Liczba wyświetleń: 580
Większość sieci handlowych zadeklarowała, że w Wigilię ich sklepy będą otwarte do godziny 14.00. Jedynie niektóre mają być czynne godzinę dłużej – wynika z informacji „Solidarności”, która prowadzi akcję „Nie przehandluj pierwszej gwiazdki”.
„W tym roku możemy już mówić o sukcesie, bo większość firm zadeklarowała handel do godziny 14.00” – poinformował Alfred Bujara, szef Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność”. Ocenił, że efekt przyniósł apel Solidarności o uszanowanie tradycji i umożliwienie pracownikom wcześniejszego powrotu do domu w tym wyjątkowym dniu – informuje Polska Agencja Prasowa.
Z informacji, które uzyskała „Solidarność”, wynika, że 24 grudnia o 14.00 zamknięte zostaną sklepy sieci Biedronka, Lidl, Selgros, Netto, Makro, Praktiker, Intermarche i Kaufland. Placówki trzech innych sieci – Carrefour, Decathlon i Real – będą czynne do godziny 15.00. Zdaniem Alfreda Bujary, widać dużą zmianę w nastawieniu pracodawców. Jeszcze pięć lat temu w Wigilię większość dużych sklepów była czynna do 20.00.
„Solidarność” już od ośmiu lat zwraca się z apelem do pracodawców o skrócenie godzin handlu w tym dniu. W ubiegłym roku oprócz sekcji „handlowej” w problem zaangażowały się też główne władze Związku, czyli Komisja Krajowa. Z przedstawionych przez nią analiz wynikało, że dłuższe godziny handlu w ten dzień nie skutkują znacząco większymi zyskami. W Wigilię po 14.00 tylko nieliczni klienci robią zakupy.
Alfred Bujara podkreśla, że większość pracowników handlu to kobiety, na których spoczywa przygotowanie wigilijnej wieczerzy. Zamknięcie sklepu o 14.00 dla klientów, nie oznacza końca pracy dla personelu placówki. Do domu mogą wyjść dopiero godzinę lub półtorej później. Związkowcy jak co roku będą rozdawali ulotki przed sklepami, które zaplanowały dłuższy handel.
Źródło: Nowy Obywatel
Poznaj plan rządu!
Ta idea bardzo mi się podoba 🙂 Jeszcze tylko niech wprowadzą wolne niedziele, jak to jest np. w Niemczech czy Włoszech, a ludzie będą mieli więcej czasu dla siebie samych.
24. grudnia nie jest dniem wolnym od pracy… zwiazki zawodowe to powinny sie zajac kontraktami smieciowymi, oszustwami, wyzyskiem i cala masa nieuczciwych praktyk stosowanych przez pracodawcow…
@batori
Chcę mieć więcej czasu na sprzedaż tego co wyprodukuję, nie będziesz mi zabraniał handlować w jakikolwiek dzień tygodnia.
Jakoś to czarno widzę żeby ateiści i ludzie innych wyznań chcieli podjąć pracę w handlu, puki co pozostaje wam nauczyć się odrobiny szacunku dla tradycji ludzi w śród,których przyszło wam się urodzić.Devi możesz tyrać i trzepać kasę nawet śpiąc ale nie wykorzystuj swojej pozycji do przymuszania innych chyba,że im płacisz tyle,że i im się opłaca w co wątpię.
Devi daje im gołe tysiąc złotych jak każdy szanujący się pracodawca w Polsce.
Jestem za! Praca w handlu w Wigilię to jakiś koszmar. Jeśli ktoś jest skończonym jełopem i nie może zdążyć ze skompletowaniem żarcia i napojów wyskokowych do Wigilii to trudno – jego problem.
“Nie fair jest odbieranie innym możliwości zarobku/pensji z powodu własnego widzimisię.”
Stary! Ale kto ci broni pracować w Wigilię? Stań sobie sam za ladą i zarobkuj nawet do trzeciej nad ranem, bo “możliwość zarobkowania” jest tylko dla Ciebie, dla twoich pracowników (jeśli ich masz) jest to PRZYMUS pracy poparty szantażem.
W firmie, w której ja pracuję kwestią dyskusyjną było Święto Zmarłych. Szefostwo wywierało presję, by załoga jednak przyszła tego dnia do pracy. Na nic zdały się te usiłowania. Wszyscy, solidarnie porozumieliśmy się, że tego dnia NIE przychodzimy do pracy. Szefowie byli bezsilni. Gdyby nas wszystkich za to zwolnili, ponieśliby o wiele większe straty, gdyż skompletowanie nowej ekipy zajęłoby im w najlepszym razie tydzień. Po prostu bardziej opłacało im się nie otwierać tego dnia interesu.
Jedyną metodą walki o GODNOŚĆ pracowniczą jest bezwzględna SOLIDARNOŚĆ pomiedzy zatrudnionymi. Burżuj nabierze respektu dopiero, gdy uświadomi sobie, że może dostać po kieszeni. Argument ekonomiczny to jedyny, jaki skutkuje. Apelowanie do sumień, rozsądku, dobrej woli jest dobre dla rozmodlonej “Solidurności”, która zamiast strajkować woli pielgrzymować na Jasną Górą i modlić się o to, by burżuje byli dobrzy, co jest równie racjonalne, jak modlenie się o to, by lew nie jadł mięsa.
A tak w ogóle, to jestem zdecydowanym zwolennikiem ustanawiania pewnych dni (niedziele, święta) BEZWZGLĘDNIE wolnymi. Wtedy bowiem mają wolne absolutnie wszyscy pracownicy, bez względu na to, czy pracują na umowę o pracę, “śmieciową” czy na czarno. A Państwowa Inspekcja Pracy powinna pilnować, czy w takie dni w firmach pracuje ktoś oprócz właścicieli. Jeśli tak – bardzo wysokie mandaty lub sprawy karne.
Acha, w Wigilię, pierwszy i drugi dzień Świąt będę miał, oczywiście, wolne:)