Liczba wyświetleń: 1344
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński, wypowiadając się na temat wtorkowego wybuchu rakiety w Polsce, zaprzeczył, że rakieta była pochodzenia ukraińskiego. Domaga się on również dostępu do miejsca zdarzenia oraz udziału w śledztwie.
Na portalu ukraińskiej telewizji publicznej „Suspilne” opublikowano wypowiedź prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełeńskiego, który stwierdził, że pocisk, który uderzył w Polskę i zabił dwie osoby, nie jest ukraiński oraz jego kraj nie przeprowadził uderzenia rakietowego.
Jak podaje agencja Interfax-Ukraina, ukraiński przywódca podkreślił, że jego zdaniem była to rosyjska rakieta. Powoływał się tutaj na raporty ukraińskich wojskowych.
Prezydent Ukrainy wyraził pogląd, że jego kraj powinien zostać dopuszczony na miejsce tragedii i ma prawo być w grupie śledczej. „Jestem przekonany, że powinniśmy i będziemy brać udział w śledztwie… Chcę, byśmy byli sprawiedliwi, i jeśli było to użycie naszej obrony przeciwlotniczej, to chcę tych dowodów. Najpierw śledztwo, dostęp i dane, które macie” – zaznaczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński.
Wcześniej sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow powiedział, że Ukraina prosi o niezwłoczny dostęp do miejsca wybuchu rakiety w Polsce dla swych specjalistów. Podkreślił, że Ukraina opowiada się za wspólnym, jak najbardziej szczegółowym zbadaniem tego incydentu.
„Jesteśmy gotowi, by przekazać partnerom posiadane przez nas dowody rosyjskiego śladu. Oczekujemy też od partnerów informacji, na podstawie której wyciągnięto ostateczny wniosek na temat tego, że chodzi o rakietę ukraińskiej obrony przeciwlotniczej” – oznajmił Ołeksij Daniłow.
Zapewnił, że Kijów jest w pełni otwarty na wszechstronne zbadanie tej sytuacji i uzgodnienie wniosków na podstawie całego zestawu posiadanych danych.
Autorstwo: Krystian Rusiniak
Na podstawie: Tysol.pl
Źródło: MediaNarodowe.com
Komentarz „Wolnych Mediów”
Widzę kilka możliwości wyjaśnienia sytuacji, wszystkie są hipotetyczne:
– zabłąkana rakiety ukraińska minęła się celem lub poleciała nie tam, gdzie powinna, a Zełenski chce mataczenia w śledztwie, bo przyznanie się do odpowiedzialności byłoby ujmą na jego honorze;
– wystrzelenie z premedytacją rakiety przez Ukraińców w celu eskalowania wojny w sytuacji, gdy Ukrainie zaczyna brakować żołnierzy, ale plan się rypnął z powodu oświadczenia Joego Bidena;
– rosyjska rakieta zboczyła z kursu i trafiła w Polskę, a politycy Zachodu kłamią, aby nie doszło do eskalacji, gdyż potajemnie dogadali się z Rosją jak zakończyć wojnę na Ukrainie (jeśli wojna jest częścią planu wprowadzenia NWO, mogła wymknąć się spod kontroli i teraz robią korektę – niedawno Miedwiediew zapytał Zachód, w odpowiedzi na zwiększenie pomocy dla Ukrainy, czy chcą przyspieszyć III wojnę światową).
Jak jest naprawdę – wiedzą służby specjalne. My, zwykli ludzie, możemy tylko zgadywać.
Poznaj plan rządu!
Jeśli banderowcy zyskają dostęp do śledztwa to mamy gwarancje, że w dole po bombie znajdą paszport Putina. Chory świat amerykańskie media już 30 min po ataku wiedziały że była to ukraińska bomba. Polskim służbom i mediom ustalenie tego faktu zajęło 15 h. A na koniec Zelenski klaun i tak się nie przyznał. Żaden system tarczy antyrakietowej nie zadziałał a 3 natowskie AWACsy śledziły tor lotu. Państwo z dykty …
Przecież wyraźnie powiedzieli, że to nie wina Ukrainy nawet pomimo wystrzelenia tej rakiety (rakiet?) przez Ukraińców! To po co się rzuca ten narkoman! Ale i tak to Ukraińcy z premedytacją zamordowali (znowu!) Polaków, bo chyba tylko kompletny głupek uwierzy, że rakieta może trafić “przypadkowo” w bardzo niewielką osadę ludzką otoczoną tysiącami hektarów pól i lasów. Prędzej małpa zagrałaby przypadkowo Chopina niż rakieta przypadkowo trafiła wiochę!