To nie zamach, to egzekucja

Opublikowano: 08.01.2015 | Kategorie: Media, Prawo, Publicystyka, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 874

Dotychczas w zamachach terrorystycznych ofiary były wybierane w sposób przypadkowy. Masakra w redakcji tygodnika była precyzyjnie zrealizowaną egzekucją na dziennikarzach, którzy korzystali z przywileju wolności słowa. Za wolność tę przed nimi umierało wielu.

Tygodnik „Charlie Hebdo” stał się symbolem trwania przy najważniejszych europejskich wartościach. Mimo tego, że od wielu lat muzułmanie próbowali uciszyć redakcję sięgając po różne środki, dziennikarze pozostali wierni ideałom laickiej Francji. Posługiwali się ostrzem satyry, żeby napiętnować fanatyzm religijny, zaakcentować prawo do wolności słowa, szydzić z terroryzmu, dzihadystów oraz szariatyzacji Starego Kontynentu.

Były podpalenia, rysownikom grożono śmiercią, próbowano także uciszyć krytykę Mahometa sięgając po argument z „mowy nienawiści”. Stowarzyszenie muzułmańskie podało redakcję do sądu za obrazę uczuć religijnych. Wszystkie te środki zawiodły, redakcja wykonywała swoje codzienne obowiązki, tyle tylko, że nie służyli już rozrywce, służyli wolności. Dziś za rysunki w gazecie zostali… rozstrzelani.

Zamach na redakcję, to zamach na najważniejsze wartości współczesnej Francji. Próżno na mapie Europy szukać miejsca, które miałoby tak długą tradycję satyry i tej politycznej, i tej religijnej. Dość wspomnieć Moliera, Woltera, Diderota. Rezygnacja z tej części narodowej kultury, która jednocześnie stała się niezbywalnym elementem europejskiej cywilizacji, byłaby schyleniem karku przed religijnym fanatyzmem, stworzeniem przedpola dla islamskiego totalitaryzmu, a także kolejnym krokiem w stronę szariatyzacji Europy.

Dziś tym, którzy usprawiedliwiają zamach na dziennikarzy, mówiąc, że „zabrakło redakcji odpowiedzialności za słowo”, mogę powiedzieć tylko tyle: ci dziennikarze zostali zamordowani, ponieważ mieli odwagę być Francuzami w swoim własnym kraju.

Na szczęście nie musieli dostosowywać się do prawa szariatu, które zabrania przedstawiania rysunków Mahometa, gdyż mieszkali w państwie gwarantującym wolność wypowiedzi i konstytucyjnie umocowaną laickość.

Przekaz polityczny tego aktu barbarzyństwa jest bardzo prosty. Każdy dziennikarz, który będzie miał odwagę postępować wbrew islamowi, musi liczyć się z groźbą zamachu. Już teraz widać, że muzułmańscy fanatycy osiągają swój cel. CNN nie opublikuje rysunków z „Charlie Hebdo”.

Monteskiusz pisał, że przerażające skutki fanatyzmu (wymienia m. in. islam) można by opisać tylko piórem umoczonym we krwi lub łzach. 7 stycznia 2015 roku w Paryżu, sercu Europy, popłynęły i krew, i łzy.

Autorstwo: Piotr Ślusarczyk
Źródło: Euroislam


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. bXXs 11.01.2015 17:53

    Kolejna ustawka w stylu Bostońskim. Najemnicy w stylu Craft (Blackwater lub legia), egzekucja na policjancie wykonana ślepakiem z przekierowaniem gazów wylotowych nad głowe aktora aby nie poparzyć. Oczywiście deklaracja w stylu czarny, tłusty, praworęczny Bin Laden, następnie porzucony paszport (pamiętaj terrorysto na akcje zabieraj paszport i szczoteczkę do włosów),osaczenie i śmierć kogoś…może dobrze znanych służbą braciom (prawdopodobnie biorą udział w ćwiczeniach symulujących (crisis actor).
    Co dalej? Czas na prawdziwe zadanie, jak: Wprowadzenie kolejnych ograniczeń obywatelskich, uzasadnianie kolejnych wojen, okupacji, wydatków na państwo policyjne i cięć socjalnych…..
    Kto na tym korzysta ten jest winny. Izrael, USA, producenci wojny i globalne korporacje. Powstaną nowe fortuny i szybiej topniejąca klasa średnia.
    Za chwile upadek Euro i dollara, więc grunt pod nowy pożądek starych syfiarzy (rz/ż??).
    A wy się podniecacie Islamem czy innymi populizmami. Cel = Ty, winny = Ty, kat = taki sam jak zwykle tylko nazwa się zmienia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.