Strefa Preisera

Opublikowano: 25.09.2013 | Kategorie: Paranauka, Publicystyka

Liczba wyświetleń: 719

Strefa Preisera to słynna strefa anomalna w USA, leżąca niedaleko od miasta Santa Cruz w stanie Kalifornia, znana także jako Mystery Spot. Uważa się, że grawitacja podlega tu nie ziemskim prawom, ale swoim własnym. Woda leje się tu z dołu do góry, a raz w tygodniu można zaobserwować stan nieważkości.

Kiedy moi przyjaciele, odpoczywający tego lata w Kalifornii, z ciekawości odwiedzili Mystery Spot i opowiedzieli mi o tym miejscu, moja radość była bezgraniczna. Wspaniały pomysł na nowy artykuł. Jednak po przebadaniu tego tematu pojawiły się pewne wątpliwości co do prawdziwości „amerykańskiego cudu”, jak niekiedy nazywa się Strefę Preisera.

Dlaczego? Wyjaśnimy to, ale wcześniej krótki prolog. Według miejscowej legendy, pod koniec lat 1930. niejaki George Preiser, którego męczyły potworne migreny, za radą lekarza zaczął odbywać piesze spacery po lesie. Świeże powietrze i aktywność fizyczna powinny były wywrzeć swój zbawienny wpływ na jego zdrowie. Podczas jednej z wieczornych przechadzek, Preiser znalazł się w miejscu, które teraz nosi nazwę Mystery Spot. Tutaj bóle głowy przestały go męczyć. Zaczęły się dziać cuda. Strzałka kompasu kręciła się dookoła, pole grawitacyjne było naruszone, a przedmioty przyjmowały dziwne położenie. Oczywiście, w tym miejscu nie było ani śpiewających ptaków, ani żadnych innych przedstawicieli fauny. Klasyczny obraz anomalnego miejsca.

Odważny Preiser kazał zbudować sobie dom w samym epicentrum anomalnej strefy. Zbudowano piękny dom, a on, jak na złość, podczas osunięcia się ziemi zsunął się z fundamentu i mocno się przechylił. Wiele razy próbowano go wyrównać, ale bez rezultatu. Wówczas Preiser zrozumiał: chodzi o to, że jego nowy dom podlega własnym prawom grawitacji. Klasyczna siła przyciągania działa w tym miejscu zupełnie inaczej. To, co powinno padać, podnosi się. A przestrzeń jest zniekształcona. Od końca lat 1940. do tego domu organizowano niezliczone wycieczki, które znacząco poprawiły materialne położenie jego mieszkańca, a samo miejsce stało się kultowym w Stanach Zjednoczonych i uważane jest za jedno z najbardziej unikalnych miejsc na terytorium państwa.

Co roku tysiące zachwyconych turystów wypróbowuje na sobie „cuda” strefy Preisera. Uważni i przyjaźni przewodnicy pokazują, do czego zdolna jest zniekształcona grawitacja: demonstrują niedziałające kompasy, pokazują doświadczenia z przedmiotami, które zamiast toczyć się po równi w dół, toczą się do góry, a ludzie jednakowego wzrostu stojąc na tej samej desce wydają się być różnej wysokości ze względy na „zniekształcenie perspektywy”. Miejscowi twierdzą, że raz w tygodniu, we wtorek wieczorem, przed zamknięciem, w domu zupełnie znika grawitacja i przez kilka sekund można swobodnie unosić się w powietrzu. Promień lasera zakrzywia się z niewiadomych przyczyn. Jak to wszystko wytłumaczyć?

Zacznijmy od moich zaprzyjaźnionych ekspertów. Moi przyjaciele, którzy odwiedzili Mystery Spot twierdzą, że żadnego braku grawitacji tam nie doświadczyli, choć specjalnie zapisali się do wtorkowej grupy zwiedzających. Lasera nikt z nich ze sobą nie miał, więc nie można niczego podważyć, ale kompas był. I miejscami rzeczywiście „szalał”. Ale tylko miejscami. Co zaś się tyczy eksperymentu ze wznoszącymi się po desce butelkami, to rzeczywiście robi on wrażenie. Wrażenie nierealności przestrzeni też bije wszelkie rekordy. Czyli, moi przyjaciele byli absolutnie przekonani, że znaleźli się w magicznym miejscu.

Jednak Anna Aksakowa, artystka-dekoratorka, specjalizująca się w efektach optycznych jest bardziej sceptyczna: “Strefa Preisera to jedna z genialnych mistyfikacji XX wieku. Została zbudowana na iluzji optycznej. Dom, jak wiecie, stoi pod kątem 25 stopni. To wystarczająca pochyłość, aby ludzie nie upadali, a wewnątrz panowało wrażenie, że ty i wszystko wokół stoicie jakoś krzywo. Stworzony jest wizualny efekt przełamania prawa przyciągania. Sztuczka, w której turystów jednego wzrostu stawia się na dwóch końcach deski, a jeden wydaje się wyższy od drugiego to także iluzja optyczna. Takiego samego rodzaju atrakcja jest w Moskwie w „Eksperymentarium”. Tylko w odróżnieniu od przedsiębiorczych Amerykanów, my nie mówimy, że to „magia”, ale uczciwie wyjaśniamy, jak to działa.”

Czyżby Mystery Spot nie można było włączyć do spisu anomalnych stref? Niestety, nie. George Preisner był jednym z najbardziej utalentowanych showmanów i wynalazców swoich czasów. Pomysł genialnego kłamstwa pojawił się w bardzo trudnych dla wszystkich Amerykanów czasach, w okresie Wielkiego Kryzysu i II wojny światowej. Jego rodzina nie miała pieniędzy, ale za to pojawił się taki niesamowity pomysł.

Preisner specjalnie zbudował swój zadziwiający dom, uzbroiwszy się w całą znaną sobie wiedzę konstruktorską. Każdy centymetr wnętrza i otoczenia domu był doskonale przemyślany i wymierzony. To właśnie taki przypadek, kiedy należy powiedzieć „nie wierz swoim oczom”. A piękna legenda o anormalności tego miejsca zrobiła swoje: napływ naiwnych turystów nie zmniejsza się po dziś dzień.

Autorka: Alona Rakitina
Źródło: Głos Rosji


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. goldencja 25.09.2013 10:37

    Nie ma to jak złudzenia optyczne. 🙂

  2. egzopolityka 25.09.2013 15:50

    Na świecie są setki miejsc na które oddziałują wciąż podziemne instalacje pozostawione jeszcze przez Atlantydów. Ta cywilizacja wyprzedzała nas w rozwoju o tysiące lat. Najbardziej zdane ich urządzenie, które włącza się od czasu do czasu (jest częściowo sprawne) to portal w obrębie Trójkąta Bermudzkiego. Jest zlokalizowany na dnie morza ale oddziałuje ponad powierzchnię wody. Przenosi od okręty i samoloty do świata równoległego.

  3. goldencja 25.09.2013 17:15

    Hahahah. 😀 Lubię się tak czasem oderwać od codzienności.

  4. MichalR 25.09.2013 19:38

    mam zbyt zamknięty umysł aby przeczytać komentarz Egzopolityka z poważnym wyrazem twarzy.

  5. qhashbba 26.09.2013 12:04

    Daleko nie trzeba szukać. Góra Żar Międzybrodziu Bialskim. Na jednym odcinku drogi prowadzącej na szczyt wszystko toczy się w “górę”, woda też leje się w “górę”. Mimo tego, że jedziemy na szczyt góry ten akurat odcinek drogi jest lekko skierowany w dół chociaż tego nie widać.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.