Liczba wyświetleń: 968
Amerykańskie wojsko od dłuższego czasu rozwija zupełnie nową broń, rodem z filmów sci-fi. Chodzi oczywiście o broń laserową. Obecna technologia jest już na wystarczająco wysokim poziomie, aby z systemów laserowych mogły korzystać zarówno bezzałogowce jak i pojazdy naziemne.
Już w najbliższym czasie, marynarka wojenna USA umieści pierwszą broń laserową na pokład okrętu USS Ponce. System ten będzie w stanie zniszczyć bezzałogowce, małe łodzie i lekkie samoloty oraz chronić okręt przed nadlatującymi rakietami. Zasięg działania tej broni jest szacowany na 1,6 kilometra. Promień lasera może dosłownie spalić cel a na dodatek jest całkowicie niewidoczny.
Zwraca się również uwagę na koszty użycia broni laserowej. Jeden wystrzał szacowany jest na cenę jednego dolara, podczas gdy koszt rakiety przechwytującej jest nawet milion razy większy. Broń laserowa pozwala więc zaoszczędzić duże pieniądze i nie dziwi fakt, że Amerykanie chcą aby wszystkie technologie wojskowe korzystały z takich systemów.
Pod koniec zeszłego roku pojawiały się informacje, że przyszłe myśliwe szóstej generacji oraz bezzałogowce również będą korzystać z broni laserowej. W przypadku dronów będzie to zminiaturyzowana, lekka, podwieszana broń laserowa o mocy 150 kilowatów. Agencja DARPA ma nadzieję, że pierwsze takie systemy laserowe dla dronów będą gotowe do militarnego zastosowania już w tym roku.
Pozostaje również kwestia broni laserowej, która będzie montowana na pojazdach naziemnych. US Navy zapowiedziała, że pod koniec tego roku prowadzone będą testy nad laserem o mocy 10 kilowatów, natomiast w 2016 roku jego moc zostanie zwiększona do 30 kilowatów. Również firma Lockheed Martin pracuje nad 60-kilowatowym laserem włóknowym. Tak więc pierwsza broń laserowa już w niedalekiej przyszłości zagości w amerykańskiej armii a z czasem wszystkie maszyny wojskowe będą korzystać z takich systemów.
Autor: John Moll
Na podstawie: www.onr.navy.mil
Źródło: Zmiany na Ziemi
Poznaj plan rządu!
dlatego właśnie rozbraja mnie paplanie “naszych” tzw. “wojskowych” (im wyższy stopieńtym większa konserwa i ignorancja) a’propos techniki wojskowej.
Rzeknę jeno, że tuż przez wrześniem 1939 tzw. rząd polski też wpompował trochę więcej kasy w wojsko… a co z tego wyszło – to wiemy. Nie nauczyło się towarzystwo do dziś, że wojnę wygrywa technologia – i to od starożytności (grecki ogień, czy choćby most pontonowy do późniejszej bitwy pod Grunwaldem…).
a w ogóle – posiadanie nielicznej zawodowej armii teżjest do bani, bo współczesny “żołnierz” powinien “walczyć” nie tyle z drugim człowiekiem, ale z masą zagrożeń, klęsk żywiołowych etc… wolę model szwajcarski – ale do tego potrzebne jest odpowiedzialne i obywatelskie społeczeństwo… no i tu jest właśnie problem :/
Pod Grunwaldem tosmy nie mieli zbytniej przewagi technologicznej:))
Nie zapominaj o dyplomacji, strategii, taktyce etc….
Np. las Teutoburski, albo wyprawa Napoleona na Moskwe.
Rzymian pokonal las, a Bonapartego zima, co pozniej takze spotkalo armie Adolfa:)
Spokojnie, pablitto.
Małymi krokami zbudujemy takie społeczeństwo.
Trzeba tylko uświadamiać i edukować współobywateli…
@XXIRapax
Właśnie ten most pontonowy “pod Grunwaldem” (w sensie – to nie było bezpośrednio związane z fizyczną bitwą) dał Polsce i Litwie konkretną przewagę – i to była właśnie TECHNOLOGIA przez duże “T” w tamtych czasach (i mega-tajny projekt swoją drogą, finansowany z “czarnego budżetu” ;))), która totalnie zaskoczyła przeciwnika i doprowadziła do wygranej wojny (no, później spaprała to polityka, papierz i takie tam – jak zawsze 😉
a w skrócie – chodziło o to, że nagle najpotężniejsza armia tego regionu Europy w tym momencie “przeteleportowała się” na ziemię wroga (zamiast klasycznie iść na Krzyżaków tam, gdzie “powinni” ze względów geograficznych – i gdzie oczekiwał ich “wielki mistrz” chcąc rozstrzygnąć wojnę na terytorium Polski) – zaczynając po kolei plądrować i palić wsie i miasta – i w tym momencie krzyżacy narobili w portki, bo się tego po prostu nie spodziewali w najśmielszych planach (i to był początek ich zguby). Stało się to dzięki ekstremalnej pracy grupy hi-tech cieśli 😉 – i to oni zmienili bieg wojny na samym początku.