Świadome oddychanie, czyli jak ładować życiowe akumulatory

Opublikowano: 30.09.2012 | Kategorie: Publicystyka, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 1015

Oddech to życie, a według niektórych nauk czy tradycji – energia napędzająca nas do życia. W różnych częściach świata jest ona różnie nazywana: w Indiach to „prana”, w Chinach „chi” (lub „ki”), w Egipcie „ka”. Niezależnie jednak od nazwy, kluczem do niej jest praktykowanie świadomego oddychania. Wystarczy chwila w ciągu dnia.

Oddechem zaczyna się nasze życie. Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że oddychamy, a przecież oddech jest nam niezbędny do życia. Możemy żyć kilka tygodni bez jedzenia, kilka dni bez wody, ale tylko około trzech minut bez oddychania.

Świadome oddychanie to obserwacja i skupienie uwagi na tym, co się z nami dzieje w czasie oddechu. Już sama ta czynność sprawia, że nasz oddech zaczyna się zmieniać. Staje się wolniejszy i pogłębiony. To z kolei powoduje – na poziomie fizycznym – dostarczenie do organizmu znacznie większej ilości tlenu niż przy oddychaniu nieświadomym, automatycznym. Badania podają, że przeciętnie do oddychania wykorzystujemy zaledwie 20% wszystkich pęcherzyków płucnych.

Jednak podczas głębokiego oddychania jesteśmy w stanie zaczerpnąć od 6 do 10 razy więcej powietrza. Poleganie więc tylko na oddychaniu automatycznym powoduje, że gwarantujemy swojemu organizmowi jedynie niezbędne minimum energii. Dodatkowo pod wpływem stresu wstrzymujemy oddech lub oddychamy płytko. Aby zwiększyć swoje możliwości, zarówno na poziomie fizycznym, umysłowym, jak i emocjonalnym, proponuję proste ćwiczenie świadomego oddychania. Nazywa się ono czasem „6-3-6-3”.

Na początku, dla ułatwienia, można robić je na leżąco, zaleca się jednak wykonywanie go na siedząco, z wyprostowanym kręgosłupem. Połóż się więc lub usiądź wygodnie i rozluźnij całe ciało. Oddychaj naturalnie i bez wysiłku, bądź jednak świadomy tego, że oddychasz. Staraj się poczuć każdy swój wdech i wydech. Następnie, cały czas oddychając naturalnie, postaraj się zaobserwować cztery fazy swojego oddechu:

1. wdech,

2. krótkie zatrzymanie,

3. wydech,

4. krótki bezdech.

Aby pogłębić odczuwanie kolejnych faz, zacznij w myślach liczyć: na wdechu do sześciu, na zatrzymaniu do trzech, na wydechu ponownie do sześciu i na bezdechu znów do trzech. Podczas zatrzymania oddechu i krótkiego bezdechu staraj się nie zaciskać krtani. Niech wszystko odbywa się jak najbardziej naturalnie.

Poczuj, jak na wdechu Twój brzuch się unosi, a na wydechu opada. Staraj się utrzymywać kontakt ze swoim ciałem i poczuj, jak coraz bardziej się rozluźniasz. Robiąc wdech, wyobraź sobie, że wraz z powietrzem przyjmujesz życiową energię, która rozlewa się po całym Twoim ciele. Przy wydechu wyobraź sobie, że wraz ze zużytym powietrzem pozbywasz się wszelkich napięć.

Wykonaj 12 takich pełnych cyklów oddechowych, a na koniec skup się na swoim ciele i zauważ odczucia, jakie w nim powstały. Zwróć też uwagę na emocje, jakie się w Tobie pojawiły.

Kiedy dostarczamy do swojego organizmu więcej powietrza, a wraz z nim tlenu, każda komórka w naszym ciele jest lepiej odżywiona i staje się zdolna do efektywniejszego pełnienia swoich funkcji. Także mózg staje się bardziej aktywny – w neuronach powstają silniejsze impulsy, co sprawia, że nasze zmysły są bardziej wyczulone.

Ćwiczenie świadomego oddychania powoduje też odblokowanie emocji i uwolnienie napięcia z mięśni. Jeśli chodzi o długofalowe skutki, należą do nich: redukcja stresu spowodowana głęboką relaksacją, wyraźna poprawa samopoczucia, przypływ energii życiowej, poczucie jasności umysłu oraz równowagi wewnętrznej.

