Liczba wyświetleń: 681
STANY ZJEDNOCZONE. 8 stycznia w mieście Tucson w stanie Arizona w wyniku strzelaniny zginęło sześć osób, między innymi 9-letnia dziewczynka i sędzia lokalnego sądu federalnego. 13 innych osób zostało rannych, w tym kongresmenka reprezentująca Partię Demokratyczną, Gabrielle Giffords. Ranna w głowę polityczka w stanie krytycznym została przewieziona do szpitala. Świadkowie mówią, że wystrzelona z odległości niespełna metra kula przeszyła jej skroń i czoło. Do ataku doszło przy jednym ze sklepów spożywczych, gdzie Giffords prowadziła spotkanie z obywatelami w ramach akcji “Congress on Your Corner” (“Kongres na Twojej ulicy”). Można z dużą dozą prawdopodobieństwa przypuszczać, że to ona była głównym celem ataku. Kariera Giffords w Izbie Reprezentantów zaczęła się 6 lat temu.
Wcześniej kongresmenkę nękano z powodu popierania reform służby zdrowia proponowanych przez Demokratów – wybito szyby w jej biurze. W ostatnim czasie brała ona udział w debacie na temat nielegalnych imigrantów i przemytu. Arizona, jako stan graniczący z Meksykiem ma do czynienia przede wszystkim z latynoskimi imigrantami i to głównie ich dotyczyć miała ustawa, oskarżana dlatego o rasistowski podtekst. Giffords stanęła wówczas po stronie opowiadających się za jej zaostrzeniem Republikanów.
Stan kobiety jest ciężki, lekarze są ostrożni, ale dobrej myśli. Groteską wydaje się fakt, że na początku minionej dekady Giffords wypowiadała się przeciwko ograniczeniom prawa do posiadania broni – nie wyrażała jedynie aprobaty dla broni automatycznej.
Zamachowiec, 22-letni Jared Lee Loughner został zatrzymany. Chłopak był już znany policji ze względu na wcześniejsze przypadki wybuchów agresji. Leczył się także psychiatrycznie. W Internecie na portalu YouTube publikował manifesty wzywające do społecznej zmiany w bliżej niejasnym kierunku, zawierające pogróżki. Śledztwo wykazało, że broń, z której strzelał została kupiona legalnie kilka tygodni temu w lokalnym sklepie sieci marketów sportowych. Policja poszukuje jeszcze jednego mężczyzny, który prawdopodobnie brał udział w organizacji zamachu. Był widziany pod feralnym sklepem z Loughnerem, ale zniknął.
Wydarzenie jest szeroko komentowane w Stanach Zjednoczonych. Za jego przyczynę wskazywane są radykalizacja i polaryzacja postaw politycznych, ujawniające się w ostatnich miesiącach w USA.
Opracowanie: Maria Skóra
Źródło: Lewica
Poznaj plan rządu!
Tam nieznany mężczyzna – taki sam ‘nieznany sprawca, pomagający w organizaacji zamachu’, jak i ten ‘drugi’ w Oklahoma City i setce innych przypadków: agent – można powiedzieć wprost i jasno.
Nikt, nawet z zaburzeniami agresji i psychiatrycznymi, nie ‘rozwala’ publicznie stada postronnych osób; wystarczy poczytać zresztą historie i biografie seryjnych morderców (przy których ww. młodzik to amatorszczyzna) by zrozumieć pobudki i metody.
Z kolei ‘wcześniejsze notowanie’, ‘niestabilność psychiczna’ i ‘podejrzewana lub potwierdzona’ obecność osoby trzeciej (zazwyczaj po kilku dobach wszystkie media nagle o jej obecności i roli ‘zapominają’) wskazują jednoznacznie na rozprowadzaną przez agenta ofiarę programów typu MK/Monarch i jemu podobnych.
Paradoks! Wypowiadała się przeciw użyciu broni, a teraz leży w spiączce w szpitalu, postrzelona z legalnie kupionej broni! Spowodowane jest przez (czyt. ma spowodować) radykalizację postaw politycznych.
Czy to na prawdę tak trudno się domyślić? PRS (Problem > Reaction > Solution): trzeba wreszcie zlikwidować dostęp do broni. Jak ten zamach nie pomoże, to się zorganizujejeszcze kilka bardziej widowiskowych, aż wreszcie ustawa przejdzie.
*Dla mędrkujących nt. szkodliwości posiadania broni – w Szwajcarii też jest powszechny dostęp do broni, a nawet państwo ułatwia posiadanie i szkolenie obywatelskie, a jednak jakoś nie ma problemu mordów, zamachów i in. – radzę pomyśleć nad przyczynami…)
Pozdrawiam,
Prometeusz
W temacie “niezrównoważonych psychicznie” – jak wspomniał już Prometeusz – taki “zabójca” to tylko ofiara, rzeczywistym sprawcom jest zawsze jakiś agent. Nasuwają mi się chociaż dwa najświeższe przykłady – zabójca w PiS-owskiej siedzibie Ryszard C. oraz syn Eugeniusza Wróbla, który zabił swego ojca. Sprawa ucichła, bo sprawca(-y) okazali się niezrównoważeni psychicznie.
Dziś to chyba sposób na załatwianie spraw – agent wyszukuje niezrównoważoną psychicznie ofiarę, instruuje ją jak przeprowadzić akcję/zamach po czym może spokojnie domniemywać, że sprawa zostanie oddalona, a “zabójca” umieszczony w zakładzie psychiatrycznym i niezdolny do składania zeznań.
Takie oto dziś są praktyki porachunków!
Jak obywatel domaga się sprawiedliwości to robią z niego psychola. Jak polityk chce się wykręcić od sprawiedliwości sam robi z siebie psychola a jak chcą nam odebrać nasze wolności puszcza się agenta i pogrąża z góry określoną osobę, które ma problemy psychiczne zazwyczaj zresztą z powodu systemu. Metoda na wszystko. Najwięksi psychole to politycy!