Stany Zjednoczone przedstawiły plan podziału Syrii

Opublikowano: 03.03.2017 | Kategorie: Polityka, Publikacje WM, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 952

RAND, tj. think tank z Pentagonu, planuje podzielić Syrię w ten sam sposób, jak trzydzieści lat temu podzielono Bośnię. Skutki tego przedsięwzięcia nietrudno przewidzieć – wbrew zapewnieniom Amerykanów będą to czystki etniczne oraz kolejne fale emigrantów.

RAND opublikował raport z propozycją rozwiązania syryjskiego konfliktu: „Podobnie jak to miało miejsce w Bośni w latach 1990, pokój zostanie osiągnięty poprzez wprowadzenie zmian demograficznych i uzyskanie ich akceptacji przez strony zewnętrzne. Jednakże w odróżnieniu do Bośni, pokój nie będzie opierał się tutaj na szczegółowo spisanym porozumieniu, lecz na zbiorze lokalnych i międzynarodowych ustaleń. Punktem wyjściowym do rozpoczęcia dyskusji nad nimi powinno być ogłoszenie zawieszenia broni między Rosją, Turcją a Iranem. Potem trzeba będzie podjąć następne kroki. Długotrwałe porozumienia będą bardziej skuteczne, jeśli wyrażą na nie zgodę wszyscy czołowi gracze, w tym Stany Zjednoczone i ich sojusznicy w walce z Assadem.”

RAND chce podzielić kraj na kilka stref wpływów. Największy obszar (kolor fioletowy), rozciągający się od zachodniego wybrzeża do wysokości miasta Deir Ezzor, jednak bez Rakki, będzie podlegać władzom w Damaszku i Rosji. Teren wyzwolony przez Turcję w trakcie operacji Euphrates Shield oraz prowincja Idib (kolor żółty) będą kontrolowane przez Erdogana. Zaś większość północnej części Syrii (kolor pomarańczowy) podlegać będzie Syryjskim Siłom Demokratycznym, czyli Kurdom dowodzonym przez USA.

Z przedstawionego na ilustracji obok podziału wynika, że RAND proponuje powierzenie terenów roponośnych (Rakka i Deir Ezzor) oraz tych zajętych przez ISIL (kolor zielony) „międzynarodowej administracji”: „Proponujemy, aby Stany Zjednoczone po wyzwoleniu prowincji Rakka oddały ją w ręce międzynarodowej administracji. Tym samym powstanie obszar neutralny, który do czasu rozwiązania konfliktu nie będzie podlegał ani reżimowi Assada ani jego opozycji”. Kontrolę nad tym terenem sprawować ma ONZ poprzez lokalne rady. Jednak RAND nie chce, by zostały wysłane tam siły pokojowe ONZ. Zamiast tego ONZ przekażą odpowiednie upoważnienie wojskom koalicji, tj. Stanów Zjednoczonych, Rosji i ich sojuszników, wśród których odpowiednie miejsce znalazłoby się również dla Turcji. RAND tłumaczy, że to rozwiązanie pozwoli uchronić przejęcie Rakki czy Deir Ezzor przez Kurdów lub ISIL.

W strefie wpływów Turcji znalazłoby się także syryjskie miasto Manjib, którego turecka armia nie zdołała jeszcze odbić z rąk Kurdów. Jednak prezydent Erdogan nie zamierza odpuścić. Pomimo, że od zeszłego roku Manjib kontrolują Kurdowie, to w większości jego mieszkańcy są Arabami i Turkami. Na podstawie tylko tej miejscowości widać, jak duże problemy będzie się generować zaproponowany przez Amerykanów podział. W wojnie syryjskiej masowe czystki etniczne już się zdarzały i „dziwnym trafem” obejmowały przede wszystkim obszary przeznaczone pod przyszłe ropociągi. Podział terytorialny w oparciu o narodowość sprawi, że ludzie rzucą się do ucieczki. Będą się kierować do Europy, choć ta już nie czeka na nich z otwartymi ramionami.

