Szczepienia a umieralność dzieci

Opublikowano: 08.05.2012 | Kategorie: Wiadomości ze świata, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1696

W krajach rozwiniętych szczepionkowy establishment agresywnie odmawia przeprowadzenia podstawowych badań, które porównałyby zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych (nawet je torpeduje). Każe rodzicom wierzyć na słowo, że szczepienia są konieczne i ratują życie. Jest to sytuacja nieporównywalna z promowaniem i stosowaniem wszystkich innych leków, dla których trzeba udokumentować bezpieczeństwo i skuteczność.

Jednak w Afryce prowadzi się takie badania i ich wyniki są przerażające. Okazało się bowiem, że afrykańskie niemowlęta zaszczepione szczepionkami DTP umierały kilka razy częściej niż te nieszczepione, szczególnie silnie szczepionki DTP zwiększały umieralność dziewcząt.

Szczepionki przeciw odrze o wysokim stężeniu wirusowych antygenów (zalecane dla krajów Afryki przez WHO) również zwiększały umieralność dzieci, zwłaszcza dziewcząt. Natomiast zachorowanie na odrę nie zwiększało umieralności, a w perspektywie 4 lat po chorobie obserwowano nawet lepszą przeżywalność dzieci, które przeszły odrę niż tych, które nie chorowały na nią.

Te wyniki naukowe obalają szczepionkowe mity. Prawdopodobnie znajomość tych danych powoduje, że wykształceni rodzice na Zachodzie coraz bardziej masowo odmawiają szczepień. Nauka i praktyka przeczą bowiem ich bezpieczeństwu, tym bardziej że lawinowo rośnie armia dzieci trwale okaleczonych przez toksyczne szczepienia. Podobnie amerykańskie i europejskie dane pokazują, że znacznie więcej jest dziś ofiar szczepień niż chorób zakaźnych, choć tysiące ludzi nadal na nie choruje.

W tym kontekście – przymusowe szczepienia nadal stosowane w Polsce wydają się ocierać o zbrodnię. Ludzie, którzy wymuszają na rodzicach szczepienia ich dzieci (często wbrew ich woli) mają bowiem zawodowy obowiązek znać te dane, gdyż są one powszechnie dostępne w bazie publikowanych prac naukowych. Łatwo wyleczalne choroby zakaźne nie są obecnie zagrożeniem dla życia i zdrowia ludzi, są nim natomiast zdecydowanie toksyczne szczepienia.

Tymczasem badanie przeprowadzone w Pittsburghu (USA) przez dr Laurę Hewitson i współpracowników na niemowlętach małp, które otrzymały porcję szczepionek z thimerosalem (takich jakie otrzymywały i nadal otrzymują ludzkie niemowlęta), wykazało, ze zaszczepione małpki rozwinęły zaburzenia behawioralne typowe dla autyzmu. U żadnej z nieszczepionych małpek nie zaobserwowano podobnych zaburzeń. Badanie zaprezentowano na Międzynarodowej Konferencji Badan nad Autyzmem 2012 (International Meeting for Autism Research) w Londynie.

To badanie potwierdziło (w sposób eksperymentalny) zeznania milionów rodziców którzy twierdzą, że zaobserwowali rozwój autyzmu u swych dzieci wkrótce po szczepieniach. Establiszment szczepionkowy od dawna wie o silnych związkach autyzmu ze szczepieniami, dlatego torpeduje wszelkie próby przeprowadzenia badań porównujących zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych oraz obmawia przeprowadzenia badań nad bezpieczeństwem stosowanych obecnie szczepień.

Amerykańscy rodzice mają już dość tolerowania szczepionkowych zbrodni dokonywanych na ich dzieciach dla zysków lub socjopatycznych idei. Ogłosili Deklaracje Wolności od Medycznej Tyranii oraz rozpoczęli rewolucje przeciw tej tyranii.