To zaś z kolei przekłada się bezpośrednio na efektywniejsze rozwiązywanie problemów, zwiększenie możliwości dokonywania pozytywnych zmian w naszym życiu, poszerzenie świadomości, poczucie wewnętrznego spokoju, poprawę relacji z innymi ludźmi, a także poczucie szczęścia. Tak pozytywnie naładowani, jesteśmy optymistycznie nastawieni do życia i pozytywnie oddziałujemy na nasze otoczenie. Oddychajmy zatem i żyjmy pełną piersią!

Autor: Magdalena Jordan
Źródło: eLondyn


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

11 komentarzy

  1. kristofero 30.09.2012 11:04

    Tak jest… Swiadome oddychanie, bo tego nieswiadomego nie jestesmy swiadomi. Logiczne. Dodac do tego drugi element prania mozgu – medytacyje, otrzymujemy piekny zestaw do okultystycznych praktyk i zmiany piostrzegania. Zanim ktos sie zachwyci – poszukajcie wszystkich “za” i “przeciw”, potem decydujcie bo sobie mozna kuku zrobic.

  2. TomaszOzdowski 30.09.2012 12:44

    @kristofero co ma wspólnego świadome, głębokie oddychanie z okultystycznymi praktykami i zmianami postrzegania??? Mam odczucie, że skoro porównujesz i tak bardzo krytykujesz głębokie oddychanie, medytację i inne tego typu praktyki – najwyraźniej musisz być wybitnym ekspertem w tej dziedzinie, który cały czas praktykuje okultyzm i inne techniki “zmiany postrzegania” (nie zabardzo rozumiem o co w tym 🙂 Tobie chodzi)!

    A jeśli tak nie jest, to pokiego CZORTA się wypowiadasz – człowieku???

  3. miao 30.09.2012 13:51

    Zostawcie człowieka w spokoju, niech sobie dalej żyje swoimi lękami, ma do tego prawo. A pisze takie głupoty, że nikt poważnie tego nie weźmie pod uwagę, więc jest mało szkodliwy społecznie, tylko dla siebie samego. Ale to jego problem. Każdy ma prawo żyć według własnych preferencji i rozwijać swoje lęki, o ile nie robi nikomu krzywdy. A taki pitoleniem nie robi.

  4. kristofero 30.09.2012 21:12

    Warto poczytac z otwartym umyslem – to chyba nie powinno byc problemem dla praktykujacych:

    http://www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=21560.0

    http://www.bioslone.pl/forum/index.php?topic=21596.0

  5. kristofero 01.10.2012 12:22

    Mowa tu o medytacji, nie pozostawaniu samym ze soba dla zrelaksowania sie, rozmyslan itp. Rozumiem, ze dla Ciebie to jednoznaczne.

  6. Takie_tam 01.10.2012 13:42

    Należałoby wyjść do wypowiedzi @kristofero z pytanie co widzi złego w okultyzmie i zmianie postrzegania otaczającego nas świata? Jak Tobie kolego świadome oddychanie nie pasuje to zostaw to po prostu w spokoju.
    Co do opisanego sposobu oddychania to zdaje się, że stoi on lekko w opozycji do Metody Butejki :))
    http://wolnemedia.net/zdrowie/sposob-na-astme/

  7. _SL_ 01.10.2012 16:06

    Samo zdrowie.
    Rozmumiem leki pewnych osob widzacych zagrozenia lub majacych negatywne doswiadczenia z tego typu sprawami.
    Niedoswiadczona osoba moze sobie czesto niezle zaszkodzic “poszukujac” w nieodpowiedzialny i lekkomyslny sposob, wliczajac w to powazne konsekwencje dla zdrowia psychiczngo po tzw. opetania.

    Jednak swiadome dzialanie przy znaniu i unikaniu zagrozen to dobra metoda rozwoju.

