T-72 znów w Berlinie
Ukraina jest rozdziałem zamykającym się. Najważniejszy polityk tego kraju przekazuje Amerykanom telewizyjne przesłanie, że amerykańska młodzież będzie musiała przybyć z odsieczą, by ważna i dumna Ukraina nie zginęła.
W ramach serwisu podarowane wcześniej i podniszczone w walkach frontowych czołgi państw sojuszniczych przesyłane miały być do naprawy, ale zamiast serwisowania stały się kolejnym obiektem spektaklu. Władze krajów nadbałtyckich wystawiły je na widok publiczny w intencji przestrogi przed złowrogą polityką rosyjską.
W estońskim Rakvere obywatele zareagowali nieoczekiwanie dla burmistrza Triina Vareka, składając kwiaty przy zdezelowanym czołgu. Burmistrz, tytułem usprawiedliwienia wyjaśnił, że nie udzielał zgody na zorganizowanie publicznej ekspozycji, o jakiej zdecydowało Ministerstwo Obrony tego kraju.
Choć włodarze uznają to za niestosowną propagandę, podobne reakcje mają miejsce w innych republikach. Mieszkańcy Rygi na Łotwie uznali za stosowne wyrazić swój pogląd na podsunięty gest w identyczny sposób. Choć czołg niewielu przyciągał swoją obecnością i stanem, mimo atrakcyjnego usytuowania w centrum miasta, prezent oddany do odrestaurowania odczytany został przez mieszkańców jako obiekt hołdu zasługujący na wiązankę.
Wydarzenia następują krótko po wielotysięcznych demonstracjach antynatowskich w Berlinie. Zgromadzeni tam uczestnicy przeciwni dozbrajaniu Ukrainy, dosłownie obsypali rosyjski czołg kwiatami. T-72 ustawiony w Berlinie przetransportowany został po szeroko nagłośnionej masakrze w Buczy w marcu zeszłego roku.
Długie i usilne zmagania podważające zasadność działania Moskwy, dążące do wykazania fiaska jej polityki, najwyraźniej skutkują odwrotną reakcją wśród obywateli, których stać na samodzielność ocen i to na skalę międzynarodową. Warunki życia zgotowane cywilom w całej Europie przez prowojennych polityków wszystkich opcji, katalizują postawy, sygnalizując zwrot i koniec uległości.
Historia lubi się przypominać tym, co nią pogardzają.
Opracowanie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net