Urna przeszkadza Kościołowi katolickiemu

Opublikowano: 18.08.2011 | Kategorie: Wierzenia

Liczba wyświetleń: 700

Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz – mamroczą pod nosem dobrodzieje, którzy za sowite “co łaska” uczestniczą w obrządkach pogrzebowych.

Otóż ostatnio nasz Kraj dostąpił zaszczytu zwrócenia wzroku Watykanu. Watykańscy urzędnicy dostrzegli wypaczenia w stosowanym przez Kościół katolicki w Polsce obrządku pogrzebowym.

Msza św. pogrzebowa powinna być sprawowana nad trumną z ciałem, a nie nad urną z prochami – mówią wytyczne watykańskie. Czyli mówiąc po ludzku trzeba najpierw delikwenta dostarczyć w całości, w opakowaniu (w trumnie), postawić na katafalku, odprawić za „co łaska” mszę za spokój… rodziny zmarłego (co by nie być na językach sąsiadów), potem delikwenta (płeć nie ma znaczenia) z trumną dostarczyć do krematorium, spopielić, zapakować do urny i z powrotem do domu pogrzebowego. Dzień – dwa po mszy, najbliższa rodzina wraz z dobrodziejem wynajętym za kolejne “co łaska” zaniesie urnę do grobu, gdzie ją zakopią pracownicy cmentarza.

Prawo polskie nie pozwala na trzymanie urny w domu lub na rozsypanie prochów we wskazanym przez zmarłego (za życia) miejscu. Bo nasze Państwo bardziej dba o nasze ciało po śmierci, niż przed nią (służba zdrowia). Dba też o interes Kościoła katolickiego, bo ten robi wszystko, aby zbijać kokosy na mszach, pochówkach i modłach. Oczywiście w intencji.

Jak Watykan każe, tak dzielni jego urzędnicy muszą, czyli biskupi chcą wprowadzać prawidłowy porządek pochówków osób, które po śmierci zostały poddane kremacji. Zastrzegają przy tym, że nie ma prawnego, ani kanonicznego zakazu wprowadzania urn na msze święte pogrzebowe, ale… no właśnie. Jak dobrodziej się uprze, to nie odprawi mszy świętej nad urną i nikt mu nic nie zrobi. No chyba, że rodzina zmarłego przekona dobrodzieja odpowiednio wysokim “co łaska”.

Watykan dając wytyczne polskim biskupom (po rocznych konsultacjach) zapomniał o jednym. W innych państwach stosunki Państwo – Kościół są uregulowane na cywilizowanym poziomie. Tam Kościół płaci podatki, ma oficjalne cenniki usług (jak każdy usługodawca), więc nie zdziera z wiernych. Ponadto w innych państwach krematoria często znajdują się za ścianą kaplicy, więc faktycznie można mszę odprawić z trumną, spopielić zmarłego i pół godziny później udać się na cmentarz lub wziąć delikwenta pod pachę i zanieść do domu lub do ogródka.

Nasz Episkopat pracuje nad listem do wiernych, w którym biskupi wytłumaczą jak powinien poprawnie wyglądać pogrzeb z kremacją. By go opracować zasięgnięto szerokich konsultacji z duszpasterzami w całym kraju z parafii przy dużych cmentarzach gdzie są spopielarnie. Listem biskupi zajmą się prawdopodobnie na październikowym zebraniu plenarnym KEP. Zapomną dodać, że teraz dobrodzieje tym bardziej będą robić łaskę wiernym z pochówkiem lub zdzierać dużo większe kwoty.

Kościół ma też dawać do zrozumienia, że wyżej ceni zwyczaj grzebania zwłok, ponieważ sam Chrystus chciał być pogrzebany. Tyle, że według Kościoła, po trzech dniach Jezus zmartwychwstał, a naprawdę nigdy nie umarł po ukrzyżowaniu. Ponadto dzisiejszy dobrodziej nigdy by Jezusa nie pochował, ani tym bardziej nie odprawiłby mszy nad nim, bo Jezus nigdy nie został chrześcijaninem i umarł jako żyd i podobno w dodatku w Indiach. Czy tam wyrażał życzenie, jak ma być pochowany? I tu urzędnicy kościelni liczą na ciemnotę wiernych i… chyba się nie zawiodą.

