Stracił przytomność na komisariacie i zmarł
W Brukseli zatrzymano ponad 70 uczestników protestów. W stolicy Belgii przywrócono porządek – powiedział burmistrz dzielnicy Saint-Josse-ten-Noode, Emir Kir.
Wcześniej w dzielnicy Saint-Josse-ten-Noode doszło do starć policji z demonstrantami po śmierci 23-letniego Ibrahima Barriego, który zmarł po przewiezieniu na posterunek. „Potępiam nieodpowiedzialne zachowanie tych, którzy po zakończeniu manifestacji wykorzystali sytuację do sprowokowania incydentów z policją i zniszczenia mienia miasta. Dziękuję policji za szybką interwencję i zapewnienie bezpieczeństwa wszystkim mieszkańcom i handlowcom”– napisał burmistrz na „Twitterze”. Jak dodał, policja „zatrzymała 70-80 osób”.
Akcja protestacyjna „Sprawiedliwość dla Ibrahima” została zatwierdzona przez władze Brukseli i odbyła się w środę niedaleko dworca Bruxelles-Nord, przy którym znajduje się komisariat policji, gdzie wcześniej zmarł czarnoskóry Belg.
Incydent z udziałem Ibrahima Barriego miał miejsce 9 stycznia na dworcu Bruxelles-Nord w stolicy Belgii. Według doniesień policjanci chcieli wylegitymować grupę osób, która zebrała się w centrum Brukseli pomimo obowiązujących obostrzeń. Funkcjonariusze zażądali okazania dokumentów również przez Barriego, ale 23-latek zaczął uciekać. Został jednak złapany i przewieziony na komisariat, gdzie niespodziewanie stracił przytomność i zmarł.
Ze wstępnego śledztwa wynika, że policjanci próbowali udzielić młodemu mężczyźnie pierwszej pomocy. Wezwali karetkę i chcieli samodzielnie użyć znajdującego się na posterunku defibrylatora, ale okazało się, że jest zepsuty.
Prokuratura w Brukseli i specjalny wydział dochodzeń wewnętrznych policji w stolicy Belgii wszczęły śledztwo w sprawie okoliczności śmierci zatrzymanego. Krewni zmarłego również nalegali na przeprowadzenie dochodzenia. Twierdzą również, że policja poinformowała ich o śmierci syna zaledwie sześć godzin po tragedii, chociaż posiadała wszystkie dokumenty i dane 23-latka.
Źródło: pl.SputnikNews.com