To nie bajka!

Opublikowano: 01.01.2014 | Kategorie: Historia, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 1415

Akcja wielu opowieści „1000 i jednej nocy” toczy się w stolicy kalifatu Abbasydów – Bagdadzie. Bajki opisują sięgające nieba marmurowe pałace, niezliczone bogactwa, uczty, intrygi, przygody sprawiedliwego kalifa Haruna Ar-Raszida wędrującego w przebraniu w asyście wezyra Dżafara i kata Masrura po zaułkach, czary i czarnoksiężników. Mało kto wie, że ów czarodziejski bajkowy Bagdad nie był jednak aż tak całkiem bajeczny.

Wywodzący się od stryja Proroka Mahometa Abbasydzi postanowili po obaleniu dynastii Omajjadów i zdobyciu tronu kalifa przenieść stolicę imperium z Damaszku, by podkreślić zerwanie z tradycją poprzedników. Ich wybór padł na zamieszkaną przez chrześcijan aramejskich wioskę zwaną Bagh-Dadu, położoną na brzegu Tygrysu, 30 km na północ od Ktezyfontu – dawnej stolicy Persji Sassanidów podbitej 100 lat wcześniej przez Arabów. Na rozkaz kalifa Al-Mansura 100 000 robotników zbudowało w ciągu 4 lat (od 764 do 768) na jej terenach miasto – dzielnicę rządową, na planie koła o średnicy 2 km, otoczone fosą i murem grubym na 44 m u podstawy i 12 m u szczytu, wysokim na 30 m, z 4 wielkimi bramami – Kufijską, Basreńską, Khorasańską i Damasceńską. W centrum koła, na wielkim placu zwanym Placem Złotej Bramy, stanął wspaniały Zielony Meczet, a obok pałac kalifów, którego główny budynek zwieńczony był zieloną kopułą, wysoką na 39 m. Od Placu Złotej Bramy rozchodziły się promieniście szerokie aleje. Stały przy nich pałace wysokich urzędników imperialnych i wpływowych dworzan. Miasto pełne było ogrodów, parków i budynków użyteczności publicznej. Al-Mansur nazwał je „Miastem Pokoju” (Madinat al-Saalam), ale potocznie wszyscy nazywali je Bagdadem. Dzięki doskonałemu położeniu na skrzyżowaniu szlaków handlowych, ciepłemu klimatowi, obfitości wody w Tygrysie i imperialnemu patronażowi poza kręgiem murów dzielnicy rządowej szybko wyrosło wielkie miasto zachowujące z grubsza kolisty kształt, rozciągające się na 19 km, na które składały się dwa półkoliste przedmieścia po obu stronach rzeki – Bagdad właściwy i Al-Rasafa. Stolica stała się ośrodkiem handlu, nauki i sztuki, w szczytowym okresie największym miastem świata, liczącym nawet do miliona mieszkańców. Brzegi Tygrysu połączone zostały kilkoma mostami pontonowymi, które mogły być otwierane dla przepuszczenia żeglugi. Rozkwitło rzemiosło i przemysł, w licznych papierniach rozwinęła się masowa produkcja papieru, której sekretu Arabowie nauczyli się kilkadziesiąt lat wcześniej od Chińczyków. Był potrzebny – w Bagdadzie był „Dom Mądrości”, 36 bibliotek publicznych, dwie Madrasy, które zostały w XI i XIII w. przekształcone w uniwersytety powszechne – Nizamiję i Mustansiriję i ok 100 księgarni. Wielu zainteresowanych wiedzą dworzan i bogatych kupców gromadziło własne obszerne księgozbiory, niektóre, jak twierdzą przekazy, tak wielkie że do ich przewożenia potrzebne były podobno setki wielbłądów.