Autor: prof. Maria Dorota Majewska
Na podstawie: www.naturalnews.com, www.ageofautism.com
Źródło: Monitor Polski Blog

UZUPEŁNIENIE WM

Pojawiają się głosy, że szczepionki DTP są znów w Polsce nielegalnie testowane. Niedawno niespodziewanie podczas snu zmarł 18-letni Tomek z podkaliskiej wsi Strzegowa. Dwa dni wcześniej zaszczepiono go po tym, jak otrzymał ponaglenie do zaszczepienia się, w którym grożono mu karą finansową w przypadku odmowy. Jego przypadek jest łudząco podobny do znanego syndromu nagłej śmierci łóżeczkowej zdrowych dzieci, który wiąże się często ze szczepieniami. Więcej o przypadku Tomka TUTAJ.


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

15 komentarzy

  1. Il 08.05.2012 13:30

    Sanepidy przegrywają sprawy sądowe oczywiście na koszt podatników. Widać więc, że na biznesie szczepionkowym kasę doją sanepid, sądownictwo i powiązane z nimi instytucje. Dla sanepidu pensja i kontynuacja pozerskiej i łapówkarskiej pracy aby do emeryturki, dla sądownictwa podobnie.

  2. norbo 08.05.2012 15:55

    Jak na razie to zbiór luźnych “obserwacji”. Dla jasności – ja nie jestem ani za ani przeciw. Niech autorzy tego tekstu wezmą się do roboty i przygotują konkretny raport z podaniem źródeł, opisem badań i metodologii…..

    Na chwilę obecną artykuł jest równie wiarygodny jak doniesienia o lądowaniu na Placu Czerwonym w Moskwie statku kosmicznego z Jezusem na pokładzie.

  3. TomaszOzdowski 08.05.2012 16:22

    To nie jest tak zupełnie luźny jak to określiłeś zbiór informacji bez pokrycia. W samym artykule są podane przynajmniej dwie ważne informacje:
    1) “badanie przeprowadzone w Pittsburghu (USA) przez dr Laurę Hewitson i współpracowników na niemowlętach małp, które otrzymały porcję szczepionek z thimerosalem (takich jakie otrzymywały i nadal otrzymują ludzkie niemowlęta), wykazało, ze zaszczepione małpki rozwinęły zaburzenia behawioralne typowe dla autyzmu. U żadnej z nieszczepionych małpek nie zaobserwowano podobnych zaburzeń. Badanie zaprezentowano na Międzynarodowej Konferencji Badan nad Autyzmem 2012 (International Meeting for Autism Research) w Londynie.” – a więc powoli ale jednak pojawiają się badania, pytanie jednak dlaczego można się o nich dowiedzieć jedynie z takich źródeł jak WM? Czyżby lobby wakcynologiczne w które trudno społeczeństwu uwierzyć, zbyt mocno naciskało?
    2)”W krajach rozwiniętych szczepionkowy establishment agresywnie odmawia przeprowadzenia podstawowych badań, które porównałyby zdrowie dzieci szczepionych i nieszczepionych (nawet je torpeduje)” Czyżby bali się ewentualnych wyników? Jeśli szczepienia są tak cudne, potrzebne i zbawienne to dlaczego nas się do nich zmusza zamiast merytorycznie przekonywać o ich zasadności?
    A odnośnie porównania stanu zdrowia dzieci szczepionych w stosunku do nieszczepionych, nawet tu na WM ukazał się artykuł o badaniach jakie przeprowadziła Angelika Kögel-Schauz, na podstawie którego napisałem ten artykuł:
    http://zdrowieikondycja.blogspot.com/2012/02/szczepienia-dowod-ostateczny.html

  4. KontrowersyjneKontrowersje 08.05.2012 16:35

    Norbo bez przesady. Bardziej wiarygodny jest ten artykuł niż przymus szczepienia się, bo “tak trzeba”. Sam zrób sobie rekonesans w tej sprawie, a nie autorów do tego wysyłasz – w sieci jest cała masa materiałów i wywiadów. W pigułce: http://niepoprawni.pl/blog/6289/o-szczepieniach-i-medycynie

  5. norbo 08.05.2012 16:43

    @TomaszOzdowski – takie wyszukiwanie w tekście jest troszkę śmieszne, to nie publicystyka a “fachowy” artykuł powinien być. A jeśli publicystyka to powinna być oparta na weryfikowalnych informacjach.

