Technologie przemocy

Opublikowano: 25.01.2013 | Kategorie: Publicystyka, Telekomunikacja i komputery

Liczba wyświetleń: 598

Zazwyczaj o nadzorze mówimy w kontekście całych populacji czy większych grup, takich jak pracownicy, pacjenci czy użytkownicy sieci, rzadziej zaś skupiamy się na bezpośrednich stosunkach między ludźmi. Tymczasem i tutaj występują relacje władzy. Mają one inny, zindywidualizowany cel, ale niekiedy bardzo podobny charakter. W swoim artykule Surveillance Studies and Violence Agaist Wome Shoshana Magnet (profesorka socjologii na Uniwersytecie w Ottawie) podjęła próbę pokazania punktów wspólnych między nadzorem a przemocą wobec kobiet.

Nowe technologie mogą pomagać ofiarom, ale także ułatwiać działanie sprawcom. Internet stanowi pierwsze źródło wiedzy, z którego w poszukiwaniu pomoc, korzystają osoby poszkodowane przemocą. Zostało to wykorzystane przez (nieistniejącą już) kanadyjską organizację Shelternet. Za pomocą plików cookies „namierzała” ona osoby, które często wyszukiwały informacje o miejscach udzielających pomocy kobietom. Na tej podstawie, usługi Google w formie reklam dostarczały dodatkowych informacji o możliwościach uzyskania wsparcia.

Pozostawianie po sobie cyfrowych śladów częściej jednak stanowi dla ofiar przemocy zagrożenie. Dzięki nim oprawcy mogą zdobyć wiele przydatnych informacji. W historii przeglądanych stron mogą sprawdzić, czy ich ofiary poszukiwały informacji o możliwościach skorzystania z pomocy. Podobny efekt można uzyskać dzięki wykorzystaniu specjalnych programów szpiegujących w Internecie. Były one tworzone z myślą o śledzeniu zachowań konsumentów czy monitorowaniu aktywności dzieci, ale w praktyce mogą być wykorzystywane do zupełnie innych celów.

O przydatności Globalnego System Pozycjonowania (GPS), który dostarcza w czasie rzeczywistym informacji o położeniu danego obiektu czy osoby, nie trzeba przekonywać. Niestety wyposażone w GPS urządzenia służą również lokalizowaniu i śledzeniu ofiar przemocy. Sprawcy pozyskują informacje oczywiście także za pomocą portali społecznościowych. Mechanizmy „oznaczania”, listy znajomych czy ulubionych stron lub miejsc stanowią ogromny zasób wiedzy na temat upatrzonych osób.

Przemoc, szczególnie domowa, ukazuje jak w soczewce problematykę związaną z próbą podporządkowania drugiej osoby. Sprawca ma zazwyczaj jeden cel – zdominowanie ofiary. Wraz z rozwojem nowych technologii nadzorczych, zmieniają się zachowania oprawcy. Mogą być skuteczne, a jednocześnie łatwiejsze w realizacji. Nowe technologie dają niezwykle szeroki wachlarz możliwości nadzorowania, monitorowania czy uporczywego nękania (tzw. stalking).

Rozwój technologii wpływa na sytuację zarówno sprawców, jak i ofiar przemocy. I wpływ ten jest czasami bardzo ambiwalentny. Dobrym przykładem jest działanie stworzonej przez amerykańskie władze aplikacji na smartfony Apps against Abuse. Umożliwiała ona grupie znajomych wzajemne śledzenie swoich miejsc pobytu i alarmowanie o groźnych sytuacjach. Mimo słusznych intencji projekt ten, podobnie jak działania organizacji Shelternet, spotkał się jednak z krytyką. Pomoc kierowana do ofiar lub potencjalnych ofiar była powiązana z pobieraniem wielu nieadekwatnych danych. W konsekwencji zatem osoby zagrożone były stawiane w podwójnie niekorzystnej sytuacji. Za próbę zwiększenia własnego bezpieczeństwa musiały płacić informacjami o sobie.

Opracowanie: Jędrzej Niklas
Źródło: Fundacja Panoptykon


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Il 25.01.2013 14:59

    Na powszechnie używanego i hakowanego androida jest program do wyszukiwania w internecie podobnych twarzy. Jedni korzystają z tego dla zabawy a inni najprawdopodobniej do poszukiwania potencjalnych dawców narządów do nielegalnych lub pozornie legalnych transplantacji.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.