Kalifowie abbasydzcy prowadzili tolerancyjną politykę religijną i narodową i popierali racjonalistyczny nurt Islamu – Mutazilitów, którzy dzięki patronatowi władców stali się dominującą „szkołą” religijną Imperium, opierającą się na zalecanych przez Koran wiedzy („ilm”) i rozsądku/intelekcie („aql”), propagującą tolerancję wobec innych wyznań i uważającą naukowe podejście do pojmowania świata za najlepszą drogę do mądrości i do boga. Dzięki temu w Bagdadzie Abbasydów współpracowali zgodnie ze sobą uczeni i twórcy wyznający Islam, Mazdeizm, Manicheizm, Judaizm i Chrześcijaństwo. Głównym centrum wiedzy i badań naukowych był, założony przez Haruna Ar-Raszida, a rozbudowany i gorąco popierany przez jego syna i następcę Al-Mamuna, finansowany przez państwo „Dom Mądrości” (Bayt al-Hikmah). Zgromadzono w nim ogromny, największy w ówczesnym świecie księgozbiór, z ksiąg sprowadzanych ze wszystkich stron świata – z Chin, Indii, Persji, Grecji, Egiptu i Bizancjum. Do ich tłumaczenia na arabski zatrudniono wielki zespół tłumaczy. Liczni uczeni studiowali tam także teologię, retorykę, matematykę, medycynę, farmakologię, inżynierię i astronomię. Dzięki możliwości porównywania i kompilacji informacji i wiedzy zaczerpniętych od odseparowanych dawniej od siebie cywilizacji i sprawdzaniu ich wiarygodności przy pomocy eksperymentów dokonali ogromnego postępu we wszystkich dziedzinach wiedzy i nauki.

W latach 914-918 założono 2 pierwsze publiczne szpitale miejskie, ok. roku 1000 było ich już 5. Każdy zatrudniał parudziesięciu lekarzy, którzy musieli zaliczyć studia medyczne i zdawać egzaminy kwalifikacyjne. Działanie i organizacja szpitali były podobna do dzisiejszych – miały oddziały dla chorych, ambulatoria, wydziały psychiatryczne, prowadzono rejestrację pacjentów i schorzeń. Wiele z nich było finansowanych przez władców czy nabożne fundacje i oferowało bezpłatną opiekę zdrowotną.

O czystość i porządek dbały dzielnicowe służby miejskie, funkcje policyjne pełniła straż miejska. Mieszkańcom kosmopolitycznego Bagdadu nie brakowało też zabaw i rozrywek. Za murami swych pałaców elita dyskretnie prowadziła wystawny a nawet dekadencki tryb życia, nie stroniąc od wina i uciech zakazanych przez religię. Reszcie mieszczan rozrywkę zapewniały uroczystości i wydarzenia publiczne oraz liczne „Domy Opowieści”, rodzaj teatrów jednego aktora, w których zawodowi opowiadacze zabawiali widzów udramatyzowanymi opowieściami moralizatorskimi albo popularnymi historiami, zabawnymi, często całkiem sprośnymi lub dramatycznymi, podobnymi do tych zebranych w „1000 i jednej nocy”.