Jak widać światowe mocarstwa chcą pokroić Syrię jak tort i podzielić się kawałkami, nie pytając o zdanie ani władz tego państwa ani zmęczonego wojną społeczeństwa. Jakby tego było mało w zeszłą środę pojawił się kolejny chętny na kawałek ciasta – izraelskie siły zbombardowały pozycje Armii Syrii. Wydarzenie poprzedziło zaplanowane w Genewie rozmowy pokojowe. Netanjahu planuje następnie wysłać do Syrii izraelskie elitarne jednostki wywiadowcze, które miałyby jedynie „obserwować konflikt sił rządowych z umiarkowanymi rebeliantami”.

Izraelski Channel 2 niedawno wyemitował program o wyżej wspomnianych jednostkach wywiadowczych. Na nagraniu słychać rozmowę, z której wynika, że Izrael już w przeszłości dostarczał logistycznego i medycznego wsparcia dla syryjskiej opozycji, w tym terrorystycznej organizacji Jabhet al-Nusra. Zaś izraelskie samoloty bojowe wielokrotnie uderzały w pozycje Syryjskiej Armii pod pretekstem walk z libańskimi siłami Hezbollaha.

A zatem mamy plan podziału Syrii, niezależnie czy jej się to podoba czy nie, oraz mamy nowego gracza, który jeszcze bardziej rozgrzeje wewnętrzny konflikt. A co mamy w mainstreamie? Ciszę na ten temat.

Opracowanie: Xebola
Na podstawie: GlobalResearch.ca [1] [2]
Źródła: Xebola.wordpress.com i WolneMedia.net


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

3 komentarze

  1. brzeszczot 03.03.2017 14:04

    Rusofile powinni przeczytać ten artykuł;)bo to,że Sowieci bombardując syryjskie szkoły i szpitale pomagają prezydentowi Assadowi to robią to tylko i wyłącznie dla siebie.Tak samo zajmując Krym nie zrobili tego by ,,ochronić ludność rosyjskojęzyczną przed faszystami”a jedynie po to by wzmocnić swój potencjał militarny anektując autonomiczne miasto Sewastopol(ogromna baza morska).To,że Szatany Zjednoczone wprowadzają demokrację nawet tam gdzie sobie tego nie życzą wie każdy ale nie zapominajcie,że Rosja nie jest tu żadnym ,,ostatnim bastionem wolnego świata” lub,że opiera się międzynarodowemu żydostwu czy innym banksterom.Nie.Każdy dba tylko o własne interesy a Syria jest w kręgu zainteresowania wielu państw.

  2. rumcajs 03.03.2017 20:31

    Znowu kłamliwy jazgot, o “szpitalach” “złobkach”, ‘kobietach” itd….celowo bombardowanych przez ruskich. Poza jazgotem propagandowym, i daniem temu wiary przez naiwniaków, nie podano dowodów na takie fakty, poza kilkoma “nakreconymi” jak sie okazało w …egipcie. Jak zatem widac jest to “prawda” powielana za kaskę przez propagandystów, którzy czasami az do obrzydzenia staraja się nam wcisnąc nibyprawdy…
    Jak to na wojnie, zdarzaja sie pomyłki, albo celowa dezinformacja, ale teraz usa także bombarduja cywili i cisza. Panie brzeszczot, gdzie panskie oburzenie, na zbombardowany szpital w Iraku??? gdzie lamet nad rozwalonymi z dronów weselami, i setkami cywili w afganistanie i iraku??? GDZIE??
    Gdzie jest pańskie oburzenie nad łąmaniem prawa miedzynarodowego??? przez USA, poprzez obecnośc ich zołdaków na terytorium Syrii?? Gdzie pańskie oburzenia na bandyckie naloty izraelskie na tereny Syrii??? GDZIE???
    zatem pańska wiarygodnośc jest okreslona, jak w znanym szlagierze polskim….mniej niż zero, mniej niż zero…

  3. BrutulloF1 04.03.2017 10:32

    Morda w kubeł mainstreamowy trollu! Poszukaj troche wnikliwiej jak chcesz wypowiadać się o Syrii. Ciągle tylko jęczysz o tych kacapach, zapominając na czym buduje swoją pozycję Orban – niedościgniony wzór dla Kaczora.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.