Upadają liberalne mity

Opublikowano: 31.12.2011 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 769

Niemal 2/3 zatrudnionych Polaków dojeżdża do pracy poza miejsce zamieszkania, a prawie 1/3 z nich zarobkuje co najmniej na terenie sąsiedniej gminy. Upadł kolejny liberalny mit.

Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna” na podstawie nowych danych GUS, przybywa osób, które dojeżdżają do pracy. W ubiegłym roku było ich aż 10,3 mln spośród niespełna 16 mln pracowników. To o 169 tys. więcej niż w 2009 r. Prawie 4 mln osób pracują w innej gminie niż ta, w której zamieszkują. Zdarza się im dojeżdżać nawet kilkaset kilometrów. – „To dowód, że jesteśmy mobilni w poszukiwaniu zatrudnienia. Dane zaprzeczają stereotypowi, według którego bardzo mało Polaków podąża za pracą” – mówi gazecie prof. Henryk Domański z PAN.

Co więcej, wskaźniki te wciąż rosną. Przed trzema laty 31,4% dojeżdżających pracowało poza własną gminą, w 2009 r. było to 35,1%, a w roku 2010 już 35,7%. Wiele osób bez dojazdów nie miałoby pracy. Krzysztof Inglot, dyrektor działu rozwoju rynków w agencji zatrudnienia Work Service, mówi gazecie: „Dowozimy pracowników do większych miast w całej Polsce z miejscowości odległych o 75-80 km”.

Największą grupę wśród dojeżdżających stanowią osoby z wyższym wykształceniem. „Ponieważ odsetek osób z wyższym wykształceniem szybko się zwiększa, to można oczekiwać, że w przyszłości mobilność Polaków jeszcze wzrośnie” – twierdzi prof. Domański. Większości dojeżdżających nie stać na to, aby kupić lub wynająć mieszkanie blisko pracy, bo choć zarabiają więcej niż u siebie na miejscu, to wciąż jednak zbyt mało – konkluduje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Z satysfakcją stwierdzamy, że nie ostał się już chyba żaden liberalny mit, jakimi propaganda karmiła nas przez lata. Jak widać wyżej, Polacy w większości są mobilni, więc to nie ich „nieruchliwość” stanowi problem rynku pracy. Niedawno pisaliśmy, że za dziurę budżetową i brak pieniędzy na wiele zadań państwa nie odpowiadają „roszczeniowi lenie”, lecz „pracowici przedsiębiorcy”. Obaliliśmy też mit, że Polska ma „sztywny Kodeks pracy” – wręcz przeciwnie, przodujemy w Europie pod względem elastycznych, a raczej łajdackich stosunków pracy. Pisaliśmy o tym, że wbrew mitom, komercjalizacja szpitali nie przyniosła poprawy ich sytuacji. Informowaliśmy również o tym, że praca nie chroni przed biedą, zatem ubogimi nie są tylko „leniwi”. Warto przeczytać także o tym, że bzdurna jest opinia, jakoby obciążenia podatkowe były w Polsce wysokie – są niższe niż w wielu krajach. I tak dalej, i temu podobne.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

13 komentarzy

  1. janpol 31.12.2011 11:03

    Może by tak chociaż w WM przestano sobie “wycierać mordę” ideami liberalnymi. Proszę może zapoznać się z OBOWIĄZUJĄCĄ wszystkich PRAWDZIWYCH LIBERAŁÓW deklaracją ideową np. tu:

    http://politykawspolnedobro.nowyekran.pl/post/30664,liberalizm-zlo-wcielone

    I używać tak języka, aby “odpowiednie dać rzeczy słowo”.

  2. Velevit 31.12.2011 11:56

    “… stereotypowi, według którego bardzo mało Polaków podąża za pracą”???

    Dżizas!!! kilka milionów Polaków czarnuchuje zagranicą i taki stereotyp na nasz temat panuje?! hahaha…

  3. ManiekII 31.12.2011 12:52

    Ależ to socjaliści chcieli dać zasiłki żeby ludzie nie szukali pracy tylko siedzieli na bezrobotnym, ale niestety Polska nie ma pieniędzy na socjal chyba że podwyższą podatki dla najuboższych bo jak wiadomo bogaci podatków nie płacą.

