Liczba wyświetleń: 1107
Działająca od prawie 10 lat podkomisja smoleńska, badająca przyczynę katastrofy Tu-154M, zaprezentowała wczoraj w Sejmie rezultaty swojej pracy.
https://www.youtube.com/watch?v=Jip4GRWUn_U
Wczoraj w Sejmie odbyło się posiedzenie sejmowej komisji obrony narodowej poświęcone działalności rządowej podkomisji ds. ponownego zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej, zwołane na wniosek posłów KO.
Podczas posiedzenia zaprezentowano rezultaty prac kierowanej przez Antoniego Macierewicza komisji. Jak informuje „Onet”, w przygotowanej przez byłego szefa MON i jego współpracowników prezentacji po raz kolejny pojawiła się teza o dwóch wybuchach na pokładzie prezydenckiego tupolewa, o czym mają świadczyć znalezione na szczątkach samolotu ślady trotylu, heksogenu i pentrytu. W materiale filmowym zasugerowano, że wybuchy na pokładzie potwierdzają także zniszczenia samego samolotu i charakter rozrzucenia jego części a także obrażenia ofiar, do których, zgodnie z przeprowadzonymi badaniami, nie mogło dojść na skutek upadku samolotu na ziemię.
„Skala obrażeń pasażerów jest znacznie większa, niż można było przypuszczać – u 45 proc. ofiar wystąpiła wielokrotna fragmentacja ciała; 74 proc. ofiar pozbawione było ubrania, całkowicie lub częściowo. Bardzo ciężkie oparzenia wystąpiły u 47 proc. ofiar, z czego większość znajdowała się poza pożarem naziemnym, nawet w odległości ponad 50 metrów. U bardzo wielu ofiar stwierdzono występowanie ciał obcych wbitych w ciało – odłamków poszycia, szkła, a nawet fragmentów stalowego łożyska” – mówi się w filmie. „To ten ładunek zabił pasażerów salonki, rozrzucając ich szczątki na odległość blisko 100 metrów, wysadził lewe drzwi pasażerskie i tak zniszczył lewy centropłat, że jego pierwszy dźwigar, osmolony od wybuchu, przeleciał 80 metrów na północny wschód, a tylna część kadłuba za centropłatem z burtami wywiniętymi na zewnątrz upadła 50 metrów za miejscem eksplozji” – mowa w materiale, przygotowanym przez podkomisję smoleńską.
Autorzy materiału wysuwają też zarzuty pod adresem śledczych z Rosji, którzy wg nich próbowali ukryć dowody, świadczące o wybuchu w prezydenckim samolocie. W filmie pojawiły się także oskarżenia pod adresem poprzedniej komisji, zajmującej się badaniem przyczyn katastrofy. „Komisja Millera i Laska chciała uniknąć ukręcenia bicza na własne plecy, chciała zaspokoić żądania Donalda Tuska i Władimira Putina, wykonała znikomą ilość badań naukowych, otrzymane ekspertyzy i informacje pomijała lub fałszowała pod z góry założoną tezę” – twierdzą autorzy materiału.
Po prezentacji przygotowanego przez podkomisję materiału na sali sejmowej rozpoczęła się ożywiona dyskusja między politykami. Materiał skomentowała m. in. posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska, która nie szczędziła jego autorom słów krytyki. „Uważam za skandaliczny i dewastujący polskie życie polityczne sposób pracy podkomisji pana Antoniego Macierewicza. Wszystkie fałszywe informacje, dotyczące tego, że trzy osoby miały przeżyć, zaprzeczanie faktom, to ma służyć zafałszowaniu rzeczywistości. (…) To są narzędzia rosyjskie. Tyle że, jak rozumiem, Rosja nie musiała wysyłać swoich przedstawicieli, bo to pan, panie Macierewicz, rozpętał wewnętrzną wojnę informacyjną” – powiedziała posłanka.
Do materiału odniósł się także zasiadający w pierwszej komisji Maciej Lasek, obecnie poseł KO. „Za kilka dni mijają 54 miesiące odkąd były minister obrony narodowej, pan poseł Antoni Macierewicz, kierowany obsesją spisków i zamachów, powołał podkomisję smoleńską – ciało, któremu powierzył badanie zbadanego wypadku i udowodnienie, wbrew faktom, z góry założonej tezy. Przypomnę, że żeby to zrobić, pan Antoni Macierewicz musiał zatrudnić w podkomisji amatorów bez doświadczenia w badaniu wypadków lotniczych, bo prawdziwi specjaliści, których próbował zwerbować, mimo stosowania wobec nich różnych form nacisku, odmówili w niej udziału” – powiedział Lasek.
W tym roku minęła 10. rocznica katastrofy Tu-154 pod Smoleńskiem i 80. rocznica zbrodni katyńskiej. 10 kwietnia 2010 roku podczas próby lądowania doszło do katastrofy rządowego samolotu Tu-154. Zginęło w niej 96 osób znajdujących się na pokładzie. Międzystanowy Komitet Lotniczy w 2011 roku opublikował raport końcowy z wyników technicznego dochodzenia, zgodnie z którym za bezpośrednią przyczynę katastrofy uznano decyzję załogi o nieodejściu na lotnisko zapasowe, a przyczynami systemowymi były braki w przygotowaniu lotu i szkoleniu załogi. W kwietniu ubiegłego roku rosyjski Komitet Śledczy zdementował informację o śladach substancji wykorzystywanych do produkcji materiału wybuchowego znalezionych na szczątkach Tu-154. Wrak samolotu, znajdujący się na terytorium Rosji, nosi status dowodu rzeczowego, śledztwo w sprawie katastrofy samolotu wciąż trwa.
