Upadek włoskich banków grozi chaosem w europejskim systemie finansowym

Opublikowano: 12.03.2016 | Kategorie: Gospodarka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 671

Włoski system bankowy jest “krzywą wieżą”, która może dosłownie runąć w każdej chwili.

Wraz z tym jak włoskie banki zaczną upadać wywołają w Europie finansową panikę jakiej jeszcze nie widzieliśmy. O kłopotach we Włoszech pisałem w styczniu ale od tamtego czasu kryzys jedynie się nasilił. Obecnie akcje włoskich banków spadły aż o 28 procent od początku 2016 roku, a jeśli spojrzeć na wyniki niektórych z największych włoskich banków to sprawy stają się jeszcze bardziej przerażające. W poniedziałek akcje Monte dei Paschi spadły o 4,7 procent, tracąc od początku roku 56 procent. Udziały w Carige spadły o 8 procent, tracąc w sumie 58 procent od początku roku. Tak właśnie wygląda kryzys finansowy i podobnie jak widzimy problemy w Ameryce Południowej podobne problemy znacząco przyspieszają we Włoszech.

Co sprawia, że Włochy są tak istotne?

Cóż, wszyscy widzieliśmy jak trudno było dla reszty Europy wymyślić plan ratowania Grecji. Ale Grecja jest stosunkowo niewielka – jest jedynie 44 co do wielkości gospodarką na świecie.

Włoska gospodarka jest znacznie większa. Włochy są 8 co do wielkości gospodarką na świecie, a ich dług publiczny w relacji do PKB wynosi obecnie około 132 procent.

Nie ma mowy by Europa posiadała zasoby i zdolności do obsługi pełnego załamania włoskiego systemu finansowego. Niestety wydaje się, że to właśnie ma miejsce. Włoskie banki absolutnie toną w problematycznych kredytach i jak zauważył Jeffrey Moore to potencjalnie stanowi “największe zagrożenie dla obciążonego światowego systemu finansowego”:

“W pierwszych miesiącach 2016 roku spadły akcje największych instytucji finansowych we Włoszech, wraz z tym jak stosy złych długów w ich bilansach stały się zbyt wysokie by je ignorować. Spośród wszystkich mających problemy finansowe członków UE ryzyko rozprzestrzenienia problemów z zagrożonych banków włoskich stwarza największe zagrożenie dla obciążonego systemu finansowego. U podstaw tego problemu leży poziom problematycznych kredytów (NPL) w bilansach banków, które wynoszą od 17% do 21% wszystkich kredytów. Sprowadza się to do około 200 miliardów euro NPL, albo 12% PKB Włoch. Ponadto, w niektórych przypadkach złe kredyty obejmują alarmujące 30% bilansów w poszczególnych bankach.”

Sprawy potoczyły się już tak daleko, że Europejski Bank Centralny codziennie monitoruje poziom płynności w Banca Carige i Monte dei Paschi di Siena. Jak podaje Reuters “Europejski Bank Centralny sprawdza codziennie poziomy płynności w wielu włoskich bankach, w tym Banca Carige i Monte dei Paschi di Siena, podały w poniedziałek dwa źródła zbliżone do sprawy. Akcje włoskich banków gwałtownie spadły od początku roku w wyniku obaw o złe kredyty w bilansach wynoszące 360 miliardów euro i słabych poziomach kapitalizacji. EBC naciska na kilka włoskich banków aby poprawiły swoją pozycję kapitałową. Regulator może podjąć decyzję o monitorowaniu poziomu płynności w dowolnym banku nadzorując go raz w tygodniu lub codziennie, jeśli ma obawy o depozyty lub fundusze.”

Masowe wypłaty z dużych włoskich banków już się rozpoczęły. Włosi cicho wyciągają miliardy euro z systemu bankowego, a jeśli te banki będą nadal traciły to “ciche wypłaty” mogą szybko zamienić się w panikę.

Panika we Włoszech może szybko rozprzestrzenić się na innych członów strefy euro, którzy mają problemy finansowe, takich jak Hiszpania, Portugalia, Grecja i Francja.

