To nie kryzys. To inwazja muzułmanów

Opublikowano: 06.09.2015 | Kategorie: Polityka, Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 577

Sytuacja Europy przypomina tę w jakiej znalazło się Cesarstwo Rzymskie.

To jest agresja wymierzona przeciwko chrześcijaństwu i przeciwko naszej cywilizacji. Dziś nie ma ona charakteru zbrojnego, tak jak w przeszłości, ale charakter pozornie pokojowej infiltracji, charakter zaludniania, dotychczas nieopanowanych przez islam terenów. Dzisiejsza sytuacja Europy przypomina upadek Cesarstwa Rzymskiego. Także wówczas, ten upadek rozpoczął się od „kryzysu imigracyjnego”, gdy w noc sylwestrową 406 roku, granice Imperium rzymskiego na Renie przekroczyły watahy Wandalów, Swebów i Alamanów. I wówczas, władze Cesarstwa, zamiast bronić zbrojnie swych granic, zgodziły się na osiedlenie barbarzyńców na własnym terytorium. W efekcie, w ciągu dwóch pokoleń, Cesarstwo Zachodnie upadło. Dziś podobnie, władze Unii Europejskiej i służalczych jej rządów zamiast bronić naszego kontynentu, chowają głowę w piasek i udają, że mamy do czynienia tylko z przejściowym kryzysem. I zamiast w sposób zdecydowany przeciwstawić się tej inwazji, podejmują działania, które w rzeczywistości przyczyniają się tylko do jej eskalacji.

Koncepcja podzielenia się imigrantami z państwami Europy środkowo-wschodniej, tylko zachęca muzułmanów do wzmożenia inwazji. W efekcie coraz więcej młodych muzułmańskich mężczyzn zmierza w kierunku naszego kontynentu. Jedynie Węgry i Hiszpania chcą bronić się przed tą inwazją. Natomiast przewodniczący UE Donald Tusk stał się symbolem kapitulacji przed tą inwazja. Także premier polskiego rządu Ewa Kopacz pragnie nas uszczęśliwić muzułmańską imigracją ze wszystkimi społecznymi, kryminalnymi i kulturowymi konsekwencjami tego faktu. Pani Kopacz zupełnie nie rozumie, czym jest ta imigracyjna inwazja i jakie niesie ze sobą konsekwencje. To jest także zagrożenie dla naszego kraju.

Dziś potrzebna jest obrona Europy przed muzułmańską inwazją. Dziś nie płyną statki z muzułmańskimi młodymi mężczyznami do Australii, ani do innych zamożnych krajów azjatyckich. Nie mówiąc już o bogatych krajach arabskich Zatoki Perskiej. Australia w sposób zdecydowany przeciwstawiła się tej imigracji i dziś żaden statek z muzułmanami nie dobija go granic tego państwa. Podobnie jasne stanowisko wobec jakiejkolwiek imigracji muzułmańskiej maja zamożne państwa azjatyckie. Natomiast państwa Zatoki Perskiej nie przyjmują imigrantów z prostego powodu. To są państwa muzułmańskie więc nie ma powodu do ich islamizacji. Europa, tak jak Węgry musi się bronić, aby przetrwać. Potrzebna jest zdecydowana obrona naszego kontynentu wszelkimi możliwymi środkami, nie wyłączając środków militarnych. Nie polityka przyjmowania imigrantów i ich rozprowadzania po różnych krajach, ale deportacja wszystkich nielegalnych imigrantów i zawracanie statków na morzu mogą tylko powstrzymać tą inwazję. A także przywrócenie kontroli na granicach państw w celu uniemożliwienia ich przekraczania przez imigrantów i ich wyłapywania w celu deportacji. Tylko zdecydowana polityka antyimigracyjna może powstrzymać tą inwazję.

Ale są to tylko działania konieczne, ale doraźne. Zasadniczą przyczyną słabości Europy jest jej kryzys duchowy, który przejawia się min. także w kryzysie rodziny i spadku urodzeń. Bez przezwyciężenia tego kryzysu, Europa w dłuższej perspektywie czasowej nie jest w stanie oprzeć się islamizacji. Chrześcijaństwo jest jedynym duchowym zasobem, który może odrodzić nasz kontynent. Bez odrodzenia religijnego i moralnego, Europa przestanie istnieć. Dlatego oprócz działań doraźnych powstrzymujących inwazję, są potrzebne działania mające na celu odrodzenie chrześcijaństwa na naszym kontynencie i odrodzenie cywilizacji chrześcijańskiej. Bez takiego odrodzenia Europa zginie.

