Liczba wyświetleń: 553
Sieci dyskontów spożywczych poszukują wciąż nowych rynków zbytu swoich produktów. Ich markety zalewają coraz mniejsze miasta i miejscowości. Według zapowiedzi wielkich sieci handlowych tylko w tym roku w Polsce może przybyć około 200 sklepów Tesco, 300 Biedronek i 100 marketów Lidl.
Wielkie sieci nie ograniczają się już do większych miast. Tesco, Lidl, Carrefour czy Biedronka szturmują już najmniejsze miasteczka, a niektóre z nich otwierają swoje markety nawet na wsi. Ekspansja wielkich sieci handlowych martwi drobnych przedsiębiorców, którym ciężko jest rywalizować z bogatymi konkurentami. Drobnych kupców nie stać na organizowanie promocji i trudno wynegocjować im u dostawców ceny podobne do tych, które oferują oni wielkim sieciom. Według drobnych kupców skutkuje to powolnym wyrugowaniem z rynku małych sklepów czy firm rodzinnych.
Źródło: Autonom
TAGI: Hipermarkety
Poznaj plan rządu!
OD ADMINISTRATORA PORTALU
Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!
Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.
15 lat temu nie było hipermarketów w Polsce, Polacy mieli sklepy, Polacy zarabiali na handlu. Przez lata powstawały hipermarkety, sieci franczyzowe, coraz to nowe i powoli polski handel podupada. Na koniec takie Tesco czy Carrefour wykupi Biedronki, Lidle i siebie nawzajem i wszyscy będą mogli kupić, nosić i jeść tylko to, co jakiś popaprany decydent sobie wymyśli. Będzie chciał zniszczyć jakąś polską firmę produkcyjną, to przestanie u niej zamawiać, po 2 latach podupadnie, to sobie ją wykupi i tak powoli Polacy nie będą mieli nic, a wszystko będą mieli żydo-masoni, a wszystko idzie w tym kierunku. Polacy będą tylko tyrać na kasach i na etatach płatnych jak za 4h, a trwających po 12h dziennie. Obraz mlekiem i miodem płynący. A to dzięki sprzedawczykom, którzy brali w łapę, pozwalając działać tu hipermarketom, sprzedając im najlepsze grunty, przymykając oczy na ich złe traktowanie pracowników itp. itd.
Dobrodzieju, a ty wziąłbyś 1mln łapówki+drugą kadencję czy odmówił i żył w strachu?
No ale ktoś kto brał łapówkę miał wybór. Mógł nie brać, a wziął bo tak mu było wygodniej. I powinien ponieść za to konsekwencje.
Ja się tylko zastanawiam, co zrobią z frajerami, którzy te łapówki brali po kasa kiedyś się skończy (albo zniknie) i tacy “użyteczni idioci” przestaną być potrzebni. A wówczas staną się niewolnikami jak reszta.
Dobrodziej
A kto Polakom bronił łączenia się w takie sieci by być bardziej konkurencyjnym?
@dr_Nos
Nikt nie bronił, ale to nie zmienia faktu niszczącego działania.
Indianie też przegrali z kolonizatorami w Ameryce i nie mamy o to do nich pretensji, bo mieli inną filozofię.
Supermarkety kojarzą mi się z ujednolicaniem. Co prawda jest kilka sieci, ale te marketowe towary są takie same. Poza tym wydaje mi się, że niedługo dojdzie do wojny domowej lidlowców z kauflandowcami i biedronkowcami hehe. Niestety tak widzę przyszłosć
Polakom nikt nie bronił się łączyć, ale byli konkurencyjni dopóki nie wzięto ich z zaskoczenia (jak nas wszystkich). Jakiś czas (raczej większy) temu też nie zauważałem zagrożenia w hipermegapałermarketach… A teraz tam nie chodzę, nie kupuję. Idę do małego sklepu, gdzie mam pewność kto moje pieniądze dostaje i mogę mieć nadzieję, że dobrze je wykorzysta. A zadowolenie ludzi żyjących obok mnie napawa mnie radością. I tym powinniśmy się (między innymi) kierować robiąc zakupy… czy cokolwiek 😉
Czego sobie i Wam życzę!
@Abyss żył w strachu, wolę już to niż żyć bez wartości, z sumieniem, które do końca życia przeszkadzałoby cieszyć się z tego miliona. Ale wiem, że idealistów nie ma wielu i potrafię zrozumieć tych co wyprzedają mienie za bezcen, biorąc do kieszeni sobie kasę, ale to nie znaczy, że to aprobuję, albo zaprzeczam, że tak jest. Przede wszystkim piszę, że tak jest, a każdy już to moralnie może sam ocenić.
@dr_Nos o czym Ty mówisz? 10 sklepikarzy z gminy czy miasteczka miało się zebrać i założyć konkurencyjny dyskont albo supermarket? O czym Ty mówisz? To jest inny system, inny sposób działania, inny poziom kapitału, inny poziom kompetencji itd. Hipermarket to nie to samo co sieć sklepików osiedlowych o tej samej nazwie. Popatrz na realia.
@firestarter super, tylko pewnie nieduża część społeczeństwa jest w stanie sobie pozwolić na zakupy w takich miejscach, większość przymus ekonomiczny pcha jednak do tych większych, bo dzięki efektowi skali, są tańsze.
@Dobrodziej
Możliwe, że jesteś uczciwy, ale na stołkach są osadzani ludzie z wątpliwą moralnością, dla których wybór jest prosty.
Ja osobiście nie wiem jak bym się zachował w obliczu takiej propozycji. To nie jest wina ludzi, że tak wybierają, jest to wina systemu, który im na to pozwala. Bądźmy realistami 90% ludzi bez wahania wzięło by kasę, czy oznacza to, że należy 90% społeczeństwa pozamykać? To system jest patologiczny i to z nim należy skończyć. A obecną klasę rządzącą pozamykać za tworzenie tej patologii.
Dobrodzieju…
Rozumiem, że wielu ludzi ma mało kasy, ale chodzi mi bardziej o zmianę mentalności konsumpcyjnej i nie tylko związanej z pieniędzmi. Chcąc nie chcąc musimy coś jeść, w coś się ubierać, itd, itp.
Wybitnym ekonomistą nie jestem, ale gdyby zamiast wydawać kasiore w hipermegapałermarketach, wymienić ją na towar u lokalnych handlarzy, mieliby oni podstawy do tego, żeby w następnym miesiącu (czy tam w którymś z kolei) obniżyć ceny produktów w swoim sklepie. Czy nie?