Szaleni dyktatorzy

Opublikowano: 08.10.2009 | Kategorie: Historia

Liczba wyświetleń: 851

Mieli wielki wpływ na XX wiek. Częstokroć od ich decyzji zależało życie setek tysięcy, a nawet milionów osób. Oto trzech najbardziej szalonych dyktatorów XX wieku…

W zestawieniu celowo ominąłem osoby Józefa Stalina i Adolfa Hitlera.

ADI AMIN

W drugiej połowie do XX wieku do władzy w Afryce dochodzili dyktatorzy, co było bezpośrednim skutkiem dekolonizacji. Doskonałym przykładem takiego schematu był Idi Amin z Ugandy rządzacy w latach 1971-1979, nazywany „hańbą Afryki”.

Amin był bezwzględny, ale w przeciwieństwie do Pol Pota, Mao Zedonga, faszystów czy komunistów nie był inspirowany ideologią. Chciał przetrwać i rządzić. Był prymitywnym człowiekiem, który kierował się najniższymi instynktami. Już w czasie dokonywania zamachu stanu postanowił zabić wszystkich żołnierzy, którzy mogliby stanowić potencjalne zagrożenie. Uczynił to z zaskoczenia. Po przejęciu władzy rozpoczął się terror.

CYNICZNY ZABÓJCA, KANIBAL I BOKSER

Wyrzucił z kraju i pozbawił wszelkiego majątku 70 tysięcy Hindusów. Rozpoczął zabijanie faktycznych i domniemanych wrogów. Mordował całe plemiona i każdego, kto mu się nie podobał. W stolicy Ugandy istniały specjalne więzienia z izbami tortur – jedna z nich naprzeciwko ambasady francuskiej. Dyktator był bardzo ostrożny – w obawie przed zamachem nigdy nie nocował dwa razy w jednym miejscu. Ryszard Kapuściński zwrócił uwagę na fakt, że swoje przyszłe ofiary często zapraszał na obiad. Idi Amin zamordować mógł nawet pół miliona osób. W Ugandzie znana jest historia byłej dziewczyny dyktatora, której ciało znaleziono na śmietniku.

„Po jego obaleniu znaleziono w pałacu lodówkę wypełnioną ludzkim mięsem” – napisał historyk, Andrzej Garlicki. Kanibalizm nie był wśród dyktatorów afrykańskich rzeczą wyjątkową – Jean Bedel Bokassa z Republiki Środkowoafrykańskiej, znany z tego, że kazał rozstrzelać kilkudziesięciu uczniów za sprzeciw wobec noszenia mundurków szkolnych, również podejrzewany był o jedzenie ludzkiego mięsa (sąd uniewinnił go od tego zarzutu). Według zeznania głównego świadka w procesie Charlesa Taylora, byłego dyktatora Liberii, miał on rozkazywał swoim żołnierzom jedzenie wrogów, w tym żołnierzy ONZ. Opowiadał przy tym ze szczegółami o sposobach jedzenia ludzi.

Idi Amin został bokserskim mistrzem Ugandy w wadze ciężkiej. W czasie swoich rządów próbował wykorzystać ten fakt wyzywając królową Elzbietę II na pojedynek bokserski. Następnie ogłosił się „pogromcą Imperium Brytyjskiego”. Uważał się tez za „ostatniego króla Szkocji” – na pogrzeb króla Arabii Saudyjskiej przybył w kilcie. Na pojedynek wyzwał również znanego z krępej budowy ciała prezydenta Tanzanii. To właśnie wojska tego kraju obaliły Idi Amina.

W bezwzględności i szaleństwie Idi Amin nie miał na kontynencie afrykańskim sobie równych. Znalazł się jednak człowiek, który przewyższył go pod tym względem w Azji – konkretniej w Kambodży…

POL POT I CZERWONI KHMERZY

W latach 1975-1979 w Kambodży rządzili Czerwoni Khmerzy pod przywództwem byłego nauczyciela i byłego studenta francuskiej uczelni technicznej, Pol Pota.

Czerwoni Khmerzy za cel postawili sobie stworzenie idealnego społeczeństwa komunistycznego. Efektem ich rządów była śmierć prawie 2 milionów osób, co stanowiło wówczas ok. 1/4 (według innych danych: ponad 1/3) populacji Kambodży.

LIKWIDACJA MIAST I “POLA ŚMIERCI”

Pol Pot i jego zwolennicy z Komunistycznej Partii Kambodży, zaraz po dojściu do władzy, rozpoczęli rewolucję. Zmienili nazwę państwa na Demokratyczna Republika Kampucza. Miasta zostały uznane za skażone kapitalizmem źródła zła i postanowiono je zlikwidować, a mieszkańców deportować na obszary wiejskie. W wyniku przymusowych wysiedleń liczba ludności w stolicy, Phnom Penh, zmalała z 2 milionów do 23 tysięcy. Cały kraj miał zamienić się w wieś i utrzymywać z rolnictwa. Zlikwidowano szkoły, fabryki, pieniądze i wszelką wartość prywatną. Ludzie mieli być zorganizowani w komunach wiejskich kontrolowanych przez partię i żołnierzy.

Ludność wysiedlania z miast trafiała albo do obozów koncentracyjnych, gdzie niewolniczo pracowała i często umierała z głodu lub wycieńczenia albo była mordowana, nie rzadko przy zastosowaniu wyrafinowanych tortur. Wrogów systemu chowano w masowo wykopanych grobach na „polach śmierci”. Z uwagi na oszczędzanie amunicji, ofiary zabijano też w brutalny sposób przy użyciu np. kijów bambusowych czy siekier. W obozach zdarzało się, że ludzie zastępowali woły w ciągnięciu pługów.

