Szkoła to nie śmietnik

Opublikowano: 02.10.2012 | Kategorie: Edukacja, Wiadomości z kraju, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 557

PSL złoży w środę projekt ustawy zakazującej sprzedaży tzw. żywności śmieciowej w przedszkolach, szkołach podstawowych i gimnazjach.

Jak informuje Polska Agencja Prasowa, projekt ustawy ma zostać złożony w najbliższą środę. Ludowcy chcą, by ze szkolnych sklepików zniknęły m.in. batony, chipsy i mocno słodzone napoje. W swojej propozycji Stronnictwo definiuje maksymalną akceptowalną zawartość cukrów, tłuszczów czy szkodliwych kwasów w żywności i napojach dostępnych w sklepikach szkolnych oraz automatach znajdujących się na terenie szkół. „Szczególnie chodzi nam o żywność wysokosłodzoną, a także o bardzo wysokosłodzone napoje, które są dziś w powszechnym obiegu. Będziemy preferować w naszych rozwiązaniach żywność jak najmniej przetworzoną, ale przy okazji różnego rodzaju nabiały, a także zdrowe napoje, takie jak woda mineralna czy naturalne soki” – podkreślił szef klubu parlamentarnego PSL, Jan Bury. Dodał, że złe nawyki żywieniowe bardzo często zaczynają się w młodym wieku, a później trudno je zwalczyć.

Poseł uważa, że proponowane przez PSL rozwiązania przyniosą także długofalowe korzyści dla państwa w postaci mniejszych wydatków na walkę z chorobami wynikającymi z otyłości.

Ludowcy chcą, by dyrektor szkoły miał prawo rozwiązać umowę z prowadzącym sklepik szkolny, gdyby ten sprzedawał w nim zakazane produkty. Dodatkowo, kontrole miałyby prawo przeprowadzać służby sanitarne.

Propozycja nie dotyczy szkół średnich. Ludowcy argumentują, że młodzież, która do nich uczęszcza, jest już na tyle dojrzała, że może sama decydować, co je w trakcie przerw.

Polityk liczy na to, że propozycja PSL zyska ponadpartyjne poparcie. Jak podkreślił, wstępne rozmowy na ten temat zostały już przeprowadzone. Zaznaczył, że pomysły były też konsultowane w kilku ministerstwach, a także w organizacjach i stowarzyszeniach eksperckich, które zajmują się zdrową żywnością i walką z otyłością.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Il 02.10.2012 11:43

    Zlikwidować ustawowy przymus szkolny to jedyne najrozsądniejsze wyjście z tego chorego systemu.

    60 000 000 000 zł to koszt utrzymania aparatu państwowego służącego do odbierania dzieci ich rodzicom w celu wykształcenia posłusznych niewolników dla finansowej elity.
    Koszt utrzymania jednego dziecka w inkubatorze zwanym przedszkolem to kwota około 600 zł miesięcznie. Są rodziny, które nie mają nawet takich pieniędzy na pożywienie, odzież i inne wydatki dla swojego dziecka. Sytuacja w której rodziców zmusza się do roboty w niechcianych zawodach i niechcianych miejscach pseudopracy po to aby zarobili pieniądze na utrzymanie przedszkolanek, nauczycieli, kucharek, sprzątaczek, konserwatorów itp. jest chora.

    Współczesny system szkolnictwa jest systemem szkodliwym społecznie.
    Polska jest podzielona na tych, którzy wyzyskują i na wyzyskiwanych.Wyzyskiwacze to urzędnicy, politycy i ich znajomi powciskani na posadki w celu stworzenia sieci aparatu przymusu a wyzyskiwani to między innymi ludzie ze wsi, którym każe się zapierniczać na wcześniej wymienionych pasożytów.

    Tylko likwidacja szkolnictwa i powrót do nauki tradycyjnych rzemiosł głównie na wsiach mogą zapobiec zniszczeniu społeczeństwa polskiego. Dzieci wychowywane przez rodziców w gospodarstwach wiejskich znają więcej praktycznych umiejętności realnie przydatnych.

    Sklepiki szkolne to siedlisko syjonistycznej lichwy cukierkowej psującej zęby.

  2. mgmg 02.10.2012 13:48

    @1
    Mój Boże. Z drugiej strony popatrz. Jakby nie było szkoły ludzie byli by tac jak ty. Pesymiści, katastrofiści, fanatyczni krzyżowcy co cały świat spiskuje przeciw niemu. Pewnie że spisków jest sporo ale jak się czyta twoją papkę to aż chce się żeby dzieci posłać do szkoły.

