Liczba wyświetleń: 2167
Od 1 stycznia 2023 r. wszyscy mieszkańcy amerykańskiego stanu Luizjana, żeby wejść na strony pornograficzne, muszą najpierw potwierdzić swój wiek przy pomocy aplikacji LA Wallet – odpowiednika polskiego mObywatel. Pojawiają się już propozycje wprowadzenia podobnego prawa na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Nowe prawo dotyczy wszelkich stron internetowych, których zawartość zawiera co najmniej 33,3% materiałów pornograficznych. Ustawa nie precyzuje, jak te 33,3% miałoby być obliczane.
„Każdy podmiot komercyjny, który świadomie i celowo publikuje lub dystrybuuje w Internecie materiały szkodliwe dla nieletnich ze strony internetowej, która zawiera znaczną część takich materiałów, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, jeśli podmiot ten nie przeprowadzi rozsądnych metod weryfikacji wieku osób próbujących uzyskać dostęp do tych materiałów” – zapisano w ustawie.
Co ciekawe, część mediów zaniepokoiła się już „w jaki sposób osoby nieposiadające ważnego prawa jazdy lub innego dokumentu wydanego przez rząd mogą uzyskać dostęp do pornografii online w Luizjanie”.
Laurie Schlegel, stanowy polityk, który współtworzył ustawę, pod koniec ubiegłego roku we wpisie w mediach społecznościowych stwierdził, że weryfikacja wieku jest „koniecznością, aby chronić dzieci przed niebezpieczeństwami pornografii online”.
Senator Mike Lee przedstawił pod koniec ubiegłego roku projekt ustawy, która w podobny sposób wymagałaby weryfikacji wieku, ale na poziomie krajowym. Dodatkowo przedstawił on projekt ustawy, która ma zmienić definicję tego, co jest uważane za „obsceniczne” w ramach ustawy o komunikacji z 1934 roku.
Autorstwo: Paweł Kubala
Na podstawie: Ordo Iuris, NPR.org
Źródło: MediaNarodowe.com
Założenie wydaje się słuszne, ale znając ostatnie poczynania rządów myślę, że może to zostać wykorzystane do np. szantażowania obywateli. Będzie wiadomo kto, kiedy i na jakie strony wchodzi. Można w razie potrzeby zablokować dostęp konkretnemu obywatelowi za powiedzmy złe zachowanie, niezagłosowanie w sposób oczekiwany czy niepolityczny wpis w mediach społecznościowych. Jakkolwiek można bez pornografii się obejść, ale to pierwszy krok do ograniczania swobód. Poza tym to trochę jak z zakazem posiadania broni. Zwykły obywatel nie może posiadać (lub musi spełnić szereg wymogów), a przestępcy nie mają problemów z jej pozyskaniem.
Wisienką na torcie jest, że z jednej strony tak “dba się” o dzieci, a z drugiej promuje zmiany płci, uczy masturbacji w przedszkolach (na szczęście jeszcze nie w pl) itp. Zwykła hipokryzja. A może zasłona dymna…