Telefony

Opublikowano: 22.02.2011 | Kategorie: Polityka

Liczba wyświetleń: 834

W filmie “Syndrom katyński” jest jeden ciekawy fragment, który być może do tej pory przeszedł nie zauważony. Chodzi mi o migawki z materiału Wiśniewskiego [1], które to migawki są o tyle intrygujące, że zawierają dźwięki… telefonów komórkowych. Na filmie Wiśniewskiego nie słychać żadnej komórki – owszem, jest szum, są ptaki, oddech montażysty i jego wypowiedzi, a potem głosy strażaków, klaksony i syreny, ale przecież żaden telefon się NIE odzywa. Natomiast na ruskim filmie, zauważmy, rozdzwaniają się na pobojowisku komórki [2].

Proszę sobie ten fragment obejrzeć – robi wrażenie, robi je tym większe, że Wiśniewski, jak pamiętamy, podkreślał, że nie widział ciał, foteli ani żadnych rzeczy pasażerów. I podkreślał, że była “potworna, zwyczajna cisza, jak po katastrofie”. W takiej martwej, głuchej ciszy nie sposób byłoby nie wychwycić dzwoniących telefonów. Montażysta nigdy w żadnym z wywiadów o telefonach nie wspominał [3]. Jak się możemy domyślić, domontowanie dźwięków komórek w “Syndromie katyńskim” do ścieżki dźwiękowej filmu Wiśniewskiego służyło w ruskim filmie uwiarygodnieniu Siewiernego jako “miejsca wypadku”.

Telefony na Siewiernym miał zaś słyszeć pierwszy strażak [4], A. Muramszczikow, który podzielił się swoimi dramatycznymi przeżyciami z “Moskiewskim Komsomolcem” – ten strażak, co kokpitu nie widział (może niedokładnie się rozglądał, bo przecież kokpit później jednak był?):

“– Widzieliśmy tylko dwa duże fragmenty samolotu – skrzydła i część kadłuba z wypuszczonym podwoziem. Silniki leżały oddzielnie. Nie było wiadomo, gdzie był kokpit i salon samolotu – wszystko rozpadło się na drobne fragmenty. Szczątki maszyny i ciała były pokryte zawiesiną – mieszanką popiołu i kurzu – relacjonuje. – Nie było słychać ani krzyków, ani jęków. W złowieszczej ciszy w kieszeniach zabitych dzwoniły tylko telefony komórkowe – słychać było poloneza Ogińskiego, pełnego wigoru krakowiaka – wspomina Muramszczikow. I dodaje, że jako pierwszego zidentyfikowano księdza – po odzieży i pozłoconym krzyżu na szyi.”

Niestety, akurat tych dzwonków nie słychać na filmie “Syndrom katyński”, więc niezbyt dokładnie skoordynowano przekaz, a przecież można było zadbać, by było słychać i poloneza, i krakowiaka, i nawet mazurka Dąbrowskiego. Trudniej może byłoby na filmie znaleźć w tym błocie, w które co chwilę wpada Wiśniewski, te komórki, z których odzywają się te dzwonki, no ale czy wszystko trzeba ludziom pokazywać? Czy nie wystarczy im zasugerować? A nawet zasuflować? Strażak zresztą jasno nam tłumaczy, że komórki dzwoniły “w kieszeniach zabitych”. Można by też przy okazji przeprowadzić eksperyment i np. umieścić jakąś komórkę w kałuży lub właśnie w błotnisku i spróbować się z nią z innego telefonu połączyć. Kiedyś mojemu znajomemu komórka wpadła do wody i nie za bardzo się potem nadawała do użycia, ale może w Rosji jest z komórkami inaczej?

Oczywiście, gdyby komórki w błocie na Siewiernym dzwoniły, to by znaczyło, że pasażerowie zdążyli je przed upadkiem samolotu uruchomić. Jak jednak by im się to udało, skoro nie wiedzieli, że dojdzie do wypadku, a ten miał się wydarzyć w przeciągu paru sekund? Logowali się z pobojowiska? Ale jak, skoro “wsie pogibli”? Tak czy tak dobrze, że przezornie schowali je do kieszeni, by ruscy strażacy potem mogli te komórki usłyszeć.

Polska prokuratura stwierdziła, że aż 19 telefonów działało, gdy doszło do tragedii – czy jednak ustaliła, GDZIE te telefony zostały uaktywnione? Czy zlokalizowano miejsce ich uruchomienia? Czy też nie warto tego sprawdzać, bo to oczywiste? [5]

Autor: Free Your Mind
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny

PRZYPISY

[1] oryginał jest, przypomnę, tutaj http://www.youtube.com/watch?v=YQUCTbg8rio

[2] http://www.youtube.com/watch?v=1G3GX2eoM80&feature=player_embedded#at=53 od sek. 50-tej materiału do 01’07”

[3] http://www.youtube.com/watch?v=yifz6Se52kE&feature=related

[4] http://www.fakt.pl/-quot-W-ciszy-dzwonily-tylko-telefony-quot-,artykuly,84175,1.html

[5] http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,19-telefonow-dzialalo-w-chwili-katastrofy-smolenskiej,wid,12757083,wiadomosc.html


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. rayX 23.02.2011 05:45

    Dwa fragmenty:
    1-wszy. (…)Szczątki maszyny i ciała były pokryte zawiesiną – mieszanką popiołu i kurzu(…)
    2-gi. (…)Oczywiście, gdyby komórki w błocie na Siewiernym dzwoniły,(…)

    Z kazdego obrazu dot. katastrofy wyzieralo bloto. Popiol byl najmniej rzucajacym sie zjawiskiem w kadrze. Zreszta skad mialby pochodzic ten popiol? Z czego?

    Pzdr

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.