Oto jak opisuje Bagdad u szczytu świetności średniowieczny geograf Jakat al-Hamawi w swej encyklopedii „Słownik Krain” (Ma’dżam al Baldan): „(…) po obu stronach rzeki rozciągają się kilometrami dzielnice pełne parków, ogrodów, willi, pięknych promenad, bogatych bazarów, misternie skonstruowanych meczetów i łaźni (…). Pałac kalifów stoi wśród ogromnego parku (…) w którym oprócz zoo i ptaszarni są też wybiegi dla zwierząt hodowanych do polowania. Na terenach pałacowych są rozplanowane ze wspaniałym smakiem ogrody pełne drzew, kwiatów, stawów i fontann otoczonych rzeźbionymi figurami. Po drugiej stronie rzeki stoją pałace arystokracji. Wielkie arterie, z jednego krańca miasta na drugi, wszystkie szerokie na co najmniej 40 łokci (21m), dzielą je na dzielnice, każda pod zarządem nadzorcy odpowiedzialnego za czystość, usuwanie śmieci i wygodę mieszkańców. (…) Każdy dom jest obficie zaopatrywany w wodę przez okrągły rok z licznych akweduktów przecinających miasto; ulice, ogrody i parki są regularnie zamiatane i podlewane, a wszystkie odpadki skrupulatnie usuwane poza mury miejskie. Ogromny plac przed pałacem kalifów używany jest do przeglądów wojsk, turniejów i wyścigów; w nocy i plac i ulice oświetlone są latarniami. (…) Każda z różnorodnych narodowości stolicy ma swego reprezentanta, który dba o jej interesy przed Rządem, i do którego obcokrajowiec może zwrócić się o radę czy pomoc. Zaprawdę Bagdad jest miastem pałaców zbudowanych nie z gipsu czy zaprawy murarskiej, ale z marmuru. Budynki są z reguły kilkupiętrowe. Pałace i rezydencje są bogato złocone i udekorowane, obwieszone tkaninami dekoracyjnymi z brokatu lub jedwabiu. Pokoje są gustownie umeblowane wygodnymi kanapami, kosztownymi stołami, rzadkimi wazami chińskimi oraz złotymi i srebrnymi ozdobami. Oba brzegi rzeki są na kilometry obudowane pałacami, altanami, ogrodami i parkami bogaczy i arystokratów, marmurowe stopnie prowadzą na nabrzeże, a rzeka pełna jest gondoli udekorowanych barwnymi proporczykami (…).”

Opis ten pochodzi co prawda z XIII w., 200 lat po okresie największej świetności miasta, ale było ono jeszcze wciąż nietknięte i autor mógł korzystać z wcześniejszych dokumentów i relacji.

„Złoty wiek” Bagdadu trwał przez ponad 400 lat. Upadek, powolny i stopniowy, zaczął się w XI w., kiedy kontrolę nad późnymi, zdegenerowanymi kalifami abbasydzkimi i nad miastem przejęli najpierw Turcy Seldżudzcy, następnie egipscy Fatymidzi. Bagdad był już tylko nominalną stolicą islamskiego imperium, podupadł i zubożał, ale wciąż pozostawał centrum handlu, rzemiosła i nauki. Prawdziwa katastrofa i kres przyszły w lutym 1258, kiedy armia Mongołów pod wodzą Hulagu, wnuka Dżingiz Chana, zdobyła go po krótkim oblężeniu. Mongołowie wymordowali większość mieszkańców, złupili co się dało i zniszczyli system irygacyjny, w gruzach legły meczety, uniwersytety, szpitale i pałace. Wszystkie znalezione księgi palili, lub wrzucali do Tygrysu, tak że, jak utrzymuje tradycja, woda w rzece stała się czarna od atramentu. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, jakie skarby wiedzy i nauki przepadły bezpowrotnie w tej orgii niszczenia. W ciągu następnych 7 stuleci Bagdad kilkakrotnie się odradzał po kolejnych klęskach i inwazjach, ale nigdy już nie odzyskał dawnej świetności, a jego upadek zakończył złoty wiek cywilizacji Islamu.

Autor: Herstoryk
Dla “Wolnych Mediów”