    @KontrowersyjneKontrowersje – to autorzy artykułu usiłują mnie przekonać, nie odwrotnie. Ja nie muszę niczego szukać ani udowadniać.

    http://forum.wolnemedia.net//viewtopic.php?pid=6305

  6. shuang 08.05.2012 21:20

    Być może nie chodzi o to, że szczepienia są złe. Wykorzystywana jest zdolność organizmu do zdobywania odporności jak w przypadku przechodzenia chorób. Problem w tym, że nie wiadomo tak na prawdę co tam w tej strzykawie jest. Te strzykawy przygotowują koncerny farmaceutyczne, a ich właściciele raczej nie są ogarnięci miłością do “ludu pracującego miast i wsi”. Niewykluczone, że jest to jeden z elementów “narodowych programów eutanazji”.

  7. norbo 08.05.2012 21:41

    @shuang – idziesz do dentysty dostajesz znieczulenie… co jest w strzykawce? kupujesz wino, co jest w kartoniku?…. przepraszam, w butelce? 😀

  8. ubidragon 08.05.2012 22:44

    Na WM jest audycja która porusza skład i szkodliwość szczepionek – czyli m.in. ołowianki, rtęć, aluminium. Mi wystarcza.
    @norbo u dentysty właściwie nie wiesz, wino ma wydrukowane takie coś zwane etykietką ze składem. Na szczepionce to masz?
    Samo odmawianie badań pokazuje, że coś tu nie gra, nie przyjmę już żadnej szczepionki, jeżeli nie poznam dokładnie składu i będę o ty walczyć.
    Wie ktoś może o składzie i bezpieczeństwie polskiej szczepionki na tężca, albo wie gdzie uzyskać informacje?

  9. norbo 09.05.2012 00:11

    Pewnie łatwo znaleźć skład szczepionki…. pewnie, że mogą kłamać ale niby skąd wiesz, że to co napisano na etykiecie wina jest prawdą?

    Poza tym człowiek ma styczność z całą masą substancji, których skład nie jest mu znany – woda w kranie, dym tytoniowy, alkohole, narkotyki, żywność, kosmetyki, leki, spaliny……. ile osób potrafi określić skład tego wszystkiego i wpływ na organizm człowieka?

    Dlaczego w epoce gdy rodzice nie mają czasu ani ochoty na przygotowanie zwykłego posiłku dla dzieci i często zdają się na gotowe produkty o nieznanym składzie szczepionki stały się tak podejrzane? Kobiety zamiast karmić piersią kupują “mleka zastępcze” a jakoś nie widzę tutaj artykułów o stosownych badaniach. Te badania które miały miejsce były sponsorowane przez producentów, prawda?

    To co ułatwia nam życie przyjmujemy chętnie i bez większych zastrzeżeń. Szczepionki nie odziałowują na nasze życie w widoczny sposób, ich rola przecież polega na eliminowaniu ryzyka zachorowania a nie ujmowania nam pracy czy ułatwiania opieki jak np. “wiecznie suche pieluchy”. Nie jesteśmy w stanie naocznie przekonać się o skuteczności szczepionek (ani też o ich nieskuteczności), tworzymy więc legendy dokładnie tak samo jak czynili nasi przodkowie o “karach boskich” czy “klątwach” w postaci chorby.