  3. Nostradamus 02.10.2012 14:40

    W szkołach w sklepikach sprzedają tylko SAM SYF. Do tego ROLUJĄ dzieciaki nagminnie. Gdy zobaczyłem taki sklepik to mi oczy na wierz wyszły. Sprzedają tam np. GUMISIE (żelowe miśki) po 20 groszy za sztukę! Na sztuki je sprzedają, bez opakowania. Małe dzieci z pierwszej klasy są zwyczajnie rolowane, bo nie potrafią policzyć że to BARDZO DROGO. Dzieci uczą się pazerności, najważniejsze dla nich jest ILE GUMISI SOBIE KUPIĄ, kto więcej LIZAKÓW KUPI itp.

  4. Jedr02 02.10.2012 15:07

    Zgadzam się tutaj z Nostradamusem, podstawówki i gimnazja prawie wszystkie maja takie badziewa, w liceach bywa lepiej, chociaż zdrowego stylu życia i tak nie promują, to lepsze już odgrzewane pierogi niż batoniki, cukierki + cola.

  5. Il 02.10.2012 16:45

    Co robiło “psl” gdy przez wiele poprzednich lat w szkołach i internatach rolniczych zezwalano na montowanie automatów do sprzedaży płynów zrobionych z:
    – niepolskiej kawy
    – niepolskiej herbaty
    – niepolskich owoców
    – niepolskich innych substancji ???

    “psl” miało udział w zamykaniu do więzienia Pana Zagórnego za to, że przeciwdziałał nielegalnemu importowi zatrutych zbóż do Polski ? Bardzo możliwe, że tak.

    mgmg, konstruktywna krytyka jest niezbędna m.in. do ujawniania sprzeniewierzenia środków publicznych w celu stworzenia megapodatkożernych molochów pseudoedukacyjnych zwanych szkołami.

    Już lepiej uczyć się rzemiosł wędrujących pieszo podróżników.

  6. firestarter 02.10.2012 17:29

    Dlatego rodzice muszą pracować nad dobrym kontaktem z dzieckiem i umiejętną edukacją we własnym zakresie. Muszą uczyć krytycznego i logicznego myślenia, zanim pociechy trafią do szkół… Ponieważ jeśli rodzice nie wezmą na siebie tej odpowiedzialności (poza wysiłkiem płodzenia;), to następnym momentem zwrotnym w życiu tych młodych ludzi będzie okres młodzieńczego buntu w wieku nastoletnim… Mniej więcej w tym czasie bowiem następuje weryfikacja przekazanych w latach dziecinnych informacji i skontrastowanie ich z rzeczywistością. Wtedy pojawia się myśl, że “coś tu śmierdzi”… i wtedy młody człowiek ma dwie opcje – albo zacznie wyciągać wnioski ze swojego (zazwyczaj zasadnego buntu) albo dalej będzie spać (jak jego rodzice)…

  7. gnome 02.10.2012 18:16

    Nie jestem za ograniczaniem swobody wyboru. Wystarczy dzieci i mlodziez poinformowac o szkodliwosci dla zdrowia plynacego wskutek spozywania zywnosci “przetworzonej”. Nasze polskie dzieci maja na tyle rozumu ze same sa zdolne do podjecia decyzji co jest dla ich zdrowia dobre a co nie.
    Odbieranie prawa wyboru nie mozna nazwac demokracja.

  8. Wentyl 02.10.2012 19:44

    @gnome, popieram co piszesz. Jeśli dzieciaki kupuję syf do żarcia, znaczy że mają głupich rodziców, a sytuacja wymaga edukacji.

    PSL-owcy to hipokryci, bo z jednej strony ściągają do Polski GMO, a z drugiej grają rolę strażników prawidłowego żywienia. I przybędzie kolejna głupia ustawa, jakby ich brakowało.

  9. Nostradamus 02.10.2012 23:55

    @gnome – O jakim PRAWIE WYBORU Ty bredzisz?! 6-latek ma mieć PRAWO WYBORU?! Mogę nie dać dziecku kasy, ale inny rodzic da i wszystkie dzieciaki i tak będą żarły lizaki. Była kiedyś taka bajka, o tym jak dziecko rządziło krajem… z kranów leciała oranżada itp. PRAWO WYBORU to ODPOWIEDZIALNOŚĆ. Jeżeli o nie chodzi to zabrałbym 90% społeczeństwa nawet PRAWO WYBORCZE. Co to jest k*rwa za USTRÓJ SPOŁECZNY gdzie dwóch meneli ma więcej do powiedzenia niż profesor z uniwersytetu. Sorry że pytam ale czy Ty nie jesteś gejem? Oni ciągle takie farmazony prawią, natomiast normalny myślący człowiek chce aby ktoś rządził żelazną ręką i BRAŁ ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA TE RZĄDY.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.