Autorstwo: Michael Snyder
Źródło oryginalne: TheEconomicCollapseBlog.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

7 komentarzy

  1. janpol 12.03.2016 13:32

    Niestety staje się jasne, że “wielcy tego świata” nie wyciągnęli wniosków z lekcji “greki” (że pomysł wspólnej waluty dla różnych i będących na różnym poziomie gospodarek to pomysł idiotyczny a na pewno mocno przedwczesny a myślenie “życzeniowe” nie prowadzi do niczego dobrego) i nie wykorzystali czasu jaki mieli do naprawy swoich błędów (np. ciche i w miarę bezbolesne ograniczenie strefy euro do Niemiec, Francji i Beneluxu + ew. Austria i Finlandia, jeżeli oczywiście to całe euro mało by w ogóle istnieć). Teraz jest już za późno i katastrofa euro może pociągnąć za sobą UE jako takie (lub koszty jego utrzymania dotkną wszystkich w tym nas i to dużo ZA BARDZO), biorąc od uwagę ogólną sytuację (kryzys imigracyjny, rozbijacka polityka Rosji (ściślej Putina i jego zauszników) i ugodowe stanowisko Niemiec wobec niej (np. w kwestii solidarności energetycznej UE czy wspólnej armii UE) i inne świadczące o tym, że partykularne interesy są ważniejsze niż ogólnounijne oraz odwracanie opinii publicznej UE od rzeczywistych problemów (np. rzekomy kryzys konstytucyjny w PRL-bis jest większym problemem niż kłopoty euro)). Dla wszystkich jest to nauka, że droga “na skróty” i uszczęśliwianie ludzi na siłę nie prowadzi do niczego dobrego a politycy muszą bardziej liczyć się z potrzebami wyborców niż “wizjami wielkich tego świata”!!!

  2. emigrant001 12.03.2016 15:46

    Banksterzy i politycy to dwie odmiany tych samych pasożytów. Jedni sami drukują sobie wypłatę a drudzy według własnego uznania grabią podatników. Lista przywilejów i “należności” brukselskich eurokratów jest tak długa, że dziwię się ludziom, że jeszcze nie pogonili tej bandy a przynajmniej ograniczyli ich zarobki. Kwota wolna od podatku posła to 27000 zł otrzymuje min 25000/mc i narzeka, że mało. Gdyby zwykli ludzie pobierali kasę za dojazd do pracy, ubranie do pracy i inne pierdoły można by mówić o równości. Politycy żyją za pieniądze podatników a banksterzy drukują sobie ile chcą. Pracują tylko zwykli ludzie za głodowe stawki. Może jak będą musieli wprowadzić wariant cypryjski, bo kryzys to ludzie wreszcie się zbuntują i utną łeb hydrze. Szanse są niewielkie ale nadzieja jest zawsze. UE im szybciej upadnie tym lepiej.

  3. beth 13.03.2016 15:28

    warto też o tym wiedzieć, w jaki sposób sprawy zadłużenia rozwiązano w Islandii

    http://parezja.pl/islandia-26-bankierow-trafilo-za-kratki/

  4. emigrant001 13.03.2016 15:53

    @beth Nie można porównywać 300tys do 60mln. Dwa różne światy. Wątpliwe by w Europie można było zrobić Islandię. W Londynie jest dzielnica “City” zwana też Square Mile, gdzie UK nie ma jurysdykcji. To dopiero paradoks. Poza tym Brawo Islandia.

  5. Dorota Nawigatorka 14.03.2016 09:43

    Aby ‘pogonic banksterow’ trzeba miec pomysl na to czym zastapic ten system. I pierwsze pytanie, ktore sie nasuwa, czy jestesmy na to gotowi?
    Jesli nie- panika i chaos spowoduja, ze za jakis czas znow oddamy wilkom owieczki do popilnowania. I zaczniemy ‘od nowa’ na tych samych zasadach.
    Dlatego tak wazne jest, zeby juz teraz zaczynac wprowadzac alternatywe- np. program Nawigatorow Jutra, albo chociaz pojedyncze elementy nowego, takie jak waluta rownolegla (lokalna, bezodsetkowa). Bo zburzenie starego to jedno (w tej chwili samo sie robi wlasciwie), natomiast zbudowanie nowego na sensownych zasadach- to zupelnie inna sprawa…

  6. janpol 15.03.2016 13:39

    Pogonić banksterów – to oczywiste ale wprowadzanie “waluty barterowej” bez zmiany prawa w PRL-bis nic nie da a jedyny znany przypadek gdzie się to udało to Szwajcaria, czyli państwo prawne i z obywatelskim społeczeństwem.

  7. Light 15.03.2016 13:49

    Ja proponuję zdelegalizować tzw. “lichwę” – tj. zdelegalizować metody generowania dochodów, które nie zwiększają PKB – tj. zdelegalizować tzw. “system odsetkowy”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.