  10. Raptor 09.05.2012 00:29

    @norbo
    “Nie jesteśmy w stanie naocznie przekonać się o skuteczności szczepionek (ani też o ich nieskuteczności), tworzymy więc legendy dokładnie tak samo jak czynili nasi przodkowie o „karach boskich” czy „klątwach” w postaci chorby.”

    Idąc takim tokiem myślenia, mamy ogólnie rzecz biorąc dwie przeciwstawne legendy na temat szczepionek. Trzeba więc metodą eliminacji wybrać tę, która potencjalnie będzie dla nas najmniej szkodliwa. Wybór prosty/trudny, w zależności od sposobu rozumowania i zebranej wiedzy.

  11. norbo 09.05.2012 01:25

    @Raptor, prawda – i zapewne u podstaw każdej wersji leży jakaś cząstka prawdy. Nasi przodkowie mieli zapewne okazje obserwować pierwsze skutki masowych szczepień i naocznie potwierdzić ich skuteczność, podobnie jak wielu leków – gdy śmiertelność widocznie spadła utrwalona została społeczna akceptacja… Z drugiej strony jest bardzo prawdopodobne, że szczepionki i leki zawierają niewielkie ilości substancji szkodliwych… co ciekawe w przypadku homeopatii wada ta uważana jest za zaletę…

    To nie kwestia wyboru a podatności na sugestie – na chwilę obecną przeciwnicy szczepionek nie dysponują żadnymi konkretnymi argumentami.

  12. vannamond 09.05.2012 02:57

    Tutaj mozna sprawdzic sklad szczepionek dostepnych na rynku amerykanskim: http://www.vaccine-tlc.org/calc.html#calc

  13. soonic 10.05.2012 08:43

    Pozwólcie,że przytoczę słowa Hipokratesa:
    “Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób”

    Najgorsze w tym wszystkim jest to, że bezczelnie promuje się chemiczne i toksyczne rozwiązania niż te naturalne.

    Badań na temat roślin jest od cholery i to oficjalnych. Opisują one wiele zaskakujących odkryć. Problem w tym, że te badania zaczynają i kończą się na zwierzętach, ale jeśli kojarzy się fakty to wystarczy trochę poczytać i samemu się leczyć.

    Najlepszym przykładem siły natury jest np. antybiotykoodporność.

    Porównując do siebie zioła o działaniu antybiotycznym i antybiotyki dochodzimy do wniosku, że bakterie szybko uodporniają się na antybiotyki a na rośliny nie są w stanie.

    Trochę odszedłem od tematu szczepionek, ale chciałem tutaj pokazać, że gdyby naukowcy wzięli się za konkretne testy z udziałem roślin to szczepionki dałoby radę zastąpić.

  14. norbo 10.05.2012 09:06

    Jakie bakterie i na jakie rośliny się nie uodparniają? Przecież takie zioła zawierają naturalne antybiotyki i proces adaptacji stale trwa…. Oczywiście z niczym nie należy przesadzać, także z antybiotykami – czyli jak was boli gardełko to nie żądajcie od lekarza antybiotyków od razu, i tyle.

  15. TomaszOzdowski 11.05.2012 15:36

    @norbo z całym szacunkiem – poczytaj sobie np. taką książkę jak zioła zamiast antybiotyków (autora teraz nie pamiętam ale jak będziesz chciał to znajdę) – aktualnie produkowane najmocniejsze i najnowocześniejsze antybiotyki jakie oferuje farmacja posiadają (jeśli dobrze pamiętam) 3 kombinacje substancji aktywnych. Dla przykładu najbardziej znany “naturalny antybiotyk” – czosnek posiada kombinację 30 substancji aktywnych. Na taki zestaw bakterie jeszcze długi czas się nie uodpornią.

    Zgadzam się natomiast z Twoim postulatem by przestać ciągle na wszystko żądać antybiotyków! Najlepiej zadbać o profilaktykę i przestać brać je całkowicie i leczyć się z wykorzystaniem naturalnych metod – da się to zrobić, wiem z praktyki.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.