Szkoły do kosza?

Opublikowano: 07.02.2016 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 955

W 2016 r. z edukacyjnej mapy Polski może zniknąć aż kilkadziesiąt szkół. Wstępne szacunki Ministerstwa Edukacji Narodowej wskazują, że samorządy mogą zgłosić do zamknięcia tyle samo placówek, ile zgłosiły w zeszłym roku. Od 2007 r. w Polsce przestało istnieć… ponad 2700 szkół.

Jak jednak informuje Portal Samorządowy, minister edukacji Anna Zalewska przypomina, że od 2016 r. obowiązują nowe przepisy, które pozwalają kuratorom oświaty zablokować likwidację szkoły. Kilku z nich już zadeklarowało gotowość skorzystania z tego prawa. Jednocześnie minister zachęca samorządy do wstrzymania się z takimi decyzjami. Być może po wprowadzeniu planowanych zmian w systemie edukacji organy prowadzące przestaną twierdzić, że nie opłaca się prowadzić szkół.

Na przyjęcie uchwał intencyjnych w sprawie zamiaru likwidacji szkół samorządy mają czas do końca lutego. Na szczęście praktyka zeszłych lat pokazuje, że liczba rzeczywiście zamykanych od września placówek jest mniejsza niż deklarowana na początku roku kalendarzowego. W 2015 roku samorządy deklarowały zamknięcie 99 placówek, ostatecznie zlikwidowano 27.

We wrześniu 2015 r., czyli jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, Związek Nauczycielstwa Polskiego wystąpił do z listem do sześciu ugrupowań politycznych. Proponował w nim podpisanie porozumienia na rzecz edukacji i jej pracowników. Jednym z punktów było wprowadzenia zakazu likwidacji szkół prowadzonych przez samorządy w celu przekazania ich do prowadzenia innym podmiotom.

Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. argos1 07.02.2016 10:06

    Niż demograficzny jest następstwem przemian społeczno-gospodarczo-ustrojowych prowadzonych po ’89r. Utrzymywanie obecnie szkół w ilości sprzed czasów niżu, jest działaniem “na siłę” w imieniu kadry nauczycielskiej i osób zarządzających oświatą.
    Obecny przerost liczby szkół i nauczycieli jest sam w sobie “sztuką dla sztuki”, którą utrzymuje społeczeństwo, tylko po to, aby pewnej grupie zawodowej nie działa się krzywda i nie groziło bezrobocie.
    Jest kilka rozwiązań tego problemu:
    1. nauczyciele i reszta personelu będą odpłatnie pracować w pustych szkołach, a zarząd oświaty z własną kadrą pracowników będzie też odpłatnie tym zarządzać, co wszystko będzie finansować w dalszym ciągu zubożałe społeczeństwo – kolejna “sztuka dla sztuki”
    2. umieszczenie “na siłę” w szkołach obywateli dorosłych w celu przymusowej kosztownej reedukacji, znów utrzymywanej ze środków publicznych i nie przynoszącej wymiernych korzyści
    3. sprowadzenie możliwie jak największej ilości imigrantów i przymusowe ich “edukowanie”, znów na koszt społeczeństwa – doprowadzi to jednakże w dłuższej perspektywie do całkowitego wynarodowienia Polaków z ich ojczyzny i mapy świata
    4. likwidacja szkół i placówek oświatowych i wyrzucenie “na bruk” ludzi tam zatrudnionych na zasadzie “martw się sam” wzorem polityki prowadzonej po ’89
    5. eutanazja – bez komentarza…
    6. jednorazowe na koszt społeczeństwa przekwalifikowanie zawodowe nadwyżki osób związanych ze szkolnictwem i oświatą, wzorem “wymarłych” zawodów takich jak górnik, hutnik, zdun, szewc, kuśnierz, itp. i nie tworzenie im znów “na siłę” i na koszt podatnika nowych, sztucznych stanowisk pracy w administracji publicznej typu “urzędnik państwowy” – skutek będzie niewiadomy, ale wyeliminuje doraźnie pkt. 5.

    Jeżeli ktoś ma inne pomysły, to może je śmiało dopisywać.

  2. sandvinik 07.02.2016 10:36

    zrobić egzamin zawodowy całej kadry nauczycielskiej i wywalić z roboty tych którzy maturalny egzamin ze swojego przedmiotu zaliczą poniżej 40%? i po problemie.
    w przypadku szkół średnich wykreślić 10% tych z najgorszymi wynikami kształcenia-tez można.

  3. Rozbi 07.02.2016 13:27

    Sprywatyzować szkolnictwo ponadgimnazjalne.

  4. smerf 11.02.2016 00:46

    Po co nam tyle szkół? Zwłaszcza gimnazjów, które są wylęgarnią największego zła, czyli bandytyzmu (pardon: szalikowiec = patriota)?
    Po co matura po liceum lub studia np. bibliotekarskie, jeśli potem wykładasz chemię… na stoisku w supermarkecie ulokowanym w jakimkolwiek miejscu w Polsce?
    W Angli nie żądają od polskiego matoła żadnego wykształcenia przy segregacji tusz z kurczaków i tenże matoł i tak zarobi trzy razy więcej niżby chciał zapyziały magister przebywający na bezrobociu w Polsce…
    Resume: po co dzisiejszej młodzieży średnie lub wyższe (za mamonę) wykształcenie?

    P.S. Pytam ja, magister, PRL-owskiego sortu…

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.