BIBLIOGRAFIA

1 Michael H. Morgan, Lost History, The Enduring Legacy of Muslim Scientists, Thinkers and Artists.

2. The Mongol Invasion and Destruction of Baghdad, http://lostislamichistory.com/mongols/

3. http://en.wikipedia.org/wiki/Baghdad

4. http://en.wikipedia.org/wiki/Yaqut_al-Hamawi


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

6 komentarzy

  1. supertlumacz 01.01.2014 22:26

    Kilka pozornie oderwanych informacji wiążących się z tematem
    1. Stryj Muhammada (niech Pan nie używa formy Mahomet; to polskojęzyczne dziwadło źle świadczące o Polakach) nazywał się Abu Talib
    http://en.wikipedia.org/wiki/Abu_Talib_ibn_Abdul_Muttalib
    również inne informacje o związkach rodzinnych Proroka
    2. Uniwersytet a meczet to po arabsku jedno słowo
    3. Kolorem islamu jest zielony.
    4. Najcenniejsze zabytki Mezopotamii znajdują się w British Museum (Londyn).
    5. W Bagdadzie znajduje się największa na świecie placówka dyplomatyczna Stanów Zjednoczonych, której oficjalne otwarcie miało miejsce 5 stycznia 2009. Położona jest w sercu tzw. “Zielonej strefy”. Jej powierzchnia, obejmująca kompleks budynków, odpowiada wielkością powierzchni Watykanu. Jest to praktycznie baza wojskowa zarejestrowana jako placówka dyplomatyczna.
    6. cała literatura polskojęzyczna na temat islamu wymaga wielkiej ostrożności. Zdecydowana większość to bezwartościowa mieszanina ignorancji ze świadomymi (żydowskie) prowokacjami. Bezpieczniej nie korzystać. Natomiast państwa o tradycjach imperialnych – FR i UK – są bardzo delikatne i informacje z tych krajów nie rażą uczuć muzułmanów.

  2. Herstoryk 02.01.2014 07:06

    @supertłumacz
    Nie uważam “Mahomet” za wersję obraźliwą. Zgadzam się, że bardzo kiepsko oddaje prawdziwe brzmienie imienie Proroka, z drugiej jednak strony jest uświęcona setkami lat tradycji językowej i nie jestem pewien, czy powinienem ją porzucić na rzecz bardziej prawidłowej: “Muhammad”.

  3. trogdor 02.01.2014 09:41

    @supertlumacz
    – Używanie polskich wersji nazw jest jak najbardziej akceptowalne jeśli tekst jest po polsku – i bynajmniej nie świadczy źle o Polakach bo praktycznie każdy język ma takie słowa. Zwłaszcza jeśli są to słowa pochodzące z innych grup językowych, które często bardzo trudno jest przetłumaczyć/transliterować (prosty przykład: Pekin/Peking/Beijing – dosłownie: Północna Stolica).

    – Nie znam polskojęzycznej literatury o islamie więc się nie wypowiem – na pewno mogę polecić: The Koran: A Very Short Introduction by Michael Cook – krótkie ale na prawdę treściwe, oraz: No god but God: The Origins, Evolution, and Future of Islam by Reza Aslan – dobrze napisane i z szerokim kontekstem kulturowym, historycznym,geograficznym etc. – zaczynając od czasów przed Mahometem i wybiegając w przyszłość.

    P.S. Widzę, że rysunek do artykułu pochodzi z Cywilizacji V – też lubię – takie trochę rozbudowane szachy

  4. supertlumacz 02.01.2014 10:32

    @Herstoryk
    Wy, Polacy, powinniście się nauczyć że nie tylko w dyplomacji należy zwracać się do rozmówcy tak jak sobie tego życzy. To kwestia nawet nie kultury, ale cywilizacji. Tymczasem Polska była jedynym krajem który jeszcze po Drugiej Wojnie Światowej nazywał największe miasto muzułmańskiej Turcji zdobyte przez Turków w 1354 Konstantynopolem (Konstanty był synem świętej Heleny). W ten sposób Polska spłacała dług wdzięczności wobec państwa które jako jedyne w świecie nie uznało rozbiorów i gdzie w w roku 1855 zmarł uważany za wieszcza narodowego Adam Mickiewicz. Jednym z ambasadorów PRL w Turcji był ojciec Dawida Warszawskiego (znanego też jako Konstanty Gebert), wcześniejszy współzałożyciel Komunistycznej Partii USA.

    Zanim wynarodowiłem się przetłumaczyłem na polski przy konsultacji i pod nadzorem religijnym i dyplomatycznym (!) imamów kilka różnych pozycji teologicznych na język polski. Nie ujawniam ich tytułów bo chcę zachować anonimowość. Najpoważniejsza z nich była poprzedzona notą od tłumacza w której całe polskie dotychczasowe piśmiennictwo na ten temat uznałem za niebyłe. Liczne cytaty z Koranu podawałem w wersji Józefa Bielawskiego, a on w przypisach autorskich do Koranu (prawa autorskie z 1983) też używa wersji Muhammad. Natomiast szanowałem polską tradycję i liczne cytaty z Biblii podawałem wg Biblii Tysiąclecia (ta pod nadzorem i patronatem Prymasa Tysiąclecia, p.a. z 1979).