Autorstwo: Marian Piłka
Źródło: Stefczyk.info


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. agama 06.09.2015 12:06

    co Ty sie admin na chrześcijaństwo nawróciłeś?

  2. Prometeusz 06.09.2015 12:22

    @agama:

    Nawet gdyby takl bylo, to co – tolerancja Ci nie pozwala tego przelknac…? 🙂

    Swoja droga: ‘wrog mego wroga’ – chrzescijanstwo we wspolczensym wydaniu jest ‘uglaskane’ i znacznie nam blizsze, niz wojujacy islam; wole poprzec konserwatywnych katolikow niz patrzec jak intelektualno-kulturalne eunuchy postmodernistycznego laickiego multi-kulti zostaja wyrzniete w pien w imie Allaha… a my wraz z nimi!

  3. agama 06.09.2015 12:35

    już lepiej, żeby na islam przeszedł, może przeżyje dzięki temu w razie W. Chrześcijaństwo i tak zaniknie, z pomocą islamu czy bez. Nie wszyscy islamiści są źli, wielu chce mieć spokój i nie utożsamia się z wojującymi ortodoksami.

  4. pablitto 06.09.2015 12:51

    1) Saddam, Kadafi – mieli inwazję kilka tyg. po ogłoszeniu „uwolnienia się” z petro-dolara – mieli b. dobre armie jak na Afrykę (poważnie) – tymczasem jakiś wypi3rdek – ISIL – banda fanatyków z kilkoma czołgami, kilkoma t kałachów i ładunków wybuchowych, bez lotnictwa – żyje sobie „spokojnie” i ma się wciąż nienajgorzej (mimo bohaterskiego poświęcenia np. Kurdów -z całym szacunkiem -którzy nie mogą być „oficjalnie” wspierani przez kogokolwiek -za blisko Turcji)

    2) Ten „rajd na Europę” nie wygląda na przypadkową akcję zapoczątkowaną „spontanicznie” przez dzieciaka na Fejsbóku, jak „oficjalnie” „arabska wiosna”.

    3) Jeśli ktoś to dyryguje – to chyba skutek ma być oczywisty – osłabienie Europy. Ta akcja nie jest wymierzona przeciw jednemu krajowi (no, choć najwięcej uchodźców ciągnie do Niemiec/Austrii) – jak? Na wiele sposobów, wskutek tego „rajdu” (ten łańcuch zdarzeń to rzecz na cały artykuł/książkę) – zaczyna się na dzieleniu europejskich społeczeństw (i spalaniu ich energii) a kończy na materialnych stratach z tysiąca powodów, związanych z całym tym bajzlem i paniką wokół tego. Tak, jakby przez Europę szło jakieś „fizyczne” tornado – a pomagają w tym media głównego ścieku oczywiście.

    Nie trzeba być jasnowidzem, by widzieć oczywiste rzeczy, że zaraz społeczeństwo podzieli się na współczujących uchodźcom, jak i „pseudopatriotów” krzyczących nagle: „uchodźcy wpier…ć” – KTO NA TYM ZYSKUJE?

    Do tego – za parę lat będzie znacznie łatwiej wykonać quasi-islamistyczny-zamach gdziekolwiek w Europie (najlepiej w kilku krajach naraz) – KTO NA TYM ZYSKYJE?

    A dla myślących inaczej – parę oczywistych spostrzeżeń – koszt wybudowania „muru” wokół granicy jakiegokolwiek kraju – to koszt porównywalny z wybudowaniem AUTOSTRADY po tej samej trasie (zależy od konstrukcji – np. mur betonowy z konkretnym fundamentem z jakimiś zabezpieczeniami – na pewno będzie droższe od autostraty (gdyż ta autostrada ma stać „pionowo” – proste). PS. jestem budowlańcem i wiem co piszę. KOGO BĘDZIE NA TO STAĆ? ZA CZYJĄ KASĘ? KTO NA TYM ZYSKA? – PSS. popatrzcie sobie na polski plan budowy autostrad i porównajcie jak im to idzie – z tymże taka uszczelniona granica nie będzie przynosić gospodarce żadnych dochodów – przeciwnie – trza będzie to ustrojstwo utrzymać = cena „wolności”???
    – Poza tym, założę się, że jak już EU-kraje wykosztują się z osobna na „walkę” z uchodźcami – okaże się, że tamci znajdą kolejny „magiczny sposób, by dostać się do takiej EU inną drogą. itd. itp…

    – a jaka będzie pointa po X-latach rujnowania gospodarki europejskich krajów – że ZAMORDYZM to najlepszy system na te „trudne czasy” – i wszyscy będziemy się cieszyć, że wojsko pomaga policji na ulicach, i że w ogóle jest tak fajnie, bo trochę zelżały ataki wszechogarniających mniejszości….

