Ukraińcy zniszczyli w Rosji supernowoczesny myśliwiec Su-57

Wojna na Ukrainie przynosi kolejne zaskakujące wydarzenia. Tym razem siłom ukraińskim udało się zaatakować i uszkodzić rosyjski myśliwiec piątej generacji Su-57 na lotnisku Akhtubinsk w południowej Rosji. To pierwsze potwierdzone zniszczenie tak zaawansowanego samolotu bojowego w tym konflikcie.

Ukraina twierdzi, że atak nastąpił 8 czerwca, a zdjęcia satelitarne wyraźnie pokazują ślady eksplozji i ognia na miejscu postoju maszyny. Wcześniejsze zdjęcia z 7 czerwca wskazują, że samolot był wówczas nienaruszony. Główny Zarząd Wywiadu Ukrainy (GUR) opublikował materiały dowodzące tej operacji.

Zniszczenie Su-57 to poważny cios dla rosyjskich sił powietrznych. Koszt opracowania tego samolotu to aż 8 miliardów dolarów! Ten najnowocześniejszy myśliwiec Rosji jest uważany za odpowiednik amerykańskiego F-22 Raptor i miał być kluczowym elementem rosyjskiej dominacji w powietrzu. Jego utrata będzie odczuwalna, zwłaszcza że Moskwa starała się trzymać te maszyny z dala od frontu, obawiając się ich zniszczenia.

Co ciekawe, atak miał miejsce na lotnisku oddalonym o niemal 600 km od linii frontu, co pokazuje, że Ukraina dysponuje coraz większymi możliwościami atakowania celów w głębi terytorium rosyjskiego. To znaczący postęp w możliwościach ofensywnych sił ukraińskich.

Rosja dotychczas starała się chronić swoje najnowocześniejsze samoloty, trzymając je z dala od frontu. Atak na Su-57 w Akhtubinsku pokazuje, że te wysiłki mogą okazać się niewystarczające. To może zmusić Moskwę do przemyślenia strategii użycia swoich najcenniejszych sił powietrznych.

Nie ulega wątpliwości, że atak na Su-57 to cios dla Rosji, ale zdecydowanie nie jest to punkt zwrotny w wojnie na Ukrainie. Pokazuje on jednak rosnące możliwości sił ukraińskich, które coraz śmielej atakują cele głęboko na terytorium rosyjskim używając zachodniej broni. Jednocześnie jest to poważny cios w prestiż Rosji i jej siły powietrzne, zmuszając Moskwę do rewizji strategii użycia najnowocześniejszego sprzętu.

Źródło: ZmianyNaZiemi.pl