Struny izraelskiego muzyka uznano za „niebezpieczne”

Na warszawskim lotnisku skonfiskowano struny izraelskiego wiolonczelisty Amita Peleda. Według pracowników lotniska, muzyk mógł nimi kogoś udusić. Muzyk twierdzi, że po raz pierwszy w karierze spotkał się z taką sytuacją.

Znany izraelski muzyk Amit Peled opowiedział izraelskim mediom, że jego struny okazały się „zbyt niebezpieczne”, aby wziąć je na pokład samolotu.

Muzyk, który podróżuje z instrumentem od wielu lat, mógł spodziewać się bardziej wdzięcznego przyjęcia przez Lotnisko Chopina w Warszawie. Ale ochroniarze skonfiskowali jego zapasowe struny i grozili, że usuną komplet z jego 300-letniego zabytkowego instrumentu. Według ochrony muzyk teoretycznie mógłby użyć ich do uduszenia kogoś na pokładzie.

Peled opuszczał kraj po występie z Filharmonią Warszawską, kiedy zatrzymała go ochrona lotniska.

„Po raz pierwszy w życiu odebrano mi wszystkie struny na warszawskim lotnisku podczas kontroli bezpieczeństwa, twierdząc, że zabranie ich na pokład jest zbyt niebezpieczne… cóż, to pierwszy raz!” — napisał w e-mailu do Classic FM.

„Zawsze przewoziłem ze sobą zapasowy zestaw strun i nigdy nie zostałem poproszony o ich oddanie! Przynajmniej nie wzięli wiolonczeli, twierdząc, że nóżka może zostać użyta do dźgnięcia kogoś” — napisał.

Peled jest wiolonczelistą nominowanym do nagrody Grammy i profesorem w John Hopkins Peabody Institute.

Lotnisko Chopina nie wydało komentarza w tej sprawie.

Zdjęcie: Wistula (CC BY-SA 3.0)
Źródło: pl.SputnikNews.com