    Ktoś globalnie robi nas WSZYSTKICH w balona – od Indonezji, chińskiego Tjanjin (to tam, gdzie ebło w porcie po domniemanym amerykańskim sabotażu/testu nowej broni), przez Afganistan, i inne -istany, przez całą Afrykę, EU, UKRAINĘ, Rosję i Ameryki. A my – jak te szczury – ganiamy w tą stronę, w którą nasz „operator” przechyli „klatkę”, gryząc się po drodze ze szczurami, na które wpadniemy.

    Czy to takie ciężkie do zrozumienia? Lepiej zastanowić się nad ŻRÓDŁEM problemu i ADRESATEM naszej złości wówczas, zamiast wyładowywać się na SKUTKACH – albo jeszcze lepiej – WSPÓŁPLEMIEŃCACH mających inne poglądy.

    Czytając masę powyższych komentarzy wcale nie powiedziałbym, że na WM jest jakiś super-poziom niezależnych, inteligentnych komentarzy, niestety.

    PSSS. A teraz wczujcie się np. w rolę strażnika granicznego „Europy przyszłości” – jesteście na patrolu – i nagle widzicie powiedzmy tysiąc ludzi walących przez jakieś „nieszczelne ogniwo” na granicy – i co? Odbezpieczacie broń i walicie do nich na oślep? (PS. nie macie nawet tylu naboi, pomijajac kwestie moralne).

    i zupełnie na koniec – pracowałem, na „krwawym nielegalu”, zanim weszliśmy do EU itd. – bo młodsi czytelnicy tego po prostu nie kumają – w kilku krajach „Zachodu”, „kryjąc się” przed policją imigracyjną, jak SETKI TYSIĘCY (miliony??) POLAKÓW. Pracowałem z Afgańcami (przydał się jęz. rosyjski w końcu ;), ongiś jacyś Tunezyjczycy (nielegalnie pracujący, podobnie jak my) ratowali nam 4 litery. Każdy miał swoją historię. Dziecko na bliskim wschodzie nie rodzi się automatycznie z myślą, jak z zamkniętymi oczami obsługiwać Kałacha, czy jak wysadzić się w powietrze, czy w najlepszym wypadku „najechać” Europę powiększając Daram-al-Islam, czy inne pi3rdoły, pobierając należny im socjal od „niewiernych”.

    Praktycznie KAŻDA istota ludzka na tej planecie ma prany mózg, jest indoktrynowana i podlega różnym formom represji – czy będzie nas kiedyś stać na to, by się w końcu WYZWOLIĆ – ale tak naprawdę, a nie tak połowicznie, jak się już coponiektórym wydaje, że to osiągnęli – bo wyłączyli TV i przeczytali co nieco na „alternatywnych” portalach – to dopiero początek kochani, nie zatrzymujcie się – ale w pędzie do wiedzy, prawdy (obojętnie jaka by nie była), a nie w pędzie do ugruntowywania za wszelką cenę pasujących Wam własnych przekonań – wówczas stajecie się ich niewolnikami, tak samo jak „lemingi” stają się niewolnikami przysłowiowej TV.

    Na koniec 3 chyba trafne przysłowia w temacie zebrane z różnych kręgów kulturowych:

    „Największym wrogiem wolności są syci niewolnicy”
    „Dostateczna ilość pcheł nie pozwala psu myśleć nad tym, że jest tylko psem”
    „Nawet osłabiony szczur zapędzony w kozi róg – rzuca się w końcu do gardła” (to chińskie jak pamiętam)

    i już w ogóle na mega-koniec – tyle się w „niezależnych mediach” pier..oli o zasadzie „DZIEL I RZĄDŹ” – i co? – I NIC.
    🙁
    niestety.

    Miłego życia w kolejnej erze totalitaryzmów, bo nasza inteligencja nie pozwala nam stanąć ponad samych siebie.

  5. Piechota 06.09.2015 17:37

    Na dłuższą metę niestety niezbędna jest dyktatura i bardzo stanowcze, agresywne działania. Unia Europejska jest zdecydowanie za miękka i niejednolita, rozwarstwiona. Dzisiaj po prostu (poza niewielkimi wyjątkami) Europa jest do wzięcia! Do akcji powinno raczej zacząć wkraczać wojsko, bo to co jest obecnie to jest tylko początek. Jeżeli ta wstępna fala uchodźców zostanie przyjęta, to zaraz nadpłyną fale nie 100, 500 tysięczne, lecz wielomilionowe! A wtedy to już będzie prawdziwy exodus nie do powstrzymania bez rozlewu krwi.

