityka językowa sprawia, że Ukraina wygląda jak Europa „czasów inkwizycji”. Według niego prawo narusza konstytucję i jest sprzeczne z Europejską Kartą Języków Regionalnych lub Mniejszościowych.
Według deputowanego, jeśli prawo zostanie wdrożone, niezbędne będą dodatkowe wydatki.
Każdy Ukrainiec zapłaci z własnej kieszeni za stworzenie nowych biurokratycznych instytucji, instytutu inspektorów językowych, którzy będą karać za język rosyjski, narodowych komisji ds. standardów językowych, których świadectwa i dyplomy ukraińskich uniwersytetów staną się podstawą uczestnictwa w konkursach na urzędy publiczne – wyjaśnił.
Ponadto Martowicki wskazał na liczne naruszenia podczas przyjmowania ustawy. Przewodniczący Rady Najwyższej Andrij Parubij, według niego, poddał dokument pod głosowanie z naruszeniem procedury, a także odnotowano przypadki, że wielu rzekomo „głosujących” parlamentarzystów w rzeczywistości znajdowało się poza granicami kraju.
„Ukraińcy nie powierzyli istniejącej koalicji prawa do przepychania tego dokumentu dzięki oszustwu” – podsumował Martowicki.
Źródło: pl.SputnikNews.com