  4. 8pasanger 31.12.2011 14:09

    Najwyższy czas aby bogaci zaczęli płacić podatki-niech pójdą za przykładem Warrena Buffeta-powinni sami się domagać podwyżki podatków.A idee liberalne-to zależy co przez nie rozumieć-bo jeśli zgodę na darwinistyczne zdychanie z głodu to takich liberałów na nie potrzeba.

  5. Sebek 31.12.2011 14:30

    Twórca tego artykułu pewnie orgazmu dostał, a jego ego podskoczyło do nieba, bo oto obalił liberalny mit! Szkoda, tylko że ja pierwsze słyszę o tej “liberalnej” tezie, jakoby problemem na rynku pracy był brak mobilności Polaków. A podobno przez lata jestem karmiony taką propagandą 😀

  6. norbo 31.12.2011 15:37

    Przynajmniej kilka razy slyszalem w tv jak porownywano mobilnosc Polakow do Amerykanow – wskazywano, ze przecietny Amerykanin przeprowadza sie iles tam razy w zyciu wedrujac za praca a gnusne Polaki tak nie chca… Znam tez fajne metody stosowane przez pracodawcow, np. jakas spolka po dawnej PKP zamiast zwolnic i wyplacic odprawe proponuje przeniesienie na inne stanowisko, ktore przypadkiem oddalone jest o 150-200 kilometrow od miejsca zamieszkania pracownika…

  7. Raptor 31.12.2011 15:54

    czarnuchuje za granicą – pracuje na czarno 😉

  8. norbo 31.12.2011 16:00

    Zgaduje, ze slowo “czarnuchowac” oznacza “pracowac jak (czarnoskory) niewolnik”. Nie uwazam aby doszukiwanie sie tresci negatywnej tego slowa w odniesieniu do osob, ktorych doczy bylo wlasciwe; trudno takze nadawac temu slowu kontekst rasistowski – Wlochaty juz dawno spiewal: “wszyscy jestesmy Murzynami dla wladcow…”. Jesli odrzuc to slowo (i jemu pokrewne) to jakim jednym czasownikiem mozemy okreslic prace na pograniczu niewolnictwa wykonywana w otoczeniu nic nie robiacych lepiej zarabiajacych?

  9. Velevit 31.12.2011 20:46

    Hmm, tak, chyba użyłem niewłaściwego słowa 😀 nie chodziło mi o pracę na czarno. Sam też “czarnuchuję” na emigracji, nikogo nie chciałem urazić. Zdrówko i szczęśliwego nowego!

  10. Il 31.12.2011 22:26

    zmuszając do pracy z dala od miejsca zamieszkania urzędasy, politycy i biznesiarze wyciskają ‘soki’ ze społeczeństwa na budowę luksusowych dróg dla swoich limuzyn.

  11. Stara_Pudernica 31.12.2011 22:42

    Nie wiem po h..j ten artykół, jedno co wiem, to wkurwia mnie sama myśl, że znów mam jechać 35km przez las między łosiami, dzikami, wsród poniemieckich aut oślepiających źle ustawionymi lampami do roboty gdzie dostanę 2100 netto, 600,- oddam sowietom za paliwo. A i tak 1500 PLN w swojej wiosce nie zarobię.
    Więc grzecznie jeżdżę codziennie do roboty.

  12. Velevit 01.01.2012 00:42

    Heh, norbo w 100% trafnie rozkminił “czarnuchowanie”, przynajmniej w moim rozumieniu… pozdrówko 😀

  13. pasanger8 01.01.2012 03:55

    Przy ciągle malejących zasobach mieszkań komunalnych i gminnych ceny wynajmu mieszkań są dla ludzi tak niebotyczne ,że dojazdy pozostają koniecznością. Ale cóż -tak to już jest radni często mają kamienice i wynajmują-przecież nie będą sobie psuć biznesu.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.