Trudno uwierzyć, co wrzucamy do toalety

Opublikowano: 22.04.2023 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2072

Samorządy tracą setki tysięcy złotych rocznie na usuwanie zanieczyszczeń z kanalizacji.

Według informacji „Portalu Samorządowego”, gmina Skała w 2022 r. wydała 36 tysięcy zł na usuwanie awarii kanalizacji. Nie znaczy to jednak, że działająca w mieście instalacja jest tak wadliwa. Do uszkodzeń dochodzi najczęściej z powodu nieodpowiedzialnego zachowania osób korzystających z systemu kanalizacji.

W noże pomp niemal non stop wkręcają się nawilżane chusteczki. Z kolei to, czego nie przetną noże, może skutecznie zapchać pompy. Są też gorsze rzeczy – 2 lata temu wyłowiony został but, a ponad rok temu cegła. Notorycznie znajdowane są sznurki czy kawałki szmat. Na jednym ze zdjęć, którymi podzielił się w mediach społecznościowych burmistrz miasta, widać resztki mopa, a na kolejnym resztki siatki z tworzywa sztucznego.

Średni koszt naprawy pompy wynosi od 7 do 10 tys. zł. Choć w ubiegłym roku miasto wydało w sumie 136 tys. zł, okazuje się, że roczne koszty naprawy mogą sięgać nawet 150 tys. zł.

Wiele polskich miast prowadzi kampanie informacyjne dotyczące awarii kanalizacji. Czasem aż trudno uwierzyć w to, co zostaje znalezione w rurach kanalizacyjnych. W 2021 r. zainaugurowano nawet kampanię „Toaleta to nie śmietnik”. O tym, co nie powinno trafiać do rur kanalizacyjnych, przypomniały 19 listopada m.in. Katowickie Wodociągi. Nie jest to data przypadkowa. Właśnie wówczas obchodzony jest Światowy Dzień Toalet.

„Pamiętajmy, że wszystko zaczyna się w naszych domach. Lądujące w muszli resztki jedzenia i leki są pożywieniem dla szczurów i bakterii. Światowy Dzień Toalet to okazja do przypomnienia, jaki wpływ na środowisko ma każdy z nas” – mówił wówczas Stanisław Krusz, prezes Katowickich Wodociągów.

Przedsiębiorstwo przypomniało, że na liście rzeczy, które do toalety absolutnie trafić nie powinny, są przede wszystkim: resztki jedzenia, nici dentystyczne i włosy, leki, koci żwirek, ubrania, środki higieny czy niedopałki papierosów.

Szacuje się, że rocznie do liczącej 800 km kanalizacji na terenie Katowic trafia nawet 450 ton śmieci. Pracownicy Katowickich Wodociągów rocznie odbierają około 700 zgłoszeń o awariach.

W kwietniu o tym, czego nie powinno się wrzucać do toalet, przypomniały Wodociągi Płockie. Jak wyliczono, co miesiąc pracownicy przedsiębiorstwa wyjmują ponad 59 ton odpadków z kanalizacji. Rocznie daje to ponad 709 ton. Tylko w 2021 r. śmieci, które trafiły do tamtejszego systemu sanitarnego, spowodowały 148 zatorów i niemal 300 awarii pomp. Wodociągi Płockie wymieniły także, że do najbardziej nietypowych rzeczy znalezionych w kanalizacji zaliczono: lalki dla dzieci, kamienie, widelce, łyżeczki, noże, monety, a także prezerwatywy czy różnego rodzaju folie.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. sga 22.04.2023 12:13

    mnie to juz przestalo dziwic

    mi sie to w glowie nie miesci jak mozna wyrzucic swoj smieciuch byle gdzie
    ale to co mi sie nie miesci to dla innych chleb powszedni.

  2. elroman 22.04.2023 15:57

    I jak w tym kraju ma być dobrze?
    Ludzie nie potrafią zadbać nawet o własne podwórko w własnym mieszkaniu.
    Jeśli by taka osoba nie miała kanalizacji tylko przydomowa biologiczna oczyszczalnie ścieków do której nawet nie można używać w zalewie cifa, nie wspominając o domestosie i zwykłym proszku do prania? Nawet ręcznika papierowego nie można wrzucić, chusteczki chigienicznej nie wspominając o podpasce.
    Za drugim użyciem zwykłego proszku do prania wybija bakterie.i wtedy taki mądry polak poniósłby kolosalne koszty przywrócenia swojej oczyszczalni do pełnej sprawności.

  3. kufel10 23.04.2023 05:53

    @elroman

    “i wtedy taki mądry polak poniósłby kolosalne koszty przywrócenia swojej oczyszczalni do pełnej sprawności.” – kolego czy jesteś posiadaczem przydomowej oczyszczalni? myślisz że proszek zniszczy oczyszalnie podobnie jak ukrainka słoikiem ogórków zniszczy radzieckiego drona? bo ja akurat coś o tych urządzeniach wiem 😉

  4. elroman 23.04.2023 21:11

    Może byś napisał jaka to? Mam sbr-a, można prać w zwykłym może z 2 razy w tygosniu, ale wolę nie ryzykować , już raz mi padły bakterie, szambiarka sporo kosztuje tym bardziej że w instrukcji obsługi minimum raz w roku należę wywieść nieczystości z pierwszego zbiornika. Oczyszczalnia jest bezobsługowa, nawet bakterii nie trzeba dodawać, jedynie jak bierzesz antybiotyk to codziennie należy sprawdzać stan, niestety antybiotyki również je wybijają. Wystarczy co jakiś czas podnieść pokrywę w komorze napowietrzającej i jeśli nie śmierdzi to ok.
    Z drugiej strony nie mam ochoty odkopywać studni chłonnej pod którą leży 10 ton żwiru zabezpieczonego odpowiednią mebraną na wypadek awarii oczyszczalni.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.