Szyszko bierze się za pomniki przyrody

Opublikowano: 29.09.2017 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 606

Ministerstwo Środowiska przygotowuje nowe przepisy w sprawie pomników przyrody. Niestety, po raz kolejny sprawiają one wrażenie, że nie o ochronę tutaj chodzi, tylko o łatwiejszą wycinkę drzew.

Obecnie nie ma precyzyjnych wytycznych w kwestii uznawania obiektów przyrodniczych – ożywionych i nieożywionych – za pomniki przyrody. O wpisaniu drzewa na listę szczególnie cennych, oznakowanych i prawnie chronionych okazów decydują rady miast lub gmin w oparciu o ogólne przepisy ustawy o ochronie przyrody. W teorii więc pojawienie się jednoznacznych regulacji powinno rozstrzygać wątpliwości i sprzyjać lepszemu organizowaniu ochrony. Tyle, że resort Szyszki znowu przygotowuje bubel – przepisy o potencjalnie fatalnych konsekwencjach.

Uzyskanie statusu pomnika przyrody uzależnia się w nich od obwodu pnia drzewa. Jeśli to dąb, lipa lub platan na wysokości 130 cm musi przekraczać 350 cm w obwodzie. Według osób zajmujących się w samorządach różnych miast ochroną środowiska jest to wymóg, który faktycznie odbiera miejskim drzewom szanse na wpis do rejestru. Miasta zaś nie będą mogły interweniować w ich obronie, jeśli zgłoszona zostanie chęć wycinki np. w związku z działalnością gospodarczą. – Większość drzew miejskich nie spełnia wymagań dotyczących grubości pnia, o których mówi załącznik (do przepisów – przyp. MKF). Przykładowo dębów o takim obwodzie mamy w Krakowie może kilka – powiedziała „Rzeczypospolitej” Ewa Dej-Olszowska, dyrektor Wydziału Kształtowania Środowiska w Urzędzie Miasta w Krakowie. W Warszawie zauważają, że ponad setka stołecznych pomników przyrody wedle kryteriów Szyszki nie zdobyłaby tego statusu.

Przepisy teoretycznie dają szansę na objęcie ochroną drzewa „o wyjątkowych walorach przyrodniczych, kulturowych, historycznych lub krajobrazowych”, tyle, że nie precyzują, czy jest to warunek alternatywny dla wymagań w zakresie obwodu pnia, czy też drugie kryterium obowiązkowe. Ministerstwo Środowiska w powstałej dotąd wersji przepisów nie zadbało o precyzyjne rozstrzygnięcie tej podstawowej sprawy.

Autorstwo: MKF
Źródło: Strajk.eu


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. rumcajs 29.09.2017 11:13

    Moim zdaniem, kodyfikacja sposobu kwalifikowania takich obiektów jest całkiem słuszna. Nie mozna ot tak sobie kwalifikować wszystkiego co ktos zechce wpisywac jako “pomnik przyrody’… Bo może nim byc krzak dzikiej rózy, który słuzy do odprowadzania moczu, pieska bedącego własnością składajacego taki wniosek, a teren ten jest w posiadaniu goscia którego własciciel majacy koneksje w magistracie, tegoz to czworonoga, chronicznie nie cierpi….

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.