Państwo przejęło kontrolę nad całym życiem mieszkańców. Nie istniała swoboda wyboru małżonka, a donosicielstwo stało się powszechne nawet w ramach jednej rodziny. Do „obozów reedukacji”, co oznaczało niemal pewną śmierć, można było trafić zarówno za posiadanie większej ilości jedzenia niż przepisowa 1 miska ryżu dziennie, jak i noszenie okularów mogące – zdaniem władzy – świadczyć o przynależności do inteligencji. To właśnie ona, duchowni i byli urzędnicy byli najokrutniej traktowani przez Czerwonych Khmerów.

Pol Pot został obalony w 1979 roku przez wojska wietnamskie.

Czerwoni Khmerzy byli fanatykami. Swoje pomysły czerpali jednak z nauk innego komunistycznego dyktatora….

MAO ZEDONG

„Wielki Sternik Narodu” rządził w Chinach w latach 1949-1976 Jego polityka doprowadziła do śmierci kilkudziesięciu milionów ludzi. Sam Wielki Skok pochłonął ponad 20 milionów osób, kolektywizacja w latach 50-tych kolejny milion, Rewolucja Kulturalna też milion. Warto zaznaczyć, że nie są to wszystko ofiary Mao.

NAJGORSZY Z POMYSŁÓW MAO

Najwięcej ofiar spowodował wymyślony przez Mao Zedonga i ogłoszony w 1957 roku „Wielki skok”. Zakładał on błyskawiczne uprzemysłowienie Chin i 25-procentowy wzrost gospodarczy, a w dalszej perspektywie dogonienie i prześcignięcie Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. Znawcy Mao uważają, że naprawdę wierzył w to, że Wielki Skok się uda.

Plan zakładał m.in. masowy wytop stali w prymitywnych domowych lub zakładowych dymarkach. Przetapiano wszelkie metalowe przedmioty. W czasach „Wielkiego skoku” wytapianie stali było obowiązkiem. Brakowało zatem rąk do pracy w rolnictwie, chłopi nie zebrali plonów. Dodatkowo użyteczne narzędzia rolnicze zostały przetopione. W tamtych czasach masowe były również roboty publiczne. Uzyskana stal była z reguły bezużyteczna, a produkcja rolna i przemysłowa spadała w dramatyczny sposób. Rolników organizowano w komunach wiejskich.

Program kontynuowano. W następnych latach wyznaczono bardzo wysokie dostawy obowiązkowe, z których chińskie rolnictwo nie było w stanie się wywiązać. Władze przymusowe odbierały im żywność. Ludzie ginęli z głodu, który ogarnął cały kraj, umierali z zimna, chorób lub byli mordowani za brak entuzjazmu wobec „Wielkiego skoku”. Liczba ofiar pomysłu Mao Zedonga jest trudna do oszacowania. Oficjalne informacje władz chińskich mówią o 14 milionach osób, inne źródła podają liczbę 20-30 milionów, a nawet 46 milionów „Wielki Sternik” utracił stanowisko przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej, pozostając przywódcą Komunistycznej Partii Chin.

PALENIE KSIĄŻEK I WOJNA Z IMPERIALIZMEM

Pełnię władzy odzyskał w wyniku Rewolucji Kulturalnej, która wybuchła w 1966 roku. Jej oficjalnym celem było niszczenie wszelkich przejawów imperializmu. Faktycznie Mao przy pomocy Czerwonej Gwardii (tzw. hunwejbinów), złożonej z młodzieży, przywrócił swoją władzę. Hunwejbini, chronieni przez armię walczyli z kulturą i obyczajami. Grabili i niszczyli. „Kontrrewolucjonistów” napadano, poniżano, więziono, torturowano i zabijano. Przeprowadzano publiczne egzekucje, rabowano ich domy. Niszczono zabytki, palono zachodnie książki i ubrania, burzono miejsca kultu religijnego. Czerwona Gwardia wyposażona była w „Małe czerwone książeczki” zawierające cytaty z Mao, którymi mieli kierować się hunwejbini. Mao Zedong swój cel osiągnął i ogłosił koniec Rewolucji Kulturalnej w 1969 roku. Kosztowała ona życie milion osób. Istnieją również opinie, iż rewolucja zakończyła się dopiero w 1976 roku.

Mao Zedong nie szanował życia ludzkiego. Podczas rozmowy z Nikitą Chruszczowem, w latach 50-tych, proponował atak atomowy na Stany Zjednoczone argumentując, że nawet jeśli w wyniku wojny atomowej zginie połowa Chińczyków, to druga połowa przetrwa i zbuduje komunizm.

Autor: Patryk Gorgol
Źródło: Kącik Dyplomatyczny


TAGI:

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. Janek 08.10.2009 11:51

    Najbardziej niebezpieczni są politycy z “wizją”.

  2. misupysiu 08.10.2009 12:09

    Czyli donka bać się nie trzeba. On chyba najbardziej nijaki.

  3. Jacek 08.10.2009 15:25

    Politycy z wizja Nie tylko szefowie fabryk z WIZJA aby produkcja wzrosła kosztem pracowników obowiązkowych sobót
    ( nie płacąc ludziom za nadgodziny ) Nie raz iść na 12h do pracy ZA DARMO!
    Nie wierzysz ? Zapraszam do gliwickiej podstrefy ekonomicznej a fabryka jaka wybierzesz jest nie istotna bo wszędzie tak samo. Acha i gonią abyś zrobił więcej niż poprzednia zmiana ” zawstydź Dynomena” usłyszysz !

  4. gabriellla 10.10.2009 19:12

    Ten Mao Zedong chyba nie był aż tak głupi za jakiego go uważamy i uważano! Nieprawdaż?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.