  8. adambiernacki 01.10.2012 19:04

    kristofero – brzmisz jak samotny tancerz:-) Mylisz się. Czyżbyś spotykał się z praktycznym podręcznikiem okultyzmu? Bo ja tak. Faktycznie powierzchowne potraktowanie praktykowania owego można sprowadzić do ćwiczeń oddechowych z zakresu min. jogi kundalini. Jak wiesz w międzywojniu cudownem mieszano wiele technik z różnych źródeł a wszystko co wywoływało zawrót głowy nazywano okultyzmem albo udududu:-) Więcej jest okultyzmu w ZZL zapewniam niż w jakichkolwiek ćwiczeniach oddechowych czy tratakach różnistych przyjacielu.

  9. Iluminator 02.10.2012 08:34

    U podłoża chorób nowotworowych leży zaburzenie tzw. łańcucha oddechowego” na poziomie komórkowym. U chorych na nowotwory obserwuje się wspólną cechę – płytki oddech. Rola właściwego oddechu, relaksu i surowego pożywienia (enzymów, witamin i soli mineralnych) oraz detoksykacji organizmu na każdym poziomie (energetycznym i fizycznym) jest nie do przecenienia. Detoksykacja organizmu odbywa się również poprzez właściwy oddech. Energia, którą poprzez właściwy oddech i medytację “pompujemy” przez nasz organizm to znacznie więcej niż wdychanie powietrza. Artykuł zawiera samą prawdę i wspaniałe porady nie tylko dla chorych ale przede wszystkim dla ludzi świadomych roli profilaktyki. Wiele powyżej wypowiedzianych krytycznych uwag bierze się albo ze złośliwości albo z niewiedzy i ignorancji. Życzę zdrowia i głębokiego oddechu. Pozdrawiam
    http://www.rakpiersi.wizytowka.pl

  10. Komzar 02.10.2012 08:49

    Fajny artykuł i fajnie, że ktoś na oddychanie zwrócił uwagę.
    Pozwolę sobie dać jedną radę, ponieważ czytamy to na internecie to zakładam, że większość czytających sporo czasu przed nim spędza.

    Przed komputerem też można oddychać głęboko choć troszkę mniej świadomie. Efekt jest jednak zauważalny.
    Jak tylko nam się przypomni, wyprostujmy się przed komputerem i zacznijmy głęboko oddychać czytając czy też oglądając coś na komputerze. Na początku po kilku wdechach zapomnimy o tym i znów przyłapiemy się na siedzeniu zgarbionym więc spróbujmy raz jeszcze , i raz jeszcze.

    Powodzenia!

  11. kristofero 02.10.2012 09:16

    Nie wazne czym jest medytacja w opini kogokolwiek, wazne czym jest rzeczywiscie jest i czemu sluzy. U nas, durnych europejczykow zostala zaadoptowana jako sposob na zrelaksowanie ciala. Gdybys to powiedzial jakiemukolwiek rinpocze odpowiedzialby, ze na glowe upadlismy. Jest kilka wywiadow, rozmow z autorytetami, wypowiadajacymi sie jakie zagrozenia moze niesc za soba samodzielna, nieumiejetna praktyka bez udzialu doswiadczonego przewodnika. Z ksiazki sie tego nie nauczysz, nie zrobisz jak nalezy, choc zapewne wiekszosc mysli inaczej. Medytacja to dzialanie zmierzajace ku kontaktowi z demonami, bostwami.

    Co zlego jest w okultyzmie? Dla okultystcy zapewne nic. Spojrz na wladajaca ziemia watahe to znajdziejsz odpowiedz. Zainteresuj sie, sprawdz i nie wierz w to co mowie. Szukaj sam. Wasza nieznajomosc zagrozen MOGACYCH wyniknac z praktykowania medytacji i bezkrytyczne do niej podejscie swiadczy o bardzo powierzchownej znajomosci tematu. Nic nigdy nie jest tylko jasne, transparentne, jednolite i nie ma samych superlatyw a juz na pewno igranie z wlasnym umyslem, zmiana postrzegania, czyli praniem mozgu. Jezeli ktos potrzebuje medytacji dla lepszego samopoczucia to moze byc pewien, ze cos jest z jego zyciem i zdrowien nie tak. Medytacja oraz jej galaz – joga, w naszej kulturze zostaly sprowadzone do zartu i zenady. Dla buddystow to rzecz swieta. Mowi sie o samych jej zaletach, niczym rzad o energetyce jadrowej, szczepieniach itp.

    Pisze o MEDYTACJI, nie RELAKSACJI – wielu jak widze tego nie rozroznia.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.