Strajk facetów

Opublikowano: 02.05.2015 | Kategorie: Publicystyka, Społeczeństwo

Liczba wyświetleń: 1012

Mężczyźnie potrzebny ślub jak rybie rower.

Krajowe Biuro Statystyczne podało właśnie, że mamy najniższą liczbę małżeństw od 1895 r. Powód? Panowie protestują. Według nich korzyści z małżeństwa mają mniej niż kiedyś i są one niepewne, za to straty oczywiste i pewne jak w banku. Wykładowczyni jednego z amerykańskich uniwersytetów, dr Helen Smith, wymienia przyczyny takiego stanu rzeczy. Wśród nich znajdują się:

– utrata szacunku,

– ruina finansowa,

– rozluźnienie dotychczasowych przyjaźni,

– pozbycie się własnej przestrzeni,

– mniej seksu.

Mężczyźni bojkotują instytucję małżeństwa i ojcostwa z powodu feminizmu kobiet. Wielu twierdzi, że przyczynił się on do uznania ich za obywateli drugiej kategorii. Wykorzystywani finansowo, pozbawieni praw w sądach rodzinnych zaczęli strajkować. Jak? Odmawiając pójścia do ołtarza czy posiadania potomstwa.

„Bądź w związku, mieszkaj z nią nawet, tylko się nie żeń, zwłaszcza jeśli masz szanse na pieniądze lub karierę” – mówią między sobą. I jest w tym niemało prawdy, co potwierdza… kobieta, socjolog, znana w USA komentatorka Suzanne Venker. Obserwatorzy życia społecznego zbierają dane, z których możemy się dowiedzieć, że instytucja małżeństwa miała sens kiedyś, lecz nie dziś. Obecnie potrzeba nowych rozwiązań lub jej likwidacji. Bardzo wiele się zmieniło. Dawna struktura podstawowej komórki społecznej była oparta na pozostającej w domu kobiecie, dbającej o dzieci i męża, podczas gdy ten łożył w stu procentach na ich utrzymanie.

200 lat temu zgodnie z prawem opieka nad niepełnoletnim potomstwem zawsze przypadała ojcu – jako temu, który jest w stanie zapewnić dzieciom byt. We współczesnej Wielkiej Brytanii, gdzie samotna matka może liczyć na wsparcie państwa, ojciec nie jest niezbędny do utrzymania dziecka. W niektórych przypadkach wskazane jest nawet, by go nie było – wówczas można liczyć na większe zasiłki. Tak myślą już 13-latki, snując plany na temat swojej przyszłości. W niektórych środowiskach to najprostsza droga „kariery” i najpewniejszy „chleb”. W dzisiejszych czasach zasiłek na dziecko jest gwarantowany, w odróżnieniu od pracy. To niebezpieczna pokusa dla wchodzących w życie młodych kobiet. Tymczasem Imperial College of London w kolejnych badanich donosi, że dzieci wychowywane bez ojca sprawiają kłopoty wychowawcze, gorzej się uczą, słabiej radzą sobie w życiu i mają większe problemy psychiczne niż ich rówieśnicy. Skala zjawiska przybiera na sile, dlatego coraz częściej wspomina się o potrzebie zmiany prawa, które nie odpowiada dzisiejszym warunkom życia.

Istotnym problemem jest również wychowywanie dziewczynek w przekonaniu, że mężczyzna to wróg. Wmawianie im, że panowie rodzą się z pierwiastkiem zła, niszczycielską siłą, na którą nie ma rady i z którą należy walczyć wszystkimi dostępnymi środkami, prowadzi donikąd. Unieszczęśliwia samą kobietę oraz mężczyzn pojawiających się na jej drodze.

Niewyleczonym z nadziei na udane małżeństwo zaleca się podpisanie intercyzy. Mało zapobiegliwi zamożni panowie po zakończeniu sielanki płaczą i płacą – i to niemało.

Brytyjski biznesmen Alan Miller swoją pierwszą żonę, Melissę, poślubił w 2003 r. Jak sądził, na zawsze. Pani żona od razu zwolniła się z pracy. „Zawsze” potrwało jednak niecałe 3 lata. Mimo że nie zdążyli mieć dzieci, przy rozwodzie Melissa dostała 5 mln funtów, co daje jakieś 5 tys. za każdy wspólny dzień.

Piłkarz Arsenalu Ray Parlour ożenił się w 1998 r. Miłość skończyła się w 2004. Karen na pożegnanie wzięła 2 domy, prawie 40 tys. alimentów na trójkę dzieci (rocznie), 250 tys. w gotówce oraz 406 tys. rocznie jako procent od przyszłych zarobków piłkarza. Nic dziwnego, że dziewczyny chcą być narzeczonymi, a najlepiej żonami piłkarzy.

Niektórzy mężczyźni mówią, że dopóki nie zostaną wprowadzone istotne korekty w prawie, ślub jest im potrzebny jak rybie rower. Panom nie opłaca się żenić, zwłaszcza tym zamożnym. Biedny też ma niemało do stracenia. Przed ślubem uprawia seks z narzeczoną średnio 3 razy w tygodniu, po ślubie raz. Koszt wesela to ok. 18 tys., za co można nabyć dobrej klasy samochód albo wpłacić tę sumę na kredyt mieszkaniowy lub pojechać pierwszą klasą w małą podróż dookoła świata, zatrzymując się w najlepszych hotelach.

Autorstwo: Sylwia Milan
Na podstawie: “Daily Mail”
Źródło: eLondyn.co.uk


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. eLJot 02.05.2015 10:29

    Feminizm to szowinizm kobiet, powinien być tak samo tępiony jak każdy inny.

  2. sandvinik 02.05.2015 21:30

    polecam rozważenie ślubu z Afrykanka, Azjatka, albo dziewczyna z bliskiego wschodu bo tam nie ma feminizmu jako takiego+sam mam żonę z Azji i jest oki już ponad 3 lata.

  3. rurek 02.05.2015 22:47

    Potwierdzam. Sam to przerabiam na własnej skórze. W czasie rozwodu zostałem pomówiony o przemoc fizyczną, psychiczną i finansową oraz o molestowanie własnej córki. Przez rok posiwiałem trochę. W sądzie jako mężczyzna jestem traktowany jak obywatel 3 kategorii. Nie drugiej ale trzeciej zaraz po teściowej. Wszystko co mówię i piszę sąd ma w 4 literach. za to, to co powie kobieta to wszyscy słuchają i poważają pomimo że to są kłamstwa do udowodnienia w 5 minut. Jedynie udało mi się uratować majątek jedynie przez przypadek i dzięki notariuszce, która wpisała w akcie notarialnym czyje są pieniądze na zakup mieszkania. Dlatego radzę po tym co mnie spotkało – unikać ślubu jak ognia, kwestia dzieci – w polsce z polską kobietą – to jest loteria jak Lotto z tym samym prawdopodobieństwem wygranej. Jak powinie się noga sąd przygniecie was alimentami, a kobieta wyrzuci was z domu/mieszkania. Polki to cwaniary, wpiszcie na google – jak załatwić faceta, jak zajść w ciążę – włosy wam dęba staną. jedyny ratunek – jak już się na ślub zdecydujecie – intercyza i rozdzielność majątkowa – i nie patrzcie że stęka ze niby jak skoro się kochacie – miłość trwa krótko a potem jest bolesne rozczarowanie. Dzieki intercyzie i rozdzielności uratujecie chociaż wasz dorobek życia, a cwaniara pójdzie z torbami. Alimenty się kiedyś skończą i ona skończy pod mostem.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.