  6. agama 06.09.2015 19:49

    @ admin

    A gdzie ja mówię, że chcę mieć sąsiada islamistę? Nie mam nic przeciwko, o ile wiem, że jest normalny, a nie jakiś obcy przyjezdny, któremu nie wiadomo, co w głowie siedzi i czy mu się we łbie nie poprzestawia na jakiś ekstremizm, bo zły dzień miał. Myślę generalnie, że to jest inna cywilizacja niekompatybilna z europejską, która nie powinna się mieszać z naszą, dopóki nie dorośnie do naszych podstawowych wartości i wolności, które oni często chcą zmienić na swoje. Takie głupie wpuszczanie wszystkich jak leci razem z terrorystami, którzy się wśród imigrantów ukrywają (sami to przecież zapowiedzieli http://wpolityce.pl/polityka/264473-pomoc-chrzescijanom-z-syrii-czy-naprawde-jestesmy-zbyt-slepi-by-dostrzec-propagande-ktorej-uleglismy-europa-jest-zagrozona ) doprowadzi do megaburdelu.

  7. kroton 06.09.2015 20:25

    “Widziałem żołnierzy przeprawiających się przez morze na takich małych, okrągłych stateczkach, ale po twarzach widać było, że to nie Europejczycy. Widziałem domy walące się i dzieci włoskie, które płakały. To wyglądało jak atak niewiernych na Europę. Wydaje mi się, że jakaś wielka tragedia spotka Włochy” – Ojciec Klimuszko

  8. jeszcze 06.09.2015 20:57

    @pablitto
    Bardzo mądra i wyważona wypowiedź. Miło czytać.

    @kroton
    Sądzisz, że to już?

  9. l82 07.09.2015 08:37

    @pablitto – z tymi kosztami budowy mocno bym polemizował choć przyznać mogę że zwiększone tempo wykonywania robót może znacznie podnieść cenę a totalna nieszczelność pozostałych potencjalnych dróg dotarcia do Europy (zwłaszcza w moim mniemaniu olania drogi morskiej) każe postawić duży znak zapytania co do sensowności przedsięwzięcia.

    Co do reszty. Zastanawiający brak reakcji ze strony głównodowodzących unią Niemiec każe myśleć, że jest im to nieco na rękę w związku np ze starzeniem się społeczeństwa. Nie całkiem wiem jak zamierzają sobie poradzić z potencjalną asymilacją przyjezdnych ale jak zasugerował mi niedawno jeden znajomy jest pewna bardzo duża korzyść z tego że oni jadą najpierw do Niemiec. Mianowicie taka że to ostatecznie oni będą wydzielać innym kogo według przydziału dostaną a co za tym idzie będą mieli znaczący wpływ na to kto u nich zostanie. Przeprowadzenie wstępnej selekcji “użyteczności” takich obywateli myślę że nie jest sprawą trudną, a dodatkowo jeśli nie pozwolą na tworzenie się całych muzułmańskich dzielnic tylko sami ich rozlokują zwiększają szansę na współpracę z resztą społeczeństwa (a zdaje się to daje zapowiadane przejmowanie pustostanów)

    Ponieważ jednak powyższe postrzegam raczej jako sprytną pracę ze skutkami a nie plan wdrożony od początku do końca myślę o….

    Jeśli USA zapaliło cały bliski wschód by toczyła się tam wieczna wojna ale już tym razem bez ich bezpośredniego udziału, w jakimś stopniu rozpaliło konflikt na Ukrainie pakując UE w brnięcie w sankcje znacząco utrudniając tym życie zarówno Rosji jak i UE to czemu nie rozpatrywać tego dalej jako jakiegoś planu. Niemcy jak i kilka innych krajów jednak starały się dogadywać z Rosją czego nie dało się nie zauważyć, teraz będą miały chyba inne problemy prawda? W Chinach też co jakiś czas jakieś wybuchy, zamieszanie z giełdą i juanem. Myślę że globalna potęga mająca poważne problemy wewnętrzne i tracąca do niedawna poparcie dla swoich działań na arenie międzynarodowej będzie miała teraz czas na oddech jeśli nie na zdobycie jeszcze większego wpływu niż wcześniej.

    Co by nie mówić dużo wariantów

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.