    Na pocieszenie to że Pan nie uważa “Mahomet” za wersję obraźliwą jest równie nieistotne jak to że podobnie jak Pan uważają P.A.N., polski S.N., polska Prokuratura Generalna, Akademia Sztabu Generalnego i stadka pomniejszych polskich …instytucji.

    Na koniec coś żartobliwego. Jednym z tematów drażliwych dla muzułmanów jest wiek żon Proroka, zwłaszcza ostatniej. Aisza jest najstarsza w opracowaniach UK i FR (ostatnio spotykałem się że naukowcy podają 17 lat jako wiek skonsumowania małżeństwa) a najmłodsza w opracowaniach Usraela (spotykałem 9 lat). Mniej drażliwa jest kwestia wieku pierwszej żony Proroka. Bogata wdowa Kadidża miewa od 35 lat (opracowania FR) do 45 (opracowania Usraela). Podejrzewam że w jej przypadku nawet sam Prorok nie znal prawdy…

  5. aZyga 02.01.2014 11:22

    A Wy, Rosjanie powinniście dokładnie przytaczać fakty historyczne i mógłby Wielce Szanowny Pan napisać (jak już rozpoczął ten temat) czemu Turcja nie uznała rozbiorów.Podpowiem jedno nazwisko – Sobieski.
    A co do pisowni „Mahomet” czy „Muhammad” to nie wiem czy w tym drugim przypadku dużo osób połapałoby się o kogo chodzi. To jest jak czepianie się wierszyka ,,Murzynek Bambo w Afryce mieszkał…”
    Na pocieszenie Pana zdanie też jest mało istotne, bo to Polska strona, nie ruska.

  6. Herstoryk 03.01.2014 04:48

    @Supertłumacz
    Zwrot “wy Polacy” i demonstracyjne przechwalanie się wynarodowieniem świadczy niestety o pewnym braku kindersztuby. Ja, choć nie mogę pochwalić się “dziewczopolskim” pochodzeniem od Piasta Kołodzieja, uważam za Ojczyznę “polszczyznę” – czyli polski język, kulturę i tradycję, od których moim zdaniem odciąć się nie da, i z których jestem dumny, mimo świadomości przywar polskiego narodu.

    W języku polskim nie ma niestety ustalonych norm na wymowę i pisownię nazw obcych. Skutkiem tego niektóre się polonizuje, często kiepsko, inne nie. Inne języki europejskie przestały “oswajać” nazwy obce, ale wciąż używają tych oswojonych już dawno. A zatem dziś już nikt nie przerobiłby Ibn Sina na Awicennę, Ibn Raszda na Awerroesa, etc, ale dawne wersje są wciąż w powszechnym użyciu i wątpię czy ktokolwiek uważa to za brak szacunku, czy pogardę.
    Co do żon Proroka, to Aisza jest powszechnie używana przez hejterów za dowód na jego pedofilię i na przyzwolenie na pedofilię przez Islam. To prawda że, bez względu na to ile naprawdę miała lat gdy wyszła za niego, wedle norm dzisiejszych była nieletnia. Nie można jednak bezmyślnie oceniać obyczajów zupełnie innej epoki dzisiejszymi normami. Do bardzo niedawna wciąż żeniono w Europie i gdzie indziej od lat 12-13. Jadwigę Andegaweńską najpierw zaręczono w kolebce z jednym, a potem wydano w wieku lat ok 14 za trzydziestokilkuletniego Jagiełłę, z którym musiała po ślubie mieć stosunek seksualny, gdyż tego wymagało prawo kanoniczne.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.