Tanio, bo z wyzysku

Opublikowano: 17.01.2012 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 666

W bangladeskich fabrykach, dostarczających tanie ubrania dla sieci Aldi, Lidl i Kik, panują skandaliczne warunki pracy. Niezbyt częste kontrole przynoszą jedynie chwilowe złagodzenie sytuacji.

„Gazeta Wyborcza” pisze, że tzw. kampania czystych ubrań (CCC), badająca warunki, w jakich odbywa się produkcja dla dyskontów, wykryła wiele bulwersujących praktyk. Okazuje się, że spośród 162 ankietowanych pracowników aż 92% zmuszonych jest pracować po 13 i więcej godzin, choć oficjalnie czas ich pracy wynosi 9 godzin. Zdecydowana większość z nich (89,5%), w tym także kobiety, pracuje również w nocy, co przyczynia się do fizycznych i seksualnych napaści.

Mimo tak dużej elastyczności, szwacze i szwaczki często żyją w nędzy. Ich wynagrodzenie waha się w granicach równowartości 24-92 euro miesięcznie, podczas gdy przeciętna rodzina na utrzymanie potrzebuje ok. 200 euro.

Pracownicy szwalni pracują w dusznych i brudnych zakładach. Prawie co czwarty zatrudniony był świadkiem pożaru w fabryce. Kontrole czasowo poprawiają sytuację, przynosząc takie „udogodnienia”, jak wentylacja, czyste hale produkcyjne czy mydło w toaletach.

Bangladesz dobrze oddaje faktyczny obraz mitu „samoregulującego się wolnego rynku”, nieskrępowanego takimi socjalistycznymi „przeżytkami”, jak Kodeks Pracy czy inspekcje w zakładach. Obraz ów daleki jest od wizji wyzwolonych spod jarzma regulacji, przedsiębiorczych jednostek, zamieszkujących krainę mlekiem i miodem płynącą.

Opracowanie: Piotr Kuligowski
Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Przemek 17.01.2012 11:37

    Obawiam się, że autor nie do końca zgłębił idee “wolnego rynku” pisząc o wyzysku bangladeskich szwaczek. Najważniejsze pytanie brzmi: kto jest sprawcą tego wyzysku? Oczywiście firmy, które nigdy nie mogłyby zaprowadzić takich praktyk na swoim podwórku. Nie bangladescy przedsiębiorcy.

  2. pedzio_kamilek 17.01.2012 12:30

    Proponuje połowę kobiet natychmiast zwolnić, a drugą połowę zatrudnić za podwójne stawki.

  3. Janusz Korczynski 17.01.2012 14:22

    Przemek,
    Dlaczego by nie mogły na naszym podwórku? Bo tutaj mamy prawo pracy, które kuleje, ale jest.
    Kamilku,
    Ja proponuję zatrudnić 2x tyle za podwójną stawkę. Ceny w Europie i tak się nie zmienią.

  4. taihosan 17.01.2012 14:23

    To jest współczesne niewolnictwo. Ci biedacy tam pracują bo nie mają wyjścia i wyboru. W Polsce jest podobnie. Za grosze ludzie harują jak woły a wypowiedzi ‘jak się nie podoba to niech zmienią pracę’ są żałosne.

  5. Machiawelli 17.01.2012 14:34

    A jednocześnie zwiększając ich wydajność o 100% ;D czasem fajnie jest pożartować jak się samemu nie pracowało ;P

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.