To meteoryt zniszczył Sodomę i Gomorę?

Opublikowano: 27.11.2018 | Kategorie: Historia, Nauka i technika, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 3060

Około 3700 lat temu eksplozja meteorytu mogła zniszczyć osadnictwo na północnym brzegu Morza Martwego, wynika z badań przeprowadzonych przez Philipa Silvię z Trinity Southwest University.

Datowanie radiowęglowe oraz minerały, które krystalizują w wysokiej temperaturze wskazują, że w Ghor w okręgu o średnicy 25 kilometrów doszło do potężnej eksplozji. Silvia i jego zespół uważają też, że w jej wyniku w niegdyś żyzna ziemie zostały wepchnięte olbrzymie ilości wrzącej soli z Morza Martwego. Ludzie nie wrócili na te obszary przez kolejnych 600–700 lat.

Podczas dorocznego spotkania American Schools of Oriental Research Silvia poinformował, że wykopaliska w pięciu miejscach w Ghor w Jordanii wykazały, że region ten był zamieszkany nieprzerwanie przez co najmniej 2500 lat. Nagle, pod koniec epoki brązu, doszło tam do jednoczesnego upadku wszystkich osad. Poza miejscami wykopalisk w regionie zidentyfikowano co najmniej 120 niewielkich osad. Naukowcy szacują, że w momencie nadejścia kosmicznego kataklizmu region zamieszkiwało 40–60 tysięcy osób.

Najlepsze dowody wskazujące, że pod koniec epoki brązu doszło tam do eksplozji nisko przelatującego meteorytu znaleziono w mieście Tall el-Hammam, które niektórzy identyfikują z biblijną Sodomą. Silvia i jego zespół pracują w nim od 13 lat. Naukowcy zauważyli, że wykonane z cegieł ściany i mury niemal wszystkich budynków nagle zniknęły przed około 3700 lat. Pozostały tylko kamienne fundamenty. Co wiecej, zewnętrzne ścianki wielu glinianych naczyń zostały stopione. W szklistych pozostałościach w ciągu zaledwie sekundy uformowały się kryształy cyrkonu. Wskazuje to na działanie niezwykle wysokich temperatur, być może sięgających temperatury powierzchni Słońca. Pojawił się też bardzo silny wiatr, który doprowadził do powstania niewielkich niewielkich sfer z rozbitej ceramiki, które jak deszcz opadły na Tall el-Hammam.

Autorstwo: Mariusz Błoński
Ilustracja: John Martin (CC0)
Na podstawie: ScienceNews.org
Źródło: KopalniaWiedzy.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. wloczykij 27.11.2018 15:42

    Naukowcy i ich wieczne przypuszczenia. A kto ten meteoryt tam spuścił?

  2. adambiernacki 28.11.2018 08:20

    @wloczykij – żydzi

  3. MvS 28.11.2018 11:20

    “zewnętrzne ścianki wielu glinianych naczyń zostały stopione. W szklistych pozostałościach w ciągu zaledwie sekundy uformowały się kryształy cyrkonu. Wskazuje to na działanie niezwykle wysokich temperatur, być może sięgających temperatury powierzchni Słońca. Pojawił się też bardzo silny wiatr” Do tego w okręgu ?
    Hmm, to brzmi zastanawiająco podobnie do opisu skutków wybuchu atomowego.

  4. MakSym 28.11.2018 11:27

    @MvS

    Skoro znaleźli cyrkon to broń atomowa odpada, w przeciwieństwie do np. szła libijskiego.

  5. MvS 28.11.2018 12:03

    @MakSym
    Racja.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.