Syryjczycy uciekają pieszo do Libanu

SYRIA, LIBAN, UNIA EUROPEJSKA. Jak poinformowała agencja AFP, 28 kwietnia setki Syryjczyków uciekły pieszo na północ, do sąsiedniego Libanu. Uchodźcy przekroczyli granicę z Libanem przez nieoficjalne przejście położone w regionie granicznym Wadi Chaled. Mahmud Chazaal, były burmistrz libańskiego miasta Mkajbleh, powiedział, że granicę przekroczyło około 700 osób, żeby schronić się u krewnych w Libanie. Uciekają głównie kobiety i dzieci, zabierając ze sobą jedynie materace i kilka najniezbędniejszych rzeczy.

Oficjalne przejście graniczne między Syrią a Libanem znajduje się około 1 km od Mkajbleh, lecz według uchodźców prowadzącą do niego drogę zablokowano kamieniami i oponami, co uniemożliwiło podróż samochodami.

W Syrii od połowy marca trwają bezprecedensowe demonstracje przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Assada. Armia wspierana przez czołgi i wozy pancerne wkroczyła 25 kwietnia do Dary na południowym zachodzie kraju, żeby tłumić wielotysięczne protesty. Na początku tygodnia zginęło w tym mieście ponad 30 osób.

Tymczasem Unia Europejska rozważy sankcje przeciwko Syrii, gdzie krwawo tłumione są antyrządowe protesty. 29 kwietnia w Brukseli spotykają się w tej sprawie przedstawiciele 27 państw członkowskich. Kilka unijnych krajów już opowiedziało się za wprowadzeniem sankcji, między innymi Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Włochy. To właśnie na ich prośbę zorganizowano nadzwyczajne spotkanie w Brukseli, które będzie poświęcone sytuacji w Syrii. „Rozważane są wszystkie możliwości. Jeśli będzie trzeba, decyzje zapadną bardzo szybko i tylko tyle teraz mogę powiedzieć” – powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Michael Mann.

Do nałożenia sankcji potrzebna jest jednomyślna zgoda wszystkich krajów. Jeśli taka decyzja zapadnie, to można się spodziewać, że przedstawiciele władz w Damaszku będą mieli zakaz wjazdu na teren Unii, a ich aktywa finansowe w Europie zostaną zamrożone. Podobnymi sankcjami zostały objęte wcześniej władze Libii. Później Unia stopniowo rozszerzała sankcje, wpisując na czarną listę także libijskie firmy.

Opracowanie: Jarosław Klebaniuk
Źródło: Lewica