Stan wyjątkowy w mieście Majów Q’anjobal

Opublikowano: 22.05.2012 | Kategorie: Polityka, Publikacje WM, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 724

Nowo wybrany prezydent Gwatemali, Otto Perez Molina, wprowadził 30-dniowy stan wyjątkowy i zawiesił swobody obywatelskie w mieście Santa Cruz Barillas w prowincji Huehuetenago. Decyzja została podjęta w odpowiedzi na zamieszki jakie wybuchły w mieście w związku z planami budowy elektrowni wodnej „Cambalan”. Po obwieszczeniu prezydenta Moliny do miasta wkroczyło 600 żołnierzy i policjantów. Aresztowano 17 osób i przeprowadzono szturmy na 20 kolejnych domów, wszystko pod pretekstem walki z przemytem narkotyków.

Na początku maja 2012 roku, trzech mężczyzn z gminy Barillas zostało ostrzelanych przez umundurowanych ludzi, będących prawdopodobnie członkami sił bezpieczeństwa monitorujących hydroenergetyczny projekt Cambalan, realizowany z kolei przez hiszpańską firmę Hydro Santa Cruz. Dwójka zaatakowanych została ranna, trzeci z mężczyzn, Andres Francisco Miguel poniósł śmierć na miejscu. Jeden z rannych, Antonio Pablo, odmówił wcześniej sprzedaży swojej ziemi na rzecz spółki. Odtąd, przez dwa lata aż do chwili ostatniego incydentu otrzymywał pogróżki.

Na wieść o śmierci członka wspólnoty, setki lokalnych mieszkańców zaatakowało pobliską bazę wojskową. Powszechnie domagano się wyjaśnienia okoliczności tego ataku i ujawnienia jego sprawców. Następnego dnia jednostki policji i wojskowe czołgi wkroczyły do Barillas. Najeżdżano domy i dokonywano aresztowań. Prezydent Gwatemali oświadczył, że gmina jest w stanie oblężenia i wszystkie swobody obywatelskie zostają zawieszone. Przedsiębiorstwo Hydro Santa Cruz zaprzeczyło jakoby ponosiło jakąkolwiek odpowiedzialność za śmierć Andresa Francisco Miguela. Przedstawiciele spółki odżegnując się od winy skierowali uwagę na przywódców lokalnej społeczności, to oni zostali napiętnowani jako „przyczyna zamieszania”. Zgodnie z oświadczeniem Hydro Santa Cruz, wszyscy pracownicy firmy podczas strzelaniny byli „na wakacjach”.

Mauricio Lopez Bonilla, reprezentujący gwatemalski rząd przyznał, że hiszpańska firma energetyczna zwróciła się do rządu z apelem o zwiększenie obecności wojskowej, ale – jak zapewniał – ogłoszenie stanu wyjątkowego „nie ma żadnego związku z tamą”, a jedynie, z ekstremalną formą jaką przybrał protest.

23 czerwca 2007 roku, wspólnota Barillas zorganizowała referendum, w którym ponad 46 tysięcy mieszkańców jednoznacznie odrzuciło wszelkie górnicze i hydroenergetyczne projekty na terenie gminy. Mimo tego ważnego aktu demokracji bezpośredniej, hiszpańska spółka Hydro Santa Cruz przybyła do Barillas, by promować i sondować perspektywy dla przyszłego przedsięwzięcia. Rzeka Q’anb’alam, płynąca obok miasta Barillas, posiada trzy wodospady. Członkowie wspólnoty, Majowie Q’anjobal, wykorzystują rzekę do kąpieli, rekreacji oraz świętych uroczystości.

W odpowiedzi na odmowę lokalnej społeczności firma wniosła prawne skargi przeciwko przywódcom oporu oraz osobom które nie chciały sprzedać swojej ziemi. W 2009 roku dziesięciu Majów Q’anjabal zostało oskarżonych o podżeganie do przemocy, zniesławienie i nielegalne przetrzymywanie. W odpowiedzi na tą inicjatywę, urzędnicy z miasta Barillas, spotkali się z członkami społeczności i postanowili odrzucić budowę tamy. Natychmiast po ich decyzji, Hydro Santa Cruz podjęło kroki prawne, tym razem w stosunku do miasta Barillas. Lokalny sędzia, odpowiadając na lament hiszpańskiego przedsiębiorstwa, orzekł na korzyść spółki podsumowując, że miasto nie jest stroną w sprawie budowy tamy.

Od 13 maja 2012 roku, momentu wprowadzenia stanu wyjątkowego w Barillas dokonano ponad 17 aresztowań. Wśród zatrzymanych znalazł się Saul Mendez, który wcześniej złożył doniesienie na Hydro Santa Cruz do wydziału Rzecznika Praw Obywatelskich. Zdaniem lokalnych działaczy pragnących pozostać anonimowymi obecna sytuacja na ulicach Barillas przypomina atmosferę z czasów wojny domowej: „Sojusznicy firmy wręczają listę działaczy służbom porządkowym. Wchodzą do autobusów, żądają wylegitymowania się na ulicach. Stan Gwatemali nadal udziela koncesje i licencje dla zagranicznych firm nie biorąc pod uwagę poglądów i opinii jej mieszkańców. Naruszają Międzynarodową Konwencje Organizacji Pracy ILO’169 oraz Deklaracje ds. Ludów Tubylczych ONZ”.

Oskarżenia odrzuca były generał a dziś gwatemalski prezydent, Otto Perez Molina. Podczas konferencji prasowej powiedział, że „to miasto zawsze było kłopotliwe” i zasugerował, że konflikt powodują członkowie gangów „zainteresowani handlem narkotykami i przestępczością zorganizowaną, co wyjaśnia, dlaczego dążą do usunięcia wojsk z regionu”.

Opracowanie: Damian Żuchowski
Na podstawie: ghrcusa.wordpress.com, thecuttingedgenews.com, www.serjus.org.gt, culturalsurvival.org, indigenouspeoplesissues.com
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Janusz Korczynski 22.05.2012 17:43

    Ameryka Południowa… Tam kapitalizm przybiera najostrzejszą formę. Po prostu pokazuje jaki jest.

  2. shuang 22.05.2012 20:09

    Coraz więcej “grzechów wołających o pomstę do Nieba”.
    @Janusz Korczynski:
    A co u nas to sielanka? 🙂

  3. Janusz Korczynski 23.05.2012 06:33

    W porównaniu do Ameryki Południowej? Owszem. Tu nie chodzą opłacane przez korporacje bojówki uzbrojone po zęby i nie rozwalają protestujących… Tam walka klas przybiera najostrzejszą formę po prostu.

  4. shuang 23.05.2012 07:32

    @Janusz Korczynski:
    “Nie bój, nie bój”… na wszystko jest pora stosowna… Oni tam mają bojówki korporacji my będziemy mieli “praworządne siły porządkowe”. Ja jeszcze pamiętam stan wojenny. To tylko kwestia rozwiązań prawnych. 🙂

  5. shuang 23.05.2012 07:35

    Poza tym mamy walkę klas tylko na łagodniejszym etapie. Jedną z tych klas jak to mówił p. Donald to “klasa próżniacza”. O kim on to mówił… Sam wtedy był tylko skromnym posłem, początkującym “awtorytetem moralnym”.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.