Liczba wyświetleń: 3047
Do nietypowego zdarzenia doszło w salonie fryzjerskim w Cwmbran, w Walii, który, mimo nakazu zamknięcia wszystkich tego typu lokali, obsługiwał siedem klientek. Gdy policja postanowiła sprawdzić, co się dziele w salonie, kobiety zaczęły uciekać tylnym wyjściem, co zostało nagrane na CCTV.
Zarówno właściciel salonu fryzjerskiego w Walii, jak i jego klientki, zostali ukarani mandatami za złamanie restrykcji związanych z lockdownem. Donos na salon w Cwmbran, który był otwarty mimo zakazu, wpłynął ze strony przechodniów.
Na nagraniu zarejestrowanym przez kamerę przemysłową możemy zobaczyć siedem kobiet, które uciekają wyjściem awaryjnym w ręcznikach i szamponach na głowie przed policją, która w celu kontrolnym weszła do lokalu.
Po otrzymaniu doniesienia dotyczącego otwartego salonu fryzjerskiego, policjanci udali się do niego i szybko przekonali się, że donos nie był fałszywy. Oficerowie widzieli ludzi wchodzących do lokalu, jednak, gdy sami chcieli wejść, nikt długo nie odpowiadał.
Gdy wreszcie policjantom udało się wejść do lokalu, znaleźli dowody na to, że w salonie przed chwilą byli klienci. W tym, że ich podejrzenia są słuszne, utwierdziło ich nagranie z CCTV ukazujące moment, w którym osiem osób ucieka wyjściem awaryjnym.
Właściciel salonu fryzjerskiego dostał mandat w wysokości 1000 funtów za niezastosowanie się do regulacji walijskiego rządu. Trzy klientki także zostały ukarane za obecność w lokalu, a tożsamość pozostałych osób wymaga potwierdzenia.
Źródło: PolishExpress.co.uk
Terror, faszyzm, totalitaryzm. W Szwecji wszystko pootwierane w lokalach, zakładach ścisk, ludzie bez masek. Chorych objawowo niema, niema virusa. Istny Matrix. W Walijskich marketach spożywczych oczywiści ścisk ale tu virusa niema on tylko z zakładach fryzjerskich atakuje i restauracjach.