Źródło: pl.SputnikNews.com
Poznaj plan rządu!
Nie lubię Macierewicza, ale wydaje mi się, że wykonał bardzo dobrą robotę. Chociaż w materiale jest trochę propagandy sukcesu, ale argumenty brzmią logicznie i przekonująco. Interesująco brzmi informacja, że wybitni eksperci nie zgodzili się na pracę z Macierewiczem. Pytanie – czy z powodu niechęci do Macierewicza (jak sugeruje KO), czy do seryjnego samobójcy?
Jeśli na pokładzie były dwie bomby, dlaczego wybuchły na terytorium Rosji a nie np. nad Polską czy Białorusią? Kto zdetonował ładunek i co na tym zyskał. Rosja i Putin nic nie zyskali, oprócz ściągnięcia na siebie podejrzeń.
No wedlug mnie to najbardziej skorzystal Jarek. Wedlug mnie bardzo zadziwia ze mie ma zadnej dokumentacji filmowej czy to fotograficznej z odlotu Tupolewa z Okecia, jak rowniez osobiste doprowadzenie kazdego z czlonkow delegacji od domu do samolotu, czyzby komus zalezalo zeby koniecznie nim lecieli? Pozatym rzad Szwecji 3 -krotnie zwracal sie do rzadu polskiego/raz za PO, 2 razy za PIS/ ze udostepni zapisy rozmow przeprowadzone z samolotu, polski rzad nie zareagowal.
Putin zyskał swojego prezydenta i uległy mu rząd, pozbył się Kaczyńskiego, który bratał się krajami wrogo nastawionymi do Rosji. Zyskali bankierzy, którzy pozbyli się ówczesnego prezesa NBP, który nie chciał wziąć pożyczki z MFW. Zyskały państwa, którym zależało na osłabieniu Polski. Chyba nikt nie sądzi, że żadna służba specjalną nie podsłuchiwała całej akcji i że niema zdjęć satelitarnych.
Najbardziej zyskała PO bo natychmiast przejęła pełnię władzy na 8 lat.
Rosja na tym nie zyskała nic, jedynie straty. Choć z pewnością nikt tam za zabitymi nie płakał.
Ale kto to zrobił? Nie mam pojęcia.
PO nie zaskala, bo L.Kaczanski mial 10-15% poparcia, i tak by wygrali te wybory. Spoleczenstwo mialo juz dosyc Kaczynskich po ich 2 letnim rzadzeniu, i tylko wspolczucie dla brata ktory zginal pozwolilo J.Kaczynskiemu zabrac tyle % glosow w wyborach.
Walka samolotu z “pancerną brzozą” brzmi zabawnie w obliczu charakteru zniszczeń. We wrześniu 2010 roku byliśmy na wycieczce z IPN-em w Smoleńsku, na miejscu katastrofy. Teren wydzielony był przerwaną taśmą i prowadził do niego betonowy chodnik. Po powrocie nasz nauczyciel został wezwany przez wojsko, ponieważ okazało się, że jedna z koleżanek z klasy znalazła kawałek wraku.
Po kilku miesiącach. To, w jakim stanie pozostawiono to miejsce, nie jest moim zdaniem przypadkowe, podobnie jak to, że pozwoliła na to władza, która przejęła wtedy ster.
Większość Amerykanów nie wierzy już, że WTC było przypadkiem. Nawet jeśli nic nie można zrobić, to warto być świadomym, jak działa polityka
To nie był żaden wybuch , na pokładzie w 3 zbiornikach nie było paliwa . Są nagrania w internecie jak wygląda przyziemienie na lotnisku i wybuch Tupolewa , nawet aluminium się topi a na miejscu tragedii nie spaliły się nawet suche trawy pomimo iż w samolocie powinno być paliwo na dolot do Moskwy .Zdjęcia zwłok ofiar które z autopsji wyciekły do sieci mówią same za siebie , upadek z dużej wysokości bez nadpaleń . Kto za to odpowiada , należy zapytać amerykanów gdyż to ich sprzęt przekraczał na pokładzie samolotu granice NATO i to oni go wyłączali . Jedynym , który nic nie zyskiwał był Putin lecz jest winny współudziału za zgodę do wykorzystania w celu zbrodni politycznej własnego terytorium .
Niektórzy zapominają tutaj o powiązaniach Komorowskiego z WSI i KGB…
„Wszystko wskazuje na wine Rosjan”
Wg mnie wręcz przeciwnie. Poleciał polski samolot do Rosji i Rosjanie go zestrzelili? Bzdura. Prędzej uwierzę, że służby specjalne innego państwa, wrogiego Rosji, które chciały w Polsce coś ugrać, podłożyły bomby i detonowały je nad Rosją, żeby skierować na nią podejrzenia. Bardzo dużo zyskały USA i banksterzy (prezes NBP nie chciał już zadłużać Polski) a także Niemcy, bo pełnię władzy przejęła proniemiecka PO.