Wydobycie ropy wywołuje trzęsienia ziemi

Regulator federalny USA doszedł do wniosku, że niedawne trzęsienia ziemi w stanie Teksas mogą być związane z utylizacją ścieków podczas wiercenia otworów w przemyśle wydobywczy, co potwierdza wnioski naukowców.

Jak pisze agencja Reuters, urzędnicy z Agencji Ochrony Środowiska (EPA) przedstawili odpowiedni komentarz w liście do komisji ds. kolei w Teksasie, regulującej przemysł wydobywczy w stanie.

Trzęsienia ziemi były związane z wpompowaniem solonej wody, stosowanej w wierceniu otworów przy szczelinowaniu hydraulicznym. W przeszłości komisja kwestionowała wyniki badań uniwersyteckich.

„EPA uważa, że istnieje znaczne prawdopodobieństwo tego, że aktywność sejsmiczna na północy Teksasu jest związana z otworami do ścieków przemysłowych” — czytamy w liście agencji. EPA poinformowała o niepokojach w związku z aktywnością sejsmiczną w rejonie Dallas-Fort Worth, która może wpływać na podziemne źródła wody pitnej.

Wcześniej regulator w stanie Oklahoma już zamknął dziesięć otworów utylizacyjnych, chcąc zmniejszyć liczbę trzęsień ziemi.

W ostatnich latach w USA kwestia związku między szczelinowaniem hydraulicznym a trzęsieniami ziemi nabrała aktualności: według danych amerykańskiej służby geologicznej (USGS), przez ostatnie 6 lat liczba trzęsień ziemi w kraju gwałtownie wzrosła. Jeśli w latach 1973-2008 w centralnej części państwa odnotowywano przeciętnie 24 trzęsienia ziemi rocznie o sile ponad 3 stopnie, to w latach 2009-2015 już 318 rocznie, a w 2015 zarejestrowano 1010 wstrząsów podziemnych.

Służba spodziewa się wzrostu liczby trzęsień ziemi w 2016 roku w szeregu regionów kraju, gdzie jest aktywnie prowadzone wydobycie węglowodorów. Najbardziej niebezpiecznymi pod względem sejsmicznym są stany Oklahoma, Kansas, Teksas, Kolorado, Nowy Meksyk oraz Arkansas. Według danych służby geologicznej, przez ostatnie 5 lat w tych stanach odnotowano wzrost trzęsień ziemi i zniszczeń, przeważnie technogenicznych.

Źródło: pl.SputnikNews.com