Ukrainie grozi „załamanie socjalne” z powodu Polski

8 mln. Tylu Ukraińców – według nieoficjalnych danych – wyjechało do pracy za granicę. Szef Stowarzyszenia Właścicieli Małych i Średnich Przedsiębiorstw Rusłan Sobol powiedział w rozmowie z „Ekonomika Segodnia”, że Ukrainie grozi „załamanie socjalne” z powodu migracji zarobkowej. Głównym winowajcą tego procesu może być Polska.

— Dziś wielu na Ukrainie głośno krzyczy o „plusach ruchu bezwizowego z UE”. Ja i moi koledzy pracodawcy już mamy do czynienia z jego ogromnym „minusem”. To masowa migracja zarobkowa naszych rodaków, którzy teraz budują gospodarki nie Ukrainy, a krajów ościennych. Mało kto w kraju rozumie, że problem migracji zarobkowej to „bomba o opóźnionym działaniu”. Problem bardzo szybko narasta. Już teraz niemal każdego dnia mamy do czynienia z poważnymi brakami personalnymi na Ukrainie. Ale z jakiś powodów nie zauważają tego nasze władze – powiedział Sobol.

Jego zdaniem dziś migrują najlepsze kadry, młodzi specjaliści wiodących branż, głównie inżynierowie i budowniczowie. To najbardziej efektywna część ludności kraju, która mogłaby odbudowywać i dźwigać gospodarkę Ukrainy. Jeśli większość takich ludzi wyjedzie, wkrótce nie będzie komu tworzyć Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Wpłynie to na ukraińską opiekę społeczną jako całość. Państwo nie będzie miało pieniędzy na emerytury i wynagrodzenia budżetówki.

Ukraińskich pracodawców najbardziej martwi odpływ wykwalifikowanego personelu do Polski. Sobolew wyraził przekonanie, że Polska ma szansę rozwiązać swoje problemy demograficzne dzięki Ukraińcom.

— Pierwszym i podstawowym miejscem migracji naszych rodaków jest Polska. Oficjalnie zarejestrowano tam jedynie milion Ukraińców. A ile Ukraińców pracuje w Polsce nielegalnie, można tylko przypuszczać. Moim zdaniem możemy mówić o co najmniej milionie półtora miliona migrantów zarobkowych. Polska doskonale zorientowała się w ukraińskich perypetiach i wykorzystała ukraińskie kłopoty. Polacy jako pierwsi zaczęli wydawać Ukraińcom krótkoterminowe wizy pracownicze na 90 dni. Polska w pewnym momencie straciła ponad 3 mln ludzi. Wyjechali oni do pracy w Europie Zachodniej – do Niemiec, Wielkiej Brytanii i innych krajów. Dlatego doskonale rozumie, jak ostra jest konkurencja na rynku pracy i jaką wartość mają wykwalifikowane siły robocze – powiedział Sobol.

— Polska nadal planuje „wymywać”, „wysysać” zasoby personalne z Ukrainy. Przecież ja, jako pracodawca, na rynku pracy faktycznie nie jestem konkurencyjny, bo w Polsce przeciętny pracownik dostanie i tak trzy razy więcej niż na Ukrainie. Dlatego Polacy tworzą w naszym kraju kluby, kursy nauki języka polskiego, rozwijają współpracę z uczelniami. Otworzyli tu już 300 klubów nauki języka. To prawdziwa ekspansja! – ocenił.

Źródło: pl.SputnikNews.com