Dodam, że wprawdzie nie ma kategorycznego zakazu wprowadzenia urny na mszę pogrzebową, ale kościół już wspomina, aby uważać na to, aby tym faktem nie wywołać zgorszenia. Czyż może być lepsze wytłumaczenie dla odmowy mszy nad urną lub zażądania za to większego “co łaska”?

Nasz konserwatyzm katolicki docenił nawet Norweg, który wymordował – oczywiście z Bogiem na ustach – dziesiątki bezbronnych ludzi. Zastanawiam się, na jak wiele jeszcze pozwolą nasze władze i nasz naród, Kościołowi. Mam wrażenie, że czasy się zmieniły, bo mamy komputery i samochody, ale ciemnota ludzi jeśli chodzi o wiarę (jaką bądź) jest taka sama. I to wykorzystuje Kościół w Polsce. Gdyby ludzie zaczęli się spopielać bez mszy, bez obrządków, to Kościołowi wyschłaby rzeka pieniędzy.

W Polsce najbardziej rozrastają się dwie rzeczy: śmietniska i cmentarze. W obu przypadkach to efekt ciemnoty naszego narodu.

Mam swoje pojęcie Boga, swoje pojęcie wiary i swój sposób rozumienia po co tu jestem. Do mojego pogrzebu nie jest mi potrzebny ani ksiądz, ani msza, ani tłum przybyłych z obowiązku. Chcę być rozsypany w moim ulubionym za życia miejscu. I będę. W tym nie przeszkodzi mi ani kościół, ani państwo.

Autor: Bogusław Dmochowski
Źródło: iThink


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. FreeG 18.08.2011 09:07

    Niekiedy nie ma słów na poczynania tych ekstrawagancko ubranych panów. Niestety dla społeczeństwa w Polsce większe znaczenie ma ich słowo, niż słowo w księdze, na której opiera się ta wiara.

    Zgaduję, że już niedługo znajdzie się wielu oburzonych powyższym artykułem. Będzie to kolejny przykład, kiedy krytyka biznesu kościelnego jest brana za obrazę własnych uczuć religijnych.

  2. mikumik 18.08.2011 12:58

    oj tam, oj tam… od razu oburzeni i urażeni. przecież NIKT NIKOMU NIE NAKAZUJE grzebać wg. obrządku kościoła katolickiego! Kościół nie zastępuje państwa w tej kwestii. Jeśli ktoś nie jest katolikiem – może mieć pretensje do prawa państwowego że nie może się rozsypać nad ulubioną paprotką. Rozumie, że autor artykułu nie jest katolikiem więc zupełnie nie rozumie dlaczego mu przeszkadza sposób pochówku katolików. Toć to nasza sprawa a dotyczy jednej, priorytetowej sprawy przekazanej w Bibli : zmartwychwstanie nie dotyczy jedynie duszy ale również ciała. I z tego względu aby o tym pamiętać msza pogrzebowa odprawiana jest nad ciałem a nie prochem. Dla mnie to naturalne.

  3. mikumik 18.08.2011 13:14

    btw,
    Kodeks Prawa Kanonicznego 1181 – Co do ofiar składanych z okazji pogrzebu, należy zachować przepisy kan. 1264, z zastrzeżeniem jednak, aby w nabożeństwie pogrzebowym nie było żadnego wyróżniania osób oraz by biedni nie byli pozbawieni należnego pogrzebu. (http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4c2t3r1.html).
    To, że proboszczowie bywają albo rozpieszczeni wysokimi datkami, albo sami o wysokie proszą nie tworzy reguły. Są ludźmi i ich też należy wychowywać.

  4. ARTUR 18.08.2011 22:57

    Co do ceremoniału to kościół podważył swoją ideologię na temat prochu po śmierci i przychylił się do dogmatu sekty Świadków Jehowy dla których krew i ciało muszą być po śmierci złożone do grobu w całości .W tym wypadku zostanie to wymuszone ekonomicznie .

  5. ARTUR 19.08.2011 01:12

    Czy nie prościej byłoby powrócić do żródeł ,bo przecież i proch w urnie i proch np.w Katyniu to to samo ,a co z prochami w czasie wojen które nawet nie zostały poświęcone? Tutaj chodzi o wędrówkę duszy ale kościół jest tak uwiązany do ciała że nie może się teraz wycofać w kierunku poświęcenia duszy ,jak to wytłumaczyc wiernym że nie poświęca się ciała ale duszę a ciało jest tylko pustą paczką po śmierci.Tzw. ciała zmartwychwstanie nie dotyczy ciała ziemskiego gdyż często jest ono okaleczone ,nowe ciało nie będzie ułomne i nie będzie potrzebowało pożywienia .

  6. mikumik 19.08.2011 08:43

    Artur: ‘ciała zmartwychwstanie nie dotyczy ciała ziemskiego’
    Zatem jakiego ciała? Ja znam przykład jednego zmartwychwstania – Chrystusa. Ma nowe ciało ale to samo. Jak to się dzieje? – aspekt wiary. Ale dokładnie wiem o które ciało chodzi. hej.

  7. telewizor_rubin 19.08.2011 12:54

    @ autor – Bogusław Dmochowski

    Generalnie z nieukrywaną radością 😀 przyczepię się to tekstu “…bo Jezus nigdy nie został chrześcijaninem i umarł jako żyd…” problem tego rozumowania jest taki sam jak tych dwu przypadkach:
    1. Mahomet nie był muzułmaninem
    2. Budda Siakjamuni nie został nigdy buddystą (o matko,masz, i co teraz)

    Myślę, że warto byłoby poznać coś przed krytyką.

    Większość cmentarzy w naszym pięknym kraju jest pod zarządem zakładów gospodarki komunalnej, gdzie umieszcza się tak krytykowane przez znawców opłaty (tak , w Polsce ilość cmentarzy wyznaniowych jest znikoma – reszta to komunalne, gdzie pochowany może być każdy).
    Można sprawdzić i nie trzeba do tego dużej ilości czasu i pieniędzy.

    Czytając miałem wrażenie, że autor uznaje się za osobę tolerancyjną ale dużo wysiłku wkłada w to żeby pokazać, że jest inaczej. “Mam wrażenie, że czasy się zmieniły, bo mamy komputery i samochody, ale…” tolerancja zawsze będzie baaardzo subiektywna.

    Kończąc odniosę się jeszcze do tego cytatu: “W Polsce najbardziej rozrastają się dwie rzeczy: śmietniska i cmentarze. W obu przypadkach to efekt ciemnoty naszego narodu” – jest to moja osobista opinia ale nie chciałbym aby taki fajny portal rozrósł się w tę pierwszą stronę w wyniku powierzchownych ocen takiej bądź innej wiary i poglądów. Chociaż możliwy jest także scenariusz taki, że będzie “to efekt ciemnoty naszego narodu”

    BTW. W razie pytań nie jestem księdzem ani ministrantem 🙂 Potrafię myśleć. Uważam jedynie, że osoby uznające się za katolików powinny szanować obrządek pochówku kościoła katolickiego, reszta osób (w tym te wierzące na swój sposób) powinny stosować obrządek pochówku właściwy dla ich wiary (w tym – żegnać zmarłych na swój sposób). Cała reszta “ateistów” przy pochówku katolickim wykazuje hipokryzję wręcz idealną.
    I na koniec: Bóg nie wierzy w ateistów 🙂
    Wszystkich, którzy dotarli do końca tego wywodu pozdrawiam serdecznie.

    Chciałem się jeszcze doczepić do kategorii, że nie powinno być “Wierzenia” ale “Żale” lub ostatecznie “Aktywizm” ale się nie przyczepiam bo muszę wracać do pracy (także dlatego, że długi wywód na ten temat byłby z mojej strony bardzo małostkowy i chyba tylko ja bym to przeczytał) 😀

  8. Martinus 19.08.2011 13:22

    Mnie palenie zwłok kojarzy się z pogaństwem i Auschwitz. Biedny człowiek umiera, wiozą ciało do innego miasta, palą, a potem chowają popioły wymieszanych nieszczęśników. Oglądam amerykańskie filmy, a tam jeśli jest kremacja to zawsze po a nie przed pogrzebem, więc naskakiwanie na Kościół bez sensu.

  9. memento 19.08.2011 13:57

    Nie no, jak w amerykańskich filmach tak robią, to ciężko z